REKLAMA
  1. bizblog
  2. Prawo

Promocje w sklepach. UOKiK trochę się zagalopował z wytycznymi, prawnik punktuje urzędników

Od początku roku sprzedawcy działający w Polsce muszą podawać najniższą cenę z 30 dni przed wprowadzeniem obniżki. To unijne przepisy służące temu, by sklepy nie mamiły klientów fałszywymi promocjami, ale niestety w praktyce nie wychodzi to najlepiej. UOKiK wydał więc szczegółowe wytyczne w kwestii informowania o cenach promocyjnych, ale za bardzo się rozpędził, narzucając sklepom obowiązki, których prawo nie przewiduje. Dokument UOKiK-u recenzuje dla Bizblog.pl adwokat Krzysztof Witek, specjalista od prawa gospodarczego i ochrony konkurencji.

10.05.2023
6:26
Promocje w sklepach. UOKiK trochę się zagalopował z wytycznymi, prawnik punktuje urzędników
REKLAMA

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w poniedziałek opublikował zapowiadane wytyczne dotyczące informowania sprzedawców o obniżce ceny. Dokument liczy aż 76 stron i szczegółowo wyjaśnia, w jaki sposób sklepy stacjonarne i internetowe powinny prezentować ceny w przypadku prowadzenia promocji czy wyprzedaży.

REKLAMA

Prezes UOKiK-u Tomasz Chróstny postanowił wydać szczegółową interpretację przepisów, które wynikają z unijnej dyrektywy Omnibus, ponieważ – jak stwierdził – rynek ma trudności z tym przepisem. Zwraca uwagę, że nie wszyscy, którzy powinni, prawidłowo obliczają i podają najniższą cenę z 30 dni przed ogłoszeniem obniżki, a jeśli nawet to robią – to w sposób nieczytelny i wprowadzający konsumentów w błąd.

UOKiK tropi nieprawidłowości przy ogłaszaniu promocji

Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK, wśród różnych nieprawidłowości wylicza między innymi brak umieszczania najniższej ceny z 30 dni, nadawanie jej wprowadzających w błąd nazw (np. cena referencyjna) czy nadmierne eksponowanie ceny regularnej.

Przygotowane przez nas wyjaśnienia mają pomóc w interpretacji nowych przepisów, a w konsekwencji zagwarantować konsumentom czytelną, rzetelną i jasną informację o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką – podkreśla szef UOKiK-u.

Urząd poucza przedsiębiorców, że informacja o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką powinna się znaleźć wszędzie tam, gdzie ogłasza się rabaty dotyczące konkretnego produktu. Informacja ta musi też być czytelna i jasno opisana. UOKiK zwraca uwagę, że nie może być ukryta poprzez zastosowanie słabo widocznej czcionki. Niedopuszczalne jest pominięcie informacji, co ta cena oznacza, ani stosowanie niejednoznacznych określeń typu „cena referencyjna”, „cena omnibus”, „było”.

O opinię na temat wytycznych prezesa UOKiK-u poprosiliśmy mec. Krzysztofa Witka, adwokata z kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy specjalizującego się w prawie karnym gospodarczym, prawie ochrony konkurencji, zwalczaniu nieuczciwej konkurencji i rozwiązywaniu sporów.

Inicjatywa UOKiK. Bardzo dobry kierunek, ale...

Mec. Witek stwierdza, że wyjaśnienia UOKiK-u to bardzo dobry kierunek, dokument jest przejrzysty i – na pierwszy rzut oka – wyczerpujący. Zwraca uwagę, że urząd nie zamierza ograniczyć się do wyjaśnień, ale planuje też webinary prowadzone przez ekspertów. Ocenia, że działania organu na pewno przyczynią się do wyjaśnienia niektórych wątpliwości.

Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Część poglądów, które zaprezentował w dokumencie Prezes UOKiK, jest, delikatnie mówiąc, dyskusyjna – mówi nam prawnik.

Krzysztof Witek wyjaśnia, że polskie przepisy nie wymagają, żeby przedsiębiorcy liczyli rabaty od tak zwanej ceny omnibusowej, czyli najniższej z 30 dni przed obniżką, nie wymaga tego też przepis unijnej dyrektywy. Ekspert zwraca uwagę, że Komisja Europejska, a za nią prezes UOKiK-u nakładają na przedsiębiorców wymóg, który nie wynika wprost z przepisów prawa.

Ograniczenie wolności gospodarczej?

To ograniczenie wolności gospodarczej. Takie ograniczenie można jednak nakładać tylko w ustawie ze względu na ważny interes publiczny. Trudno nie mieć wrażenia, że interpretacja przepisu przez Prezesa UOKiK nie do końca odpowiada polskim przepisom – mówi nam mec. Witek.

Ekspert stwierdza, że obowiązki dotyczące komunikowania obniżek formalizują i komplikują podawanie cen, ale założenie było słuszne, bo chodzi o ochronę konsumentów przed manipulacjami cenowymi przy promocjach. Krzysztof Witek obawia się jednak, że „praktyka, którą chce wprowadzić urząd, może doprowadzić do utrudnienia prowadzenia działalności gospodarczej”.

Przedsiębiorcy już teraz mają kłopoty z dostosowaniem się do nowych przepisów. Wyjaśnienia Prezesa UOKiK w pewnych sytuacjach dodatkowo to komplikują, na przykład wymagając, żeby informacje o obniżkach były przekazywane na innych kolorach niż informacje o cenach bez rabatu – zwraca uwagę.

Adwokat stwierdza, że wyjaśnienia prezesa UOKiK-u nie rozwiązują też podstawowego problemu: co jeśli przedsiębiorca po prostu nie może techniczne zawrzeć pewnych informacji – na przykład nie ma możliwości pobrania do aplikacji informacji o cenie towaru, która często się zmienia. Krzysztof Witek liczy na to, że takie wątpliwości Prezes UOKiK-u rozwieje w dalszym toku wyjaśniania przepisów.

Wymogi UOKiK na pewno skomplikują życie przedsiębiorcom

Wczorajsze wyjaśnienia na pewno mogą pomóc w wyjaśnianiu części wątpliwości. Przedsiębiorcy dowiedzieli się, jak urzędnicy chcą interpretować przepisy. Pomoże to w dostosowaniu się do wymogów UOKiK-u, a przynajmniej w przewidzeniu jak UOKiK może zareagować w razie kontroli – ocenia mec. Witek.

REKLAMA

Ekspert obawia się jednak, że przynajmniej część z pomysłów UOKiK-u może dodatkowo skomplikować działalność przedsiębiorców.

Nie da się ukryć, że dokument wprowadza szereg dodatkowych wymogów, które w ogóle nie wynikają z przepisów. Praktyka Prezesa UOKiK-u odpowie na pytanie, jak na przykład techniczne problemy biznesu z uwidacznianiem wszystkich wymaganych informacji, zostaną ocenione przez urzędników – kończy swoją opinię dla Bizblog.pl mec. Krzysztof Witek.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA