REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Mamy nową propozycję III linii metra. Pracownicy korpo się ucieszą, trasa idzie przez Mordor i Rondo Daszyńskiego

Firma Multiconsult przyjrzała się planom budowy III linii metra w Warszawie i stwierdziła, że nie odpowiadają one dzisiejszym realiom. Skłania się ku innej propozycji - by nową nitkę pociągnąć przez całą długość stolicy, tak by przecinała ona główne zagłębia biurowe stolicy.

03.04.2019
19:30
Mamy nową propozycję III linii metra. Pracownicy korpo się ucieszą, trasa idzie przez Mordor i Rondo Daszyńskiego
REKLAMA
REKLAMA

Budowa drugiej linii metra jest już w toku, dlatego oczy Warszawiaków i polityków kierują się już ku realizacji trzeciej nitki. Na początku swojej kadencji prezydent Rafał Trzaskowski deklarował nawet, że chce, by budowa ruszyła jeszcze za czasów jego urzędowania.

Koncepcja, którą rozważa prezydent Warszawy jest modyfikacją planów pochodzących jeszcze z lat 70. i 80.

Początkowo metro miało startować z Okęcia jechać przez Dworzec Zachodni, Stadion Narodowy i kierować się na Gocław. Później wyrzucano z tej koncepcji kolejne odcinki, aż w końcu stanęło na trasie Stadion-Gocław. Teraz polityk PO proponuje, by połączyć trzecią nitkę nie tylko z II (poprzez Stadion Narodowy), ale i z pierwszą (dociągając ją od Gocławia do Metra Wilanowska).

To jednak drobna zmiana w porównaniu z tym co pod lupę wzięła firma consultingowa Multiconsult. Jej analitycy postanowili sprawdzić zasadność wprowadzenia w życie modelu, który został wykonany przez konsorcjum w składzie: PBS Sp. z o.o., Politechnika Krakowska i  Politechnika Warszawska na podstawie wyników Warszawskiego Badania Ruchu (WBR), a następnie został poddany aktualizacji w lipcu 2017 r. I przedstawia go jako „logiczną alternatywę”.

Projekt zakłada, że III linia zaczynałaby się na Białołęce, przechodziła na lewy brzeg na wysokości Bielan, a dalej prowadziła przez Żoliborz Śródmieście, Wolę, Ochotę, Mokotów, Ursynów, do Wilanowa. W ten sposób przez pewien, dość długi fragment, jej trasa byłaby równoległa do I nitki.

źródło: multiconsult-polska.com

Co wydaje się jednak najbardziej istotne, to że projektanci zadbali, by trasa prowadziła przez największe zagłębia biurowe Warszawy. Na liście mamy więc prężnie rozwijające się (i przez to korkujące) okolice Ronda Daszyńskiego i słynny Mordor na Domaniewskiej (Metro Woronicza i Metro Postępu).

Trzecie nagromadzenie biurowców (zwane przez marketingowców „Shire”) jest już w zasadzie obsłużone przez stację Dworzec Gdański. Zakładając, że wizja omawiana przez Multiconsult weszłaby w życie, podziemna komunikacja mogłaby obsługiwać dziennie nawet nie dziesiątki, a setki tysięcy warszawskich pracowników.

Linię zamyka stacja na Wilanowie. To kolejny plus tej koncepcji, bo dzielnica złośliwe zwana Lemingradem, jest dzisiaj stosunkowo kiepsko skomunikowana z resztą miasta. A jednocześnie zamieszkuję ją cała masa osób pracujących w powyższych punktach stolicy.

Nic dziwnego, że twórcy zakładają, że z zapełnieniem składów nie będzie najmniejszych problemów.

Godzina szczytu porannego charakteryzuje się potokami pasażerskimi w zakresie 10 tys. – 14 tys. pasażerów w kierunku południowym centralnego odcinka analizowanej linii. Godzina szczytu popołudniowego przedstawia napełnienie potokami pasażerskimi rzędu 4 tys. – 11 tys. pasażerów w kierunku północnym centralnego odcinku III linii metra – czytamy w analizie.

Projekt zakłada, że z III linii będzie można przesiąść się zarówno do I (Marymont) jak i II nitki (Rondo Daszyńskiego). Kluczowe są też stacje na Placu Zawiszy ze względu na skrzyżowanie tras z pociągami podmiejskimi. Ciekawie wygląda też planowana odnoga na lotnisko im. Chopina.

Godzina szczytu porannego charakteryzuje się potokami pasażerskimi w zakresie 10000 – 14000 pasażerów w kierunku południowym centralnego odcinka analizowanej linii. Godzina szczytu popołudniowego przedstawia napełnienie potokami pasażerskimi rzędu 4000 – 11000 pasażerów w kierunku północnym centralnego odcinku III linii metra – czytamy w analizie.

Projekt wygląda bardzo obiecująca, został jednak przebadany pod kątem potrzeb komunikacyjnych. A ja zastanawiam się, gdzie np. w okolicach Placu Zawiszy jest dzisiaj miejsca na wydrążenie stacji i postawienie wyjść nad ziemią. Ten ambitny plan może się niestety rozbić o takie właśnie szczegóły.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA