REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes /
  3. Zakupy

Oto ulubione sklepy Polaków. Biedronka dosłownie zmiażdżyła konkurentów

Jeronimo Martins wykorzystało pandemiczny 2020 r., by odskoczyć innym sieciom spożywczym. A właściwie to konkurencja Biedronki pokpiła sprawę, bo w rankingu popularności główni rywale Portugalczyków stracili klientów na rzecz mniejszych podmiotów. Skąd te przetasowania? Jeżeli wierzyć deklaracjom, kluczowe było... przestrzeganie obostrzeń.

11.06.2021
13:52
Oto ulubione sklepy Polaków. Biedronka dosłownie zmiażdżyła konkurentów
REKLAMA

Bałagan, duże kolejki, wnerwiające kasy automatyczne i wiele innych. Biedronka regularnie dostaje po głowie od klientów, a mimo to gdy przychodzi do zrobienia zakupów, większość Polaków kieruje się właśnie do niej.

REKLAMA

W trakcie pandemii stało się to jeszcze bardziej widoczne. Sieć notowała rekordowe przychody. Sprzedaż w naszym kraju wzrosła o 10,4 proc. – do 13,5 mld euro. Znalazło to odbicie w badaniu, które przeprowadziła aplikacja MojaGazetka.pl. W ankiecie wzięło udział 4249 użytkowników, a pytanie brzmiało: „W których sklepach kupujemy najczęściej”.

 class="wp-image-1459183"

No i mamy deklasacje. Na popularną Biedrę wskazało 94,3 proc. ankietowanych. Na drugi w kolejności Lidl głosowało niespełna trzy czwarte użytkowników. A potem mamy przepaść. Kaufland wybrało grubo poniżej połowy, Dino ledwo 25 proc., a Auchan i Netto nawet tego poziomu nie dały rady osiągnąć.

A teraz dla porównania takie samo badanie z 2019 r.:

 class="wp-image-1459180"

Jak widać, zaufanie do Biedronki nie uległo zmianie. Wyraźnie, bo po ok. 10 p.proc. stracił Lidl i Kaufland. Jeszcze bardziej stratne okazało się Auchan. Z zestawienia w 2020 r. wypadły za to Carrefour i Żabka.

Czemu Biedronka wygrała na pandemii?

Zacząłem zastanawiać się, dlaczego pandemia nakręciła wyniki Biedronki, jednocześnie uderzając w jej bezpośrednich konkurentów. Jeżeli wierzyć Polakom, największy wpływ miały dwa czynniki - przestrzeganie obostrzeń związanych z covidem i trzymanie w ryzach cen. Zacznijmy od tego pierwszego.

Z badania przeprowadzonego w lipcu 2020 r. przez agencję Catchers i Instytut Badawczy IPC dowiedzieliśmy się, że na zaufanie do sieci handlowych wpływ miało:

  • Nieprzestrzeganie limitu osób przebywających w sklepie (prawie 40 proc. badanych)
  • Brak dostępu do środków higieny osobistej (37 proc.)
  • Klienci nieużywający środków higieny osobistej (33 proc.)

Konsumenci narzekali, że obsługa nie egzekwowała obowiązkowych odstępów w kolejce do kas. Jedna czwarta badanych zwracała uwagę na to, czy pracownicy sklepów noszą maseczki.

Co do cen - nagły wzrost (który zapewne wywoływał podejrzenia, że sklep chce zarobić na pandemii) zrażał co trzeciego klienta.

Z tej batalii o zapewnienie Polakom komfortu psychicznego podczas robienia zakupów zwycięsko wyszła Biedronka. W czasie pandemii zaufanie do niej zwiększyło się o 14,3 proc. Następne w kolejności były:

REKLAMA
  • Lidl (12,5 proc.)
  • Carrefour (11,2 proc.)
  • Kaufland (11,0 proc.)

Wnioski nasuwają się same. Biedronka zdystansowała konkurencję, bo czuliśmy się w niej po prostu bezpiecznie. A kluczem do tego komfortu okazało się... przestrzeganie rządowych regulacji, na których tylu Polaków w trakcie lockdownu nie zostawiało suchej nitki.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA