REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Ma dziesięć lat, trzy miliony fanów, nagrywa znane na całym świecie hity. I nawet nie jest człowiekiem

Luo Tianyi ma 10 lat, 3 miliony fanów i ze swoja piosenką wystąpiła w czasie otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Luo Tianyi nie jest też człowiekiem. To awatar, który istnieje tylko w pamięci komputera.

08.01.2023
6:51
Ma dziesięć lat, trzy miliony fanów, nagrywa znane na całym świecie hity. I nawet nie jest człowiekiem
REKLAMA

Jej występ sprzed dwóch lat prezentuje poniższe wideo:

REKLAMA

Stworzyła ją chińska firma Bilibili, która chwali się, że jej platforma jest już domem dla 230 tys. awatarów, które są coraz chętniej oglądane. Widzowie wybierają prowadzone przez nie wiadomości lub programy rozrywkowe, ale do wirtualnych influencerów przekonują się również reklamodawcy w Państwie Środka.

Jak wynika z badania Kantaru, które podaje CNBC, aż:

45 proc. reklamodawców chciałoby skorzystać z usług wirtualnego influencera

W Chinach nie byłoby to zresztą niczym nadzwyczajnym. Transmisję prowadzoną przez awatara oglądał co trzeci zapytany przez Kantar. Co piąta osoba oglądała wiadomości prowadzone przez wygenerowaną komputerowo osobę.

Specjaliści od chińskiego rynku podkreślają, że dla marek może być sposób na dodatkowe zabezpieczenie. Zwykły influencer to bowiem ryzyko nieobliczalnego zachowania, które potencjalnie może uderzyć w markę. Sirius Wang z Kantaru podaje w tym miejscu autentyczne przypadki infuencerów, którzy unikalni płacenia podatków (co znamy również z naszego kraju). Taki problem w przewidywalnej przyszłości nie będzie dotyczył osób, które istnieją tylko w komputerze (jak np. właścicielka poniższego profilu na Instagramie, który obserwuje 3 mln ludzi)

Wynajęcie wirtualnych ludzi nie jest drogie. W przypadku trójwymiarowego modelu należy liczyć się z kosztem 14,3 tys. dol. rocznie. Dwuwymiarowa postać to już kwota pięciokrotnie mniejsza. Firmy zajmujące się tworzeniem awatarów zajmują się wówczas wszystkim – od animacji po syntezę głosu. Ten ostatni nie zawsze jest potrzebny - jak w przypadku pszczelej influencerki:

REKLAMA

Chiny widzą biznes w tworzeniu wirtualnych ludzi

Pekin chce stać się hubem dla rodzącego się przemysłu. Do 2025 roku będzie on wart 7,5 mld dol., na co ma się również złożyć postęp w dziedzinie web 3.0, czyli zmodernizowanej wersji internetu, gdzie użytkownicy mają dzierżyć prawa własności do dóbr cyfrowych. Sferą gospodarki, gdzie wirtualni ludzie mają okazać się szczególnie pomocni ma zaś być turystyka. W końcu cyfrowi przewodnicy mogą pracować 24/7 i nie zarażą się koronawirusem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA