REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

Wódka i papierosy to jedynie wierzchołek góry lodowej. Inflacja jest za niska, musicie głębiej sięgnąć do portfeli

Lista podwyżek, które czekają nas od 2022 r. jest znacznie dłuższa. Gaz, prąd, woda, żywność, podatek od nieruchomości… Na szczęście choć Jacek Kurski nas w przyszłym roku nie oskubie bardziej niż dotąd.

12.10.2021
8:05
Inflacja jest za niska, musicie głębiej sięgnąć do portfeli. Wódka i papierosy to wierzchołek góry lodowej
REKLAMA

Szykujcie się na podwyżki. Już kilka dni temu było wyraźnie widać, że coś się święci, a Ministerstwo Finansów wspólnie z Ministerstwem Zdrowia urabiają sobie grunt pod podwyżki akcyzy. No i voila! W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pojawiła się zapowiedź, że od 1 stycznia 2022 r. o 10 proc. mogą wzrosnąć stawki na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane - z wyłączeniem cydru i perry i wyrobów pośrednich.

REKLAMA

Jak przełoży się to na ceny? Według resortu finansów za 0,5 litra wódki zapłacimy ok. 1,5 zł więcej, za 0,75l wina ok. 16 gr więcej, a za 0,5 litra piwa - 6 gr więcej.

A żeby było weselej, Ministerstwo Finansów wybiega dalej w przyszłość i zapowiada, że w kolejnych latach aż do 2027 r. akcyza na alkohol będzie rosła o kolejne 5 proc. rocznie.

Tak, papierosy też podrożeją od 2022 r., bo MF chce podwyższenia minimalnej stawki akcyzy. A potem jeszcze, w latach 2023-2027 o 10 proc. rocznie będzie rosła stawka kwotowa.

Od 2022 r. zostanie też wprowadzona minimalna stawka akcyzy na tytoń do palenia w wysokości 100 proc. całkowitej kwoty akcyzy, naliczonej od ceny równej średniej ważonej detalicznej cenie sprzedaży tytoniu do palenia.

I po trzecie, podniesiona zostanie stawka na wyroby nowatorskie - o 100 proc. od 1 stycznia 2022 r. i potem co roku w latach 2023-2027 o kolejne 10 proc.

Bardzo to wszystko skomplikowane, a mówiąc prościej: paczka papierosów podrożeje o ok. 30 gr, a tzw. wyroby nowatorskie o ok. 1 zł na paczce.

Ciekawe, że jeszcze we wrześniu MF zarzekał się, że żadnej podwyżki akcyzy nie będzie, a tych, którzy tak spekulowali oskarżał o rozsiewanie fake newsów.

Ale MF głupio nie jest, bo tłumaczy, że podwyżka akcyzy nie jest podyktowania chciwością fiskusa, a troską o zdrowie Polaków, bo jak wyjaśnia na swoich stronach internetowych, finansowe skutki nadużywania alkoholu Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych szacuje na 31 mld złotych rocznie, a leczenie przewlekłej choroby płuc kosztuje podatników rocznie między 10 a 20 tys. zł.

Niech będzie więc, że o zdrowie chodzi. Reszta podwyżek, która nas czeka w przyszłym roku ze zdrowiem ma jednak niewiele wspólnego.

Podwyżki energii. Prąd nie jest niezdrowy, ale i tak podrożeje

I pierwsze na liście zaraz za używkami są ceny energii elektrycznej, które w 2022 r. z pewnością będą znacznie wyższe niż dziś. A dziś jest tanio. Bardzo tanio. Przynajmniej patrząc na to, ile płaci Kowalski w porównaniu do cen energii na giełdach, bo gospodarstwa domowe w Polsce płacą ok. 30 proc. mniej.

Ale to się zmieni od przyszłego roku. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, jakie stawki ustali Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, ale spróbował to policzyć portal wysokienapiecie.pl:

Państwowi sprzedawcy energii mogą wystąpić do URE z wnioskami o wzrost taryf na samą energię elektryczną na poziomie ok. 25-35% i będą mogli liczyć na zaakceptowanie podwyżek rzędy 20-23%, z obecnych 30 gr do 36-37 gr/kWh netto, a więc 44-46 gr/kWh brutto.

To dla przeciętnej rodziny oznacza rachunki wyższe o ok. 170 zł brutto rocznie. Do tego należy doliczyć jeszcze ok. 10 zł z tytułu wyższej opłaty dystrybucyjnej i o 2-3 zł wyższej opłaty OZE. W sumie rachunki za prąd będą w 2022 r. o ok. 10-15 proc. wyższe.

Szalejące ceny gazu

Jeszcze większy problem mamy z gazem ze względu na jego ceny na europejskim rynku. W poniedziałek za głowę łapał się na antenie Polskiego Radia Jacek Sasin, przyznając, że mamy gigantyczny problem, bo ceny gazu od października 2020 r. do października 2021 r. wzrosły o 941 proc.

To oczywiście nie przekłada się bezpośrednio na nasze portfele, bo konsumenci odczuli podwyżki w tym roku trzy razy: od kwietnia o 5,6 proc., potem od sierpnia o 12,4 proc. i od września o kolejne 7,4 proc.

Tyle oficjalnie. W praktyce, jak napisał niedawno money.pl, są miejsca w Polsce, w których mieszkańcy już w tym roku dostali podwyżki za gaz o 170 proc. Tak było w wielkopolskich gminach Tarnowo Podgórne i Kazimierz, gdzie mieszkańcy korzystają z gazu zaazotowanego, bo system nie pozwala na dostarczanie im gazu wysokometanowego. Ten problem może dotyczyć nawet 80 gmin w Polsce.

Tak czy inaczej, niezależnie gdzie mieszkasz, nie licz, że w 2022 r. kolejnych podwyżek nie będzie. O ile – to trudno przewidzieć, bo to zależy od tego, jak sroga będzie zima, od polityki Unii Europejskiej, spekulantów i Władimira Putina. Ale wesoło nie będzie.

Drogi gaz to droższa żywność

W 2022 r. odczujemy też podwyżki cen w sklepach spożywczych. Tak, również z powodu cen gazu, bo ten wpływa na koszty nawozów sztucznych i przetwórstwa żywności.

Wiele zakładów przetwórczych zainwestowało w instalacje oparte na wykorzystaniu gazu ziemnego ze względów środowiskowych, dążąc do redukcji śladu węglowego i obniżenia kosztów zakupu uprawnień do emisji CO2. Gaz jest także wykorzystywany szeroko w całym łańcuchu produkcji żywności, zaczynając od produkcji nawozów, produkcji rolnej, półproduktów i dodatków do żywności, a kończąc na transporcie

– tłumaczył w BI Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

A analitycy PKO BP dodają, że branża spożywcza odpowiada za ok. 9 proc. całego zużycia gazu w przetwórstwie przemysłowym. Do tego jeszcze koszty wdrożenia Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów oraz realizacja Single Use Plastic, która podniesie koszt opakowań.

Efekt? W 2022 r. najbardziej podrożeją podstawowe produkty żywnościowe jak mleko, sery, jaja, pieczywo, mięso oraz oleje roślinne. Mrożone warzywa i owoce też na pewno tańsze nie będą. To zresztą nie tylko kwestia energii i nie tylko polski problem. Globalny indeks cen żywności we wrześniu tego roku znowu wzrósł i to do najwyższego poziomu od 10 lat, jak poinformowała kilka dni temu FAO - Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa.

A na dobicie dodam, że droższa energia to również droższe: materiały budowlane, meble, sprzęt AGD, usługi i transport.

Woda w górę

Wróćmy jeszcze do „nierynkowych” podwyżek, bo w przyszłym roku najpewniej czekają nas też podwyżki cen wody i ścieków, bowiem Wody Polskie, które które są regulatorem rynku, otrzymały aż 2,6 tys. wniosków taryfowych od przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych z całej Polski. Stawki ustalane są na lata 2021-2024.

Decyzje co do stawek wydawane są indywidualnie, więc proces ten trwa miesiącami, ale część decyzji już została wydana i na ich podstawie można mieć wyobrażenie, o ile więcej będziemy wkrótce płacić za wodę.

We wnioskach, które już zatwierdziły Wody Polskie, średni wzrost cen za wodę na okres 3 lat to ok. 30-40 groszy, a w przypadku ścieków - 80 gr, czyli daje to razem ok. 1,1-1,2 zł na nowy okres taryfowy. Średnio zatwierdzone podwyżki sięgają 9-10 proc.

- mówił we wrześniu w rozmowie z PAP wiceprezes Wód Polskich Paweł Rusiecki.

A to i tak nieźle, bo początkowo większość samorządów wnioskowała o ok. 20 proc. podwyżki.

Podatek od nieruchomości

Listę podwyżek, za które odpowiada państwo, zamyka (na razie) podatek od nieruchomości, bo jego stawki w przyszłym roku również wzrosną. Ministerstwo Finansów już w lipcu ogłosiło, że stawki maksymalne podatku od nieruchomości będą w przyszłym roku o ok. 3,6 proc. wyższe niż obecnie.

Stawka maksymalna podatku od budynków mieszkalnych wyniesie w 0,89 zł od 1 mkw powierzchni użytkowej, a od budynków używanych do prowadzenia działalności gospodarczej – 25,74 zł od 1 mkw powierzchni użytkowej. Stawka dla gruntów pod nieruchomościami wzrośnie do 0,54 zł za mkw.

To oczywiście górny limit, decyzje ostateczne będą podejmować gminy, zwykle jednak decydują się na ustalenie stawek dokładnie na poziomie tych maksymalnych. A biorąc pod uwagę fakt, że samorządy oberwą z powodu Polskiego Ładu, nie ma się co łudzić, że będą dla nas w przyszłym roku wyjątkowo łaskawe.

 class="wp-image-1567006"

Ropa się zatrzyma i nie będzie większej zrzutki na TVP

A na koniec jeszcze odrobinę dobrych wieści na osłodę. Tak jak w ubiegłym roku KRRiTV podniosła nam opłaty za abonament radiowo-telewizyjny, co wielu Polaków doprowadza do białej gorączki, tak teraz już mogą oni odetchnąć, bo wiemy, że od przyszłego roku nie będzie kolejnych podwyżek.

W 2022 r., podobnie jak w 2021 r. miesięczny abonament RTV za radio będzie wynosił 7,50 zł, a za pakiet radio i telewizor, 24,50 zł.

Opłaty za wywóz śmieci też wielu mogą w przyszłym roku ucieszyć, bo po okresie intensywnych wzrostów w 2022 r stawki mogą spaść. To dlatego, że od 1 stycznia zacznie obowiązywać górny limit opłaty śmieciowej przy naliczaniu jej na podstawie zużycia wody. To 150 zł. Gminy będą też mogły dopłacać ze środków własnych do systemu gospodarowania odpadami, co może obniżyć nasze rachunki tam, gdzie są one obecnie drastycznie wysokie.

REKLAMA

Wygląda również na to, że o ile obecnie mamy do czynienia z dużymi wzrostami cen paliw, o tyle potencjał do wzrostu cen ropy powinien się wyczerpać już do końca roku i w 2022 r. sytuacja powinna się uspokoić, bo zdaniem ekspertów Goldman Sachs, ropa wejdzie wtedy na „rynek niedźwiedzia”.

I dobrze. Inflacja też mogłaby zapaść już w zimowy sen.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA