Stawki Ubera wystrzeliły do niemal 5 zł/km. Policzyłem, ile naprawdę kosztują dzisiaj „tanie przejazdy”
„Nie przepłacajmy za taksówkę, weźmy Ubera”. Czy aby na pewno? Postanowiliśmy sprawdzić, z jaką stawką za kilometr będziemy musieli się pogodzić, wsiadając do samochodów oklejonych logiem amerykańskiego startupu.
Jazda Uberem nie jest już tak tania, jak w pierwszym okresie po wejściu Amerykanów do Polski. Sytuacja uległa pogorszeniu po wprowadzeniu przepisów regulujących funkcjonowanie aplikacji służących do przewozu osób.
Bizblog.pl poleca
- Lex Uber to bubel i wydmuszka. Politycy wystraszyli się i po cichu wycofali z drakońskich kar dla firm
- Taksówkarze interweniują u Morawieckiego w sprawie Lex Uber
Po wyrobieniu licencji wielu kierowców najzwyczajniej w świecie uciekło do konkurencji. Reszta zastanawia się dzisiaj, czy występowanie mnożników nie sprawi czasem, że klienci na dobre odwrócą się od tej platformy. Uberowcy coraz częściej jeżdżą bowiem po zwielokrotnionych stawkach. W teście, którego wyniki zamieszczone są poniżej, Uber miał mnożniki w 55 proc. przypadków (5/9), Bolt – aż w 88 proc. (8/9).
Pierwszego dnia obowiązywania nowego prawa obawy wydawały się zasadne. Policzyliśmy, że 10-kilometrowy kurs Uberem w Warszawie w godzinach popołudniowych może nas kosztować około 35 zł. Jeszcze gorzej było w przypadku Bolta, który wyliczył, że za taką trasę należy się 41 zł. To ceny przekraczające koszt zamówienia zwykłej taksówki.
Można się jednak spodziewać, że sytuacja w branży taksówkarskiej zmieni się jeszcze nie raz. Choćby dlatego, że parlament pracuje właśnie nad wydłużeniem okresu przejściowego lex Uber do końca 2020 r. Test, który przeprowadziliśmy, pokazuje stan gry w dniach 4-7 października.
Ile kosztuje jazda Uberem?
Przejazdy sprawdzaliśmy w ciągu kilku dni, o różnych porach, przy różnych natężeniu ruchu. Za każdym razem zaczynaliśmy od ustalenia ceny w Uberze, by potem zerknąć na analogiczny kurs w Bolcie. Opłata za „trzaśnięcie drzwiami” w obu firmach wynosi 3 zł. Odległości zaokrąglane są do pełnych kilometrów.
Uber i Bolt doliczają do stawki kilometrowej opłatę za każdą minutę spędzoną w samochodzie. Realna stawka kilometrowa więc jest wypadkową dystansu, ilości czasu poświęconego na przejazd i dostępności kierowców.
Łącznie przez 4 dni próbowaliśmy zamówić 9 kursów. Godziny były zupełnie losowe (jak to w życiu). Trafiło nam się wśród nich zarówno połączenie w niedzielny wieczór, jak i późny wtorkowy poranek.
To, co od razu rzuca się w oczy, to mocno wyżyłowane ceny w poniedziałek. W Warszawie pierwszy dzień tygodnia jest tradycyjnie jednocześnie najbardziej zakorkowanym. Przed godziną 9.00 za dziesięciokilometrowy kurs przyszłoby nam zapłacić 52,10 zł. Po odjęciu opłaty startowej oznacza to, że Uber wiezie nas za 4,91 zł/km. Nie lepiej było zresztą w Bolcie, który chciał w tym czasie ponad 4 zł. Kosmiczne stawki.
Wysokie ceny utrzymywały się przez cały dzień. W późniejszych porach oscylowały między 2,9 a 3,9 zł/km. To wciąż dużo powyżej tego, co zapłacilibyśmy w przeciętnej taksówce.
Duży zjazd cenowy widać za to w kolejnych dniach. We wtorek, niezależnie od pory, kilometrówki krążyły wokół 1,8-2,2 zł. Tanio można byłoby też dojechać do pracy w środę rano, bo stawki na obu platformach nie przekraczały 2 zł/km. Hitem była natomiast poniedziałkowa noce, gdy kilometrówka obu firm wahała się w granicach 1,28-1,44 zł/km.
Uber – kiedy warto?
W tym miejscu miałem zamiar dokonać podsumowania i uśrednić stawki z wszystkich przejazdów. Miałem, ale uznałem, że to bezcelowe. Ceny Ubera i Bolta są dzisiaj ekstremalnie rozciągnięte. Jeżeli przyjąć uznaniowo, że progiem bólu jest kilometrówka na poziomie 2,2 zł, to Uber i Bolt przekroczyły ją w co trzecim kursie. Czy to dużo? Nie, ale trzeba pamiętać, że w pozostałych przypadkach (poza poniedziałkową nocą) ceny nie były też odczuwalnie niższe, od tych oferowanych przez tradycyjne taksówki.
Naprawdę tanio (1,4-1,6 zł) Uberem i Boltem można jeździć wyłącznie o bardzo nietypowych godzinach, gdy zapotrzebowanie na taksówki jest znikome. Przejazd robi się również bardziej opłacalny w momencie, w którym do pokonania mamy krótki dystans. Korporacje taksówkarskie biorą zazwyczaj 8 zł opłaty początkowej. Wybierając Ubera lub Bolta jesteśmy więc na starcie o 5 zł do przodu. A to w przypadku zamiaru pokonania kilku tysięcy metrów zaczyna robić różnicę.
A oto, jak wygląda to w szczegółach:
Niedziela, godz. 21.25 – trasa 10 km
- Uber – 21,34 zł (1,83 zł/km)
- Bolt – 23,83 (2,08 zł/km)
Poniedziałek, godz. 8.41 – trasa 10 km
- Uber – 52,1 zł (4,91zł/km)
- Bolt – 43,22 (4,02 zł/km)
Poniedziałek, godz. 12.56 – trasa 15 km
- Uber – 47,40 (2,96 zł/km)
- Bolt – 36,79 (2,25 zł/km)
Poniedziałek, godz. 19.50 – trasa 4 km
- Uber – 18,64 (3,91 zł/km)
- Bolt – 17,80 (3,7 zł/km)
Poniedziałek, godz. 23.44 – trasa 11 km
- Uber – 18,82 (1,44 zł/km)
- Bolt – 17,10 (1,28 zł/km)
Wtorek, godz. 10.15 – trasa 7 km
- Uber – 16,51 (1,93 zł/km)
- Bolt – 16,25 (1,89 zł/km)
Wtorek, godz. 13.30 – trasa 19 km
- Uber – 37,97 (1,84 zł/km)
- Bolt – 44,76 (2,2 zł/km)
Wtorek, godz. 18.11 – trasa 15 km
- Uber – 30.50 (1,83 zł/km)
- Bolt – 29.74 (1,78 zł/km)
Środa, godz. 8.49 – trasa 9 km
- Uber – 20,39 (1,93 zł/km)
- Bolt – 20.49 (1,94 zł/km)
Może właśnie tworzy się miejsce na porównywarke przejazdów real time? Każda zmiana tworzy możliwości..
Uber ciągle jest dużo tańszy kiedy chcemy wyjechać poza strefę, np. z Warszawy do Piaseczna. Po przekroczeniu strefy, licznik w taksówce leci jak szalony.
Dlatego, że zgodnie z przepisami taxi,. wciąż łamanymi przez kierowców Ubera, Bolta, czy obecnie FreeNow – nie może zabrać pasażera poza obszarem wydanej licencji. Wyższa stawka oznacza zwrot kosztów i zarobek za powrót do granicy 1 strefy (nie mylić z taryfą, bo to co innego) Inaczej mówiąc kierowca taksówki, który ma wydana licencję na Warszawę może wykonać kurs z Warszawy do Legionowa, ale będąc w Legionowie nie może wykonać kursu, który właśnie otrzymał z tego miasta do Chotomowa. Dlaczego? Bo ma licencję na Warszawę. Jeszcze inny przykład. Kierowca warszawskiej taksówki może wykonać kurs z pasażerem z Warszawy do Gdańska, ale nie może zatrzymać się np. na postoju w Gdańsku i zabrać pasażera do Gdyni. Dlaczego? Bo nie ma licencji na Gdańsk, Sopot, czy Gdynię ( każde miasto ma swoją). Ale o tym żaden kierowca Ubera, czy Bolta, który kupił licencję, bo przecież nie zdał zadnego egzaminu, nie wie. Bo skąd? Wynajął samochód wraz z licencją i tyle. W dodatku nie rozumie po polsku…Ale co tam. Biznes się kręci. A że nielegalnie? Kogo to interesuje? Dopóki, dopóty tego idioty nie złapią albo nie spowoduje wypadku, co jest nader częste w przypadku młodych Ukraińców… Hindusi jeżdżą ostrożniej.
Licencji? Pasażerów można wozić posiadając zwyczajnie PRAWO JAZDY, a średniowieczne ograniczanie praw zwykłych ludzi do dorobienia sobie 500 PLN po pracy jest śmieszne….
i ci wszyscy zagraniczni „kierowcy” w hordzie flotowych fabii też dorabiają „po pracy”? uber MIAŁ być taką alternatywą do dorobienia, a jest po prostu pralnią pieniędzy albo przekrętem dla naiwnych (kierowców).
pralnią w jakim sensie? Skoro płacą podatki normalnie z 1-osobowej działalności gospodarczej?
W takim, że stawka za km nie pokrywa kosztów. Kierowcy zapewne ostro rotują (szczególnie na flotowych autach, klient przecież tego nie zauważy) i kończą przygodę z długami, proporcjonalnymi do czasu straconego w aplikacji. Strategia ubera jest prosta – przejąć rynek dumpingując ceny, wykosić konkurencję i cyk, podwyżka bo monopoliście wolno… Udziałowcy zacierają ręce i dlatego mimo że Uber jest ciągle pod kreską, to kapitał płynie w nadziei na zyski w przyszłości.
ale kto ci płaci?
Jakie podatki płaci Hindus, czy Ukrainiec? Wszyscy oni współpracują ,, na papierze” z partnerem. Albo są zatrudnieni na 1/8 etatu. Od tego ,,etatu” płacą ZUS. Ciekawe jaką będą mieć emeryturę za lat 40? Jak zostaną w Polsce. A po coś tu chyba przyjechali? Nawiasem mówiąc… Pierwszy szef Ubera w Polsce niejaki Kacper Winiarczyk, czy Magdalena Szulc – rzeczniczka Ubera twierdzili, że to nie żaden przewóz osób tylko gospodarka współdzielenia. Wg nich Ukrainiec, czy Hindus, pardon tych jeszcze wtedy nie było, w drodze do pracy ( na budowie?) zabiera po drodze pasażerów. A po pracy ich odwozi. Internet nie kłamie. Proszę sobie poszukać wypowiedzi Winiarczyka, czy Szulc sprzed kilku lat. Np. na you tube. Każdy kierowca współpracujący z Uberem, Boltem, czy FreeNow bez własnej działalności (,jazda na tzw. wypisie) oszukuje innych. Ale nie nas, prawda? Ot, taka mentalność Kalego… A później płacz,że służbą zdrowia jest niedoinwestowana albo brak pieniędzy na podwyżki dla budżetówki…( Ostatni protest w Min. Finansów)… Pieniądze nie rosną na drzewach… Praw ekonomii nie da się zmienić
Ciekawe… Co na to Inspekcja Transportu Samochodowego? Proponuję szybki test. I zakład. Powiedzmy o 1000 zł. Pojedziemy razem do najbliższej siedziby ITD. Złożysz zeznanie, że zarobkowo przewozisz ludzi korzystając z aplikacji platform typu Uber, czy Bolt. Funkcjonariusze zapewne ubawieni sytuacja poinformuję cię o stanie prawnym obecnie obowiązującym i wynikających stąd konsekwencjach. Ty im odpowiesz, że masz prawo jazdy. I jesteś zdania, że możesz zarobkowo przewozić ludzi. Ciekawe jak się zakończy taka wizyta? Później możemy udać się wspólnie do Urzędu Skarbowego. Też będą zainteresowani twoim oświadczeniem. A po wszystkim opiszemy to tutaj. Dodatkowo proponuję nagłośnić nasz zakład w mediach społecznościowych. Zapewne pojawią się kibice po każdej ze stron. To jak?
Przegrałeś…. Jeżdże jako kierowca Bolta. Mam wypis z licencji Taxi. Taxi wbite w dowodzie (auto moje prywatne). Unezpieczenie Taxi. Kogut, numery boczne. Miałem kontrolę ITD. Panowie wszystko sprawdzili i życzyli szerokiej drogi. Nie zakładaj się jak nie jesteś w temacie. Pozdrawiam
zanim zacznie Pan psioczyć na ubera / bolta – w domyśle konkurencję, proszę zrobić porządek wśród kolegów taksówkarzy. Zanim zacząłem używać ubera jeździłem dobrych 10-12 lat taksówkami, zarówno tymi premium, tymi z postojów taksówkarskich jak i przewozami osób. Statystycznie rzecz biorąc częściej spotykam kulturalnego gościa w koszuli w uberze niż w taksie i niestety ale statystycznie częściej w konia chciał mnie zrobić taksówkarz. Plus znalezienie cierpa który nie wie gdzie jest taka marszałkowska też nie jest trudne. Pan wybaczy ale ja już nie wrócę do taksówek, nawet jeżeli miałyby być tańsze o te kilka złotych – zdecydowanie wystarczy mi tekstów typu „panie za dwadzieścia złotych to mie sie nawet nie chce silnika łodpalać” – uber na tej samej trasie 8.99 zł.
Nie mam nic przeciwko konkurencji. Pod warunkiem, że jest uczciwa. Konkurujemy jakością świadczonych usług, ceną itp. Ale uczciwie. Uber i obecnie FreeNow konkurują że sobą stosując dumping. Problem w tym, że całkowity koszt ponoszą kierowcy współpracujący z tymi platformami. Ciężko pracują za miskę ryżu. Dlatego też w Uberze, czy FreeNow jest coraz mniej Polaków, a dominują przybysze że Wschodu. Polacy już zmądrzeli. Jedynym pozytywnym aspektem pojawienia się Ubera w Polsce było podniesienie jakości świadczonych usług przez tradycyjne, często skostniałe korporacje taxi. Pod względem technologicznym nie było to żadne novum bo aplikacje mobilne na warszawskim rynku istniały już kilka lat wcześniej (iTaxi, Mytaxi). Uberyzacja gospodarki jest ze wszech miar szkodliwa. Takie firmy jak Uber zdobywają monopolistyczną pozycję na rynku, ale nie po ta, aby klientom zrobić dobrze. Tylko, aby zostać jednym z kilku wiodących graczy i dyktować ceny. I tak się właśnie dzieje w Warszawie. Oczywiście z jawnym naruszeniem prawa /mnożniki/. Ale to w Uberze norma.
„Inaczej mówiąc kierowca taksówki, który ma wydana licencję na Warszawę może wykonać kurs z Warszawy do Legionowa, ale będąc w Legionowie nie może wykonać kursu, który właśnie otrzymał z tego miasta do Chotomowa.”
I po co są komukolwiek potrzebne takie marksistowskie restrykcje? Uber to XXI wiek, taksówki to w najlepszym przypadku XX wiek.
Dla ułatwienia dodam, że na długo przed Uberem w Polsce, który rozpoczął działalność operacyjną w sierpniu 2014 r. na terenie Warszawy i innych miast działało iTaxi. Aplikacja iTaxi pojawiła się w 2010 r. Na cztery lata przed Uberem. I kto tu jest zacofany? Równolegle z Uberem na świecie powstało Mytaxi ( obecnie FreeNow). Tyle, że Uber w San Francisco w marcu 2009 r, a Mytaxi w Hamburgu… o ile dobrze pamiętam w kwietniu 2009 r. I kto tu jest zacofany?
Niby dlaczego iTaxi ma być lepsze od Ubera?
Bo działa legalnie? Nowy telewizor można kupić w Media Markt i od złodzieja. W tym drugim przypadku na pewno będzie taniej. Ale bez gwarancji…. No i zawsze można zostać mimowolnym paserem. Ale jest dreszczyk emocji… Jak ktoś lubi…
a jaka to gwarancja jeżdżąc taxi? na uberze przynajmniej mogę zgłosić reklamację dot. kursu bo nawet będąc mocno po pijaku mam mapkę przejechanej trasy po kursie.
A jak dojdzie do kolizji lub wypadku? Kiedyś udzielałem pierwszej pomocy pasażerce Fabii ( jechała bez pasów, uderzyła głową w zagłówek) której kierowca, Ukrainiec, spowodował wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia. Nie muszę dodawać, że był to ,, kierowca” Ubera. Jakiś czas temu było głośno o tragicznym wypadku pod Warszawą. ,,Kierowca” Ubera – Polak – wymusił pierwszeństwo przejazdu. Efekt? 5 osób zginęło. Kolejny efekt? Kierowca nie posiadał ubezpieczenia NNW. I dodatkowo prowadził zarobkowy przewóz osób bez wymaganych uprawnień. Ubezpieczyciel odmówił i słusznie, wypłaty odszkodowania. To tak w dużym skrócie.
To jej wina, że pasów nie zapięła.
Fakt. Ale przede wszystkim była to wina ,,kierowcy” Ubera, który był sprawcą wypadku. I dodatkowo uciekł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy poszkodowanej. Skutecznie podniósł sobie poprzeczkę w zakresie wymiaru kary. Ucieczka z miejsca wypadku to najszybsza droga, żeby trafić za kratki. Kierowca, który ucieka automatycznie traktowany jest tak, jakby spowodował wypadek pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Cóż… Każdy jest kowalem własnego losu. Nie muszę chyba wspomnieć o braku ustawowej chęci ubezpieczyciela do wypłaty odszkodowania. Ale można okazać ,,obywatelskie nieposłuszeństwo” o czym było wyżej. Ze wszystkimi skutkami takiej decyzji
Sokrates Szkoda czasu ci ludzie są tak zmanipulowani agresywnym marketingiem że jak im jutro powiedzą że pojadą z uberem na Marsa to też w to uwierzą nie zastanawiając się nawet nad tym że jeszcze nikt na Marsie nie był więc szkoda czasu kolego.
Fakt. Ale ta dyskusja pokazuje też jak skutecznie Uber zawładnął umysłami ludzi. Trzeba przyznać, że tu odnieśli niekwestionowany sukces. Na zasadzie… Ktoś mówi ,,obuwie sportowe” – inny dodaje Adidas. Ktoś mówi – ,,pieluchy” – inny dodaje Pampers. Ktoś mowi – ,,nowoczesny i innowacyjny przewóz osób” – inny odpowiada Uber. Pozdrawiam
Mało tego zakładam, że większość w życiu nie prowadziła legalnie własnej działalności gospodarczej o jeżdżeniu na taksówce choćby 2-3 lat nawet nie wspomnę. Co oczywiście nie przeszkadza im znać się na wszystkim najlepiej i wymądrzać się w temacie o którym nie mają zielonego pojęcia ponieważ jak dotąd jedyne ich wyzwanie w życiu to praca gdzieś u kogoś na etacie. Klasyczni ignoranci.
Pewnie tak. Sam pracowałem wiele lat w budżetówce, mam też doświadczenia z dużej, międzynarodowej korporacji… znam ten tok myślenia. Kawa w biurze jest za darmo, samochód służbowy pokona każdy krawężnik… bo służbowy i nie mój… Mój to stoi wychuchany pod domem…
A na taxi to nie? Jak złotówa przewiezie klienta dookoła miasta, to myślisz, że klient musi zapłacić i jeszcze podziękować? Jest policja, są sądy i przede wszystkim: Centrala. Każda korpotaxi dba o wizerunek, bo to jest w jej interesie – więc zgłaszasz skargę i to kierowca się musi tłumaczyć. Mało tego: kiedyś pracowałem w pewnej sieci, która hołdowała maksymie „klient ma zawsze rację”. I przez to kierowcy musieli się tłumaczyć często z rzeczy, których nie zrobili… a za zawyżenie kursu było 1000 zł kary. To taksówkarz ma większy bat nad głową, bo na przewozach handel kontami kwitnie w najlepsze, więc jak Sasza na koncie Borysa zostanie wyrzucony, to kupuje kolejne i jeździ dalej.
Uber tak samo działa legalnie.
Równie dobrze któs by mógł wymyśleć że taksówkarze muszą mieć Order Rewolucji Październikowej albo mieć konia a nie samochód.
Proponuję zapoznać z aktami prawnymi dotyczącymi przewozu osób i prowadzenia działalności gospodarczej. Czym jest działalność gospodarczą można się dowiedzieć czytając punkt 1 ustawy o przedsiębiorcach. Oczywiście jest ona różnie definiowana. Na gruncie prawa podatkowego ten termin jest nieco inaczej rozumiany. Szkoda mi czasu na przekonywanie kogoś, że ziemia nie jest płaska, a ma kształt elipsoidy obrotowej. Podobno w USA 5 procent ludzi wierzy, że w Australii ludzie chodzą do góry nogami… Cóż…
Cóż, widziałem jak taksówka z napisem „STOP NIELEGALNYM PRZEWOZOM” wyprzedzała na linii ciągłej. Albo inny taksówkarz używał otwarcie rasistowskiego języka. W Wigilię na taksówkę czekało się w nieskończoność, z Uberem problemu nie było.
Jak zamawiałem taksówkę i powiedziałem że w transporterze mam kota, to mówili że trzeba czekać ponad 20 minut bo nie mają kogoś kto zwierzęta może przewozić. A w Uberze nie było problemów.
A ja wielokrotnie widziałem jak rowerzyści, kierowcy nieuprawnionych samochodów jeżdżą po buspasach. Wielokrotnie. Widziałem tiry, ktore przejeżdżały na czerwonym świetle. Dziesiątki razy widziałem kierowców Ubera i innych nielegalnych przewozów, którzy wbrew zakazowi wjeżdżali na Krakowskie Przedmieście, czy Nowy Świat. Ulice zamknięte dla pojazdów nieuprawnionych. Albo jeździli pod prąd, bo ,,pan tam stał”. Albo zawracali w miejscu nieuprawnionym – sygnalizator S4. Bo tak było krócej.
Przewóz zwierząt… Znów się kłania nieznajomość przepisów. W Warszawie np. przewóz zwierząt jest określony przepisami porządkowymi. A i tak zawsze jest to decyzja kierowcy. Bo jeździ Swoim samochodem . To jego narzędzie pracy Ja też miałem koty. I psy. Kot podróżował zawsze w klatce, a pies w specjalnym kojcu. Wcześniej przykrywalem siedzenie specjalną matą. Bo siedzenia były że skóry. Kto zapłaci za zniszczenia? Klient Ubera? Który podróżuje przez pół miasta za 15 zł.?
Wigilia, Sylwester… Dziwią mnie takie zarzuty. To tak jakby ktoś miał pretensje, że nie może wjechać kolejką na Kasprowy Wierch bo jest tłum ludzi i czeka go wielogodzinne oczekiwanie. Albo, że hotelarze w Zakopanem podnoszą ceny na okres Świąt. Podaż i popyt. Proste. W Uberze też tak to funkcjonuje. A w taksówkach nie. Bo tu ceny są ustalane przez Radę Warszawy – w przypadku stolicy. Ciekawe jakie oburzenie by się podniosło gdyby komunikacja miejska stosowala mnożnik? Korki? Bilet x 2. Duże korki? Sylwester? Święta? x 3. Kierowcy autobusów, czy tramwajów też mają rodziny. Stacje benzynowe? A dlaczego nie? Paliwo, czy hot dogi powinny być w niedzielę droższe… Bo pracownikom trzeba więcej zapłacić. A dlaczego nie? Dlatego niektórzy wolą siedzieć i spędzić czas z rodziną zamiast pracować w kolejnego sylwestra realizując kursy lite ( poldarmowe) we FreeNow. Nawet jak FreeNow podnosi mnożnik (bezprawnie) to pieniądze z tego mnożnika trafiają do FreeNow. Podobnie jak napiwki, które klienci dają kierowcom taxi. Bolt zachowuje się z tej trójki chyba najbardziej przyzwoicie. Poza tym, że od początku kierowcy Bolta, podobnie jak Ubera, łamią prawo. Nigdy nie będzie mojej zgody na akceptowanie postaw ludzi, którzy kierują takimi firmami. Cenię w życiu uczciwość i rzetelność. Może dlatego wciąż mogę patrzeć sobie w lustro.
Uber po prostu traktuje klientów lepiej i tyle, znam to z moich doświadczeń.
Lepiej? Oszukując wszystkich wokół? Łącznie ze ,,swoimi” kierowcami? Łamiąc prawo, nie odprowadzając żadnych podatków w Polsce i pobierając 30% prowizji od każdego kursu? To faktycznie powód do ,,dumy”.
To tak jakby złodziej był dumny że swojego fachu. Bo swoją rodzinę traktuje dobrze. Kocha dzieci i żonę. A to, że innych okrada?
To chyba jeden z najgłupszych przepisów jaki istnieje. Dlaczego taksówkarze nie walczą o zniesienie tego przepisu i innych głupich ograniczeń typu kasa fiskalna? To nie lata 90′, gdzie trzeba było znać miasto by jeździć, a rachunek tylko na papierze. Zamiast tego jest walka o dokręcenie przepisów, żeby wyeliminować Ubera czy Bolta z rynku.
Nigdzie nie napisałem, że przepisy dotyczące taxi są ,, mądre”. Przynajmniej niektóre. Co nie zmienia faktu, że istnieją. Przypomnę, że część z nich ma rangę ustawową. A jak wiemy ustawa w hierarchii źródeł prawa jest drugim po Konstytucji aktem prawnym. Jest to akt normatywny o charakterze ogólnym i abstrakcyjnym, powszechnie obowiązującym, uchwalany przez najwyższe organy państwowe, wyposażone we władzę ustawodawczą.
W przypadku Warszawy granice stref i wysokość taryf uchwała Rada Warszawy. Jest to akt prawa miejscowego obowiązujący wszystkich na obszarze działania organów, które go ustanowiły. Oczywiście można dyskutować, czy dziś ma to sens. Ale póki co nikt go nie zmienił. Ten akt prawny nadal obowiązuje. Wszystkich. Kasa fiskalna?
Przypomnę, że obowiązek jej stosowania nie wynika z widzimisię taksówkarza, a z przepisów ustawy.
Obowiązek stosowania kas fiskalnych co do zasady dotyczy wszystkich przedsiębiorców dokonujących sprzedaży na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych.
Znajomość miasta? Nawigacja? O zgrozo darmowe Google Maps? Dobre bo darmowe? Proste pytanie. Wsiada klient i mówi ,,proszę pod patyk” Ok. To było proste Wsiada inny ,,proszę pod bramę”. Gdzie pojedziesz? Co sobie Hindus, czy Ukrainiec wpisze w darmowa Google Maps? ( nawiasem mówiąc jedną z gorszych nawigacji na rynku). Gdzie pojedzie?
Chyba nigdy nie używałeś żadnych z tych aplikacji, prawda? Nie mówisz kierowcy gdzie chcesz jechać – wpisujesz cel albo zaznaczasz na mapie PRZED zamówieniem kursu. Kierowca nie musi z tobą rozmawiać – widzi w aplikacji gdzie chcesz jechać i tam Cię wiezie. Jako bonus, znasz też cenę (widełki), zanim kierowca po Ciebie podjedzie. Rachunek dostajesz na maila. To leży u podstaw popularności tych usług bardziej niż niskie ceny.
Nikt tego nie neguje. Ale jaki to ma związek z bezprawnym działaniem kierowców współpracujących z Uberem, Boltem, czy dziś z FreeNow ( tu wielu ,, nowych taksówkarzy”)?
Wycena kursu (mnożnik) jest niezgodna z prawem miejscowym ( Warszawa). I tyle. Ciekawe kto z nas z przyjemnością powitalby złodzieja w swoim domu? A firmy pokroju Ubera, czy Bolta, a raczej współpracujący z nimi kierowcy okradali wszystkich. Nie płacąc należności publiczno-prawnych. Łamali prawo. Ustawę o transporcie drogowym, ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, prawo miejscowe, przepisy karno-skarbowe, inne. Systematycznie i w sposób zorganizowany. Od lipca 2014 r. – Uber.
W ramach testu czasami korzystam z różnych aplikacji. Kilka dni temu przyjechał po nas Gruzin, Ormianin, Kazach? Trudno powiedzieć. Nie znał ani słowa po polsku. Rozklekotanym Peugeotem. Na tablicy wskaźników cała feria barw. I nie było to nastrojowe podświetlenie LED. A kontrolki silnika. ,,Warszawski taksówkarz” na rejestracji spod Radomia. Zanim ruszył przez kilka minut usiłował uruchomić aplikację. Zawiesiła się. Nie wiedział gdzie ma skręcić na najbliższym skrzyżowaniu. A zabrał nas z przystanku autobusowego. Gdyby wiedział gdzie jechać nie zablokowalby całego przystanku. Ale nie wiedział. Po ruszeniu okazało się, że amortyzatory z tyłu to kiedyś były. Teraz zostały tylko atrapy. Fajnie się jechało.. Samochód tańczył po przejeździe przez każdą nierówność. Trzeba się bylo trzymać, aby nie spaść z kanapy. Oczywiście chciał pojechać naokoło. Bo tak mu Google Maps pokazało. Bez sensu. Wskazałem mu krótszą i lepszą trasę. Znam Warszawę. A poza tym w telefonie mam dwie płatne nawigacje. Najlepsze w Polsce. Za granicą już niekoniecznie. To tak w skrócie…
Głupich przepisów się nie wykonuje. Istnieje instytucja obywatelskiego nieposłuszeństwa.
//edit: A jak do taksy/ubera wsiada, to się podaje dokładny adres, np. „Poproszę na Kwiatową 17”.
W Kodeksie Karnym nie ma np. zakazu morderstwa. Ale są określone sankcje. Za zabójstwo. ,,148) § 1. Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności”
Każdy jest kowalem własnego losu.
Tyle, że uberowiec nie wie w którą stronę ma skręcić na najbliższym skrzyżowaniu… Gdyby mu zabrać nawigację…
I jeszcze jedno. Instytucja obywatelskiego nieposłuszeństwa jest połączona ze świadomością możliwości poniesienia konsekwencji prawnych. O czym wielu zapomina. Albo nie wie.
wiesz że obecne zmiany w przepisach były dyktowane przez ubera, bolta i free now?
zniesiono wszelkie wymagania wobec kierowców i wprowadzono furtkę dla wirtualnych taksometrów i kas fiskalnych
tylko nikt od poczatku nie chciał słuchać fachowców, że jest to wielki bubel i że nic nie wyjdzie z tych wirtualnych urządzeń
Jak widać nie zniesiono wszystkiego, bo głupie przepisy odnośnie drugiej strefy, o których mowa powyżej, zostały? Taksometry i kasy jako fizyczne urządzenia powinny odejść do lamusa – mail z podsumowaniem przejazdu (i trasą na mapie) jest dużo bardziej wartościowy dla mnie jako klienta niż sam paragon z samą kwotą. Zmiany wyjdą tradycyjnym korporacjom tylko na dobre
Dla ciebie wszystko jest głupie piszesz tak zupełnie nie zastanawiają się nad powodami wprowadzenia danych regulacji – albo jesteś dzieckiem albo osobą dorosła z intelektem dziecka – ogólnie szkoda czasu na tłumaczenie i zgłębianie tematu bo nie ogarniasz podstaw.
Masz rację – po co tłumaczyć? Lepiej poświęcić ten czas na więcej pokrzykiwania i naklejki „Uber HIV”. Klienci tęsknią za starymi czasami i tłumnie wrócą na postoje taksówek. Trzeba zablokować miasta protestami aby było jak dawniej 🙂 Pamiętaj, żeby każdego klienta, który zada jakieś pytanie, potraktować z góry i z pogardą wytłumaczyć mu, że jest mentalnie dzieckiem. Każdy powinien znać i rozumieć przepisy!
Tłumaczy to się dzieciom i zajmują się tym nauczyciele w szkole za co pobierają wynagrodzenie. A jak ty osoba dorosła gubisz się w przepisach i nie rozumiesz że od zawsze jedyny legalny sposob na zarobkowe wożenie ludzi w polsce to taksówka a nie ukraiński lub gruziński kierowca ubera to ja tobie i tobie podobnym nię będę jak krowie na rowie tłumaczył takich oczywistości. Dla mnie każdy po skończeniu szkoły musi sam dbać o dalsze poszerzanie wiedzy i jeśli tego nie robi to jest zwykłym durniem na ktorego szkoda mi czasu i życia.
Rozmowa jak z d… po ciemku. Wytłumacz proszę te „powody wprowadzenia danego przepisu” o których wspominasz wyżej. Po co jest przepis który zabrania kursu powrotnego z drugiej strefy, bo o to pytałem. Albo fizyczny taksometr i kasa, kiedy można po prostu wdrożyć aplikację. W legalnie działających taksówkach. Czy są jakiekolwiek korzyści DLA KLIENTA z obecnych przepisów? Mam nadzieję, że jako osoba dorosła i wykształcona jesteś w stanie przedstawić argumenty bez obrażania rozmówcy.
Częścią „Lex Uber” były przepisy ułatwiające zdobycie licencji, i tutaj taksiarze już mocno marudzili. Podejrzewam też, że korporacje jak najbardziej chciałyby zachować ten przepis, i na dodatek wymusić stosowanie się do niego u innych.
Wszak jego zniesienie mogłoby sprawić, że takie długie kursy stałyby się…nieopłacalne.
Ciekawe dlaczego Uber, czy Bolt tak podniósł stawki? Znowu nielegalnie … Przy braku działania organów państwa. Może dlatego, że część nielegalnie pracujących kierowców się wystraszyła? A może dlatego, że trzeba teraz zacząć płacić podatki, dokonać zakupu kasy fiskalnej i taksometru? A to kosztuje. Wbrew temu, co twierdzi np. Bolt w komunikacie skierowanym do kierowców wciąż obowiązuje wyposażenie taksówki w zalegalizowaną kasę fiskalną i taksometr. Inna sprawa, że wielu durniów, bo inaczej trudno ich nazwać, nadal w to wierzy. Inspekcja Transportu Samochodowego skutecznie wyprowadza ich z błędu. I to kosztownie. Co prawda jest procedowane obecnie kolejne przedłużenie okresu przejściowego do końca roku, ale póki co, trwa proces legislacyjny. Co do ceny taxi…. Przyjmuje się, że cena przejazdu taksówką za 1 km. winna wynosić tyle, ile koszt normalnego biletu autobusowego. Przypomnę, że ceny warszawskich taksówek są regulowane przez Radę Warszawy. Nie ma czegoś takiego jak mnożniki. Ostatnia zmiana miała miejsce w 2012r. Wówczas bilet autobusowy kosztował 2, 40 zł. Dziś 4.40 zł. Taksówki są drogie? Warszawskie taksówki są jednymi z najtańszych w Europie. Kto jeździ gdzie indziej ten wie. Nawet biorąc relację średniej płacy do ceny przejazdu taxi. I na koniec… Proszę wszystkich czytelników i autora również o przypomnienie sobie ile zarabiał w 2012 r. , a ile dziś? Tyle samo? Czy dziś trochę więcej? Przejazd środkiem transportu prywatnego jest przejazdem ponadstandardowym. Door to door. Standardem jest przejazd środkami komunikacji publicznej. A na to (prawie) wszystkich stać.
Porównuje Pan cenę biletu 20-minutowego z 2012 roku z ceną biletu 75 minutowego z 2020. Czy taksówki są drogie? Uberowi opłaca się odpalić silnik za mniej niż 3 dyszki.
Nie. Porównuje cenę biletu ,,normalnego’. Tyle, że dziś takich biletów już nie ma. Są bilety czasowe. Czasowy na 20 minut kosztuje 3,40 zł. Najdroższe legalne taksówki jeżdżą za.3.zl/km. Z reguły są to samochody klasy wyższej lub premium. Czyste, zadbane, sprawne. Kierowcy w białych koszulach i w marynarkach ( iTaxi). Zapewniam, że normalnemu taksówkarzowi też się opłaca ,, odpalić silnik za mniej niż 3 dyszki”. Byle nie był to kurs z Wilanowa na Klaudyn. W godzinach szczytu. Nawiasem mówiąc – przed chwilą przyjechałem trasę około 9 km. Sprawdziłem przed zamówieniem. Cena – najtańszy Panek ( Fiat 500) 16,25 zł. FreeNow – lite – 16,85 zł. Tym razem legalna taksówka z taksometrem i kasa fiskalna. BOLT – mnożnik, korki – cena 26,40 zł. Czyli tyle, ile legalną taxi ze stawką 2.40 zł./km. Nielegalny przewóz… Droższy od legalnej taksówki. I tyle w temacie. To tak jakbym złodziejowi zapłacił za nowy telewizor ( pomijam aspekt moralny) drożej niż ten sam telewizor kosztuje w Media Markt. Z gwarancją i pudełkiem. I darmową dostawą.
W tych 8 złotych za podstawienie taksówki (nie za trzaśnięcie drzwiami) jest też wliczony pierwszy kilometr przejazdu Panie redaktorze. Jak piszesz o taksówkach to wypadało by zasięgnąć języka u źródla lub poszukać w przepisach dla danego miasta. A jeśli piszesz już o kosztach to zadzwoń do swojego ubezpieczyciela i zapytaj ile będzie Cię kosztować AC i OC Twojego auta jeśli dokonasz w dowodzie rejestracyjnym wpisu Taxi – zapewniam że długo nie będziesz mógł powstrzymać opadu szczęki. Może wtedy wyjaśnisz nieogarom dlaczego taksowki kosztują tyle ile kosztują.
I jaka jest utrata wartości samochodu zarejestrowanego uprzednio jako taksówka? I na koniec. Kto z tu obecnych chciałby kupić używany samochód, który wcześniej przez wiele lat był używany jako taxi? Ręka w górę? Jakoś nie widzę chętnych… Ciekawe czemu?
To po co robisz ten wpis o Taxi?
Najprościej rzecz ujmując. Bo taki jest obowiązek prawny.
Z drugiej strony nagle w świetle prawa zamiast worka bez dna i porażki finansowej masz pan narzędzie pracy.
jeżeli jest w dobrym stanie wizualnym i technicznym z prawdziwym przebiegiem to dlaczego nie? myślisz, że kupując z Niemiec od „dziadka” kupujesz pewniaka bo ma tylko 120 tys na blacie? na bank
Mazda 5 – OC 600zl, OC przewóz osób – 1200zl. Raz do roku zapłacić to nie aż taka duża suma, w weekend się spokojnie na to zarobi. Mi szczeka nie opadła
Nie przewóz osób tylko Taxi i gdzie Ty masz 600 zł za OC, auto chyba zarejestrowane na wsi zabitej deskami. Kilku ubezpieczycieli jak AXA w ogóle nie ubezpiecza Taxi. W Warszawie średnie OC dla Taxi na rok 2020-2021 to od 2,5 do nawet 3 tysięcy złotych do tego dolicz podstawowe AC. Zapraszam na grupy FB gdzie kierowcy szukają taniego OC dowiesz się jakie są prawdziwe wyliczenia dla dużych miast robione przez ubezpieczycieli a nie jakieś farmazony z dupy wyssane. A w weekend to ja odpoczywam z rodziną lub znajomymi a ty te 1200zł na dawaniu dupy zarobisz wiejski farmazonie.
W ten sposób znakomicie udowodnił Pan że lepiej wziąć ukraińca w skodzie fabii, wiedząc ile weźmie za kurs z punktu A do punktu B niż dzwonić po złotówę która przyjedzie albo nie i dowiezie na miejsce za 30 złotych albo 80 złotych, to wszystko w rytmie grubego diskopolo i z takimi tekstami. Sami żeście się zaorali, cierpy.
jakież piękne steretypy, zwyle operują nimi ludzie o niskim ilorazie inteligencji, których nie stać na rzeczowe argumenty. Że korpotaxi cię przewiezie za 30 lub 80 zł? Że disco polo? Jeszcze dodaj coś o januszu z wąsami.
jak chcesz się pan przypieprzać stereotypów to sam ich pan nie stosuj po przecinku. kogo tu nie stać na rzeczowe argumenty. sio pod dworzec, wrzuć sobie drugą strefę jak tylko zobaczysz że ktoś jest z innego miasta, złotówo.
Ja mam argumenty, bo siedzę w temacie. Tylko pytanie po co je stosować na osoby, które wiedzy w temacie nie mają za grosz, ale hołdują zasadzie „nie znam się, ale się wypowiem”? Zabawne, że każdego taksówkarza traktujesz jako złodzieja spod dworca… to bardzo duże te parkingi muszą być pod dworcami, skoro każdy taryfikarz (nawet nieczynny zawodowo) tam przesiaduje. Innymi słowy: w ciekawy sposób racjonalizujesz sobie wybór Ubera i niczym typowy klient podwozów plujesz na taxi i każdego przedstawiciela tej branży, by nie wyjść na dziada. Ciekawe.
Druga strefa to jest po za miastem a wrzucić to można taryfę które są cztery ale żeby to wiedzieć to trzeba taksówkami jeździć a nie tylko wymądrzać się o temacie o którym nie ma się pojęcia. Z tego co piszesz wynika że na co dzień bilet i komunikacja miejska. Jesteś lamusem to nie tylko taksówkarze cie oszukują ale zapewne nawet ekspedjentka w spożywczym robi cię w wała. Z doświadczeń życiowych wiem że częściej w sklepie chcą mnie przewalić niż w taksówce. Nie wspomnę o pasażerach taksówek którzy masowo uciekają bez płacenia jak tylko kierowca jest starszy wiekiem, o złodziejach i oszustach co wsiadają do taksówek to można książki pisać. 2 na 10 jak tylko posadzi dupę na fotelu od razu oszukuje jak by tu nie płacić albo coś ciemnia albo udaje że ma mnie i niż w rzeczywistości i próbuje wyczuć kierowce czy da się nabrać. Więc mi tu patafianie nie wciskaj kitu bo nie jestem jakimś 16 letnim frajerem co życie zna tylko z filmów.
to niezły lewus z Ciebie jak nawet nie potrafisz znaleźć taniego OC. Ceny Dąbrowa Górnicza, wsi nie przypomina, 120 tys mieszkańców.
na dole fotka z mojego OC
https://naforum.zapodaj.net/0adc39e4480b.jpg.html
Z całym szacunkiem. Dąbrowa Górnicza – 120 tysięcy mieszkańców to nie Warszawa 1.800.000 mieszkańców. Tu są trochę inne stawki. Najwyższe w Polsce.
a zarobki te same????
Nie znam cen w Dąbrowie Górniczej. Wiem natomiast, że ,,dzięki,, Uberowi, czy FreeNow inaczej mówiąc uberyzacji przewozu osób stawki za przejazd z punktu A do B są w Warszawie najniższe w Europie /mam na myśli stolice/. Jeździłem taksówką po Madrycie, Berlinie, czy innym Hamburgu. Niestety i tam uberyzacja rynku zrobiła dużo złego. Np. przejazd na lotnisko Tegel w Berlinie z centrum, czy inne ma określoną, ryczałtową kwotę. Tak jakby nie było korków o określonej porze albo z faktu, że jak ktoś leci gdzieś samolotem pasażerowi przysługuje jakikolwiek bonus. Ciekawe kto to wymyślił? Zresztą w Warszawie jest podobnie – wiele firm stosuje ryczałt na lotnisko Modlin ( przed pandemią) bo teraz wszystko się zmieniło. Pardon. Pandemii nie ma. ,,Koronowirusa nie ma się, co bać”. Tak przynajmniej twierdził premier Morawiecki przed wyborami…
Przy użytkowaniu samochodu w gęstym ruchu miejskim konieczne jest ubezpieczenie AC. Inaczej sobie nie wyobrażam. Przy cenie nowego samochodu 100.000 – 200.000 zł to są wielotysięczne kwoty. Rocznie.
To teraz przeprowadź się do Warszawy zamelduj tutaj i ubezpiecz jako taxi Mazde 5 ale nie 12 letnią tylko 5 letnią. Targówek ( osiedle nie miasto ) na którym mieszkam to 145 tysięcy mieszkańców – ogarniasz ? Same OC okaże się nie 1200 zł ale 2500-2800 zł jak dołożysz podstawowe AC zrobi się minimum 3500 zł. Na koniec zarobisz podobnie jak w Dąbrowie Górniczej ale koszty utrzymania będziesz miał dużo wyższe bo stolica. Proponuję na tym zakończyć ten temat bo nie masz świadomości wielu rzeczy. Ja natomiast bardzo lubię rejon polski w którym mieszkasz wiec co roku jestem na urlopie w twoich stronach i widzę co ile kosztuje, o ile dłużej myje auto na świetnej myjni za te same pieniądze, jak duże dostaję porcje lodów, ile płacę za znakomity obiad gdzie w Warszawie dostał bym gówno a zarobki są porównywalne – powiem więcej – niektórzy zarabiają lepiej niż w tej przereklamowanej stolicy. Wiec zapraszam przyjedź na 2 tygodnie i powydawaj pieniądze które zarabiamy podobne a poznasz różnicę.
Ty masz rodzinę….hehe, chyba wąsaczy na parkingu. Jaśnie panie warszawiaku, lepszy od innych. Do klientów też jesteś taki „grzeczny”? To teraz sobie odpowiedz czemu nie macie klientów…
Nie macie klientów – farmazonie nie masz pojęcia kim jestem ani czym się zajmuję więc lepiej zajmij się swoim biznesem żeby do końca miesiąca na michę starczyło i przestań kłamać bo nie każdy tutaj to idiota który podobnie do ciebie zatrzymał się w rozwoju w wieku 16 lat.
Powinni całkowicie zamknąć Uber i inne pralnie pieniędzy pseudo taxi
Chciałbyś… 😉
Nie było Uber i innych mafijnych pseudo Taxi i wszyscy żyli nikt nie płakał a ceny wcale nie były wysokie
Co skończyły się złote lata taksy w zabitych polonezach walących petami, z chamami którzy jeżdżą na około komina żeby podbić sobie stawki?
Oj dzieci , od dawna nie widziałem Poloneza na Taxi
Śmiać mi się chce jak trolle ciemnogród cebula broni Uber i mafii
akurat to taksówki w polsce mają / miały większe powiązania z mafią, niż uber 🙂
Oj bajki o smokach musisz mniej czytać i bzdur
Synku to że taksówkarze mają powiązania z mafią to od dawna było wiadomo ale inni w zawodach to samo
Uber to pralnia pieniędzy a ci pseudo taksówkarze to patologia w 98%
Poczytaj mi tato coś bardziej rzetelnego. Złotówy od dawna mają powiązania z mafią ale to uber to pralnia pieniędzy, dobre sobie.
mieli to starzy ubecy, dzisiaj na taxi takich już nie ma.
Kosmiczne stawki przed 9 w Warszawie. Trasę 10km w centrum jedzie się ponad godzinę. Doliczając dojazd do klienta 1.5h. Płacisz 50pln z tego kierowca dostaję 37.50. Za lekko licząc 1.5h pracy na czysto ma jakieś 25 przy własnej działalności, 18 przy wynajmie auta. Dziękuję dobranoc
To dobra stawka? A amortyzacja samochodu, leasing, wynajem auta, inne koszty?
Złodzieje z nierządu PiS zrobią wszystko, żeby normalny Polak musiał płacić 80% swojej pensji w podatkach, a za śmieciowe 20% ledwo mógł sobie kupić jedzenie przy szalejącej inflacji.
MASAKRA :/
A ja w taxie za 10 km płace niemalże stałe 10 zł. Dziękuję ale z uberka nie skorzystam 😉
Nikt Ci nie zmusza cierpie 😉 nawet mnożniki wam nie pomogą, wojna przegrana, kaput
Dawno się tak nie uśmiałem. Zalecam maść na ból d.
Chcecie to sobie płaćcie 5x więcej, wasza kasa, wasze problemy 😀
ten gość sam jeździ i jeszcze się okłamuje, że jest kimś.
Uber przestaje być tańszy bo taksówki cały czas utrudniają im życie razem z kochanym rządem który znacząco podnosi im koszty
Zawsze były ceny dynamiczne i jakoś nikomu to nie przeszkadzało .teraz nadszedł Uber lex i nagle larum bo drogo . może idź pieszo będzie tanio.
Ale lament złotów w komentarzach bo pojawiła się konkurencja i trzeba wyjść z lat 90tych poprzedniego wieku żeby utrzymać zarobki 😀 Dinozaury liczące że świat stanął w miejscu a ich passeratti wywołuje zachwyt u klienta 😀
I kogoś to dziwi? Uber na początku uprawiał dumping, tak jak i inne duże firmy. Te tanie przejazdy to celowa zagrywka, by zniszczyć lokalne rynki.
Było tanio, żeby zachęcać klientów ze „zuych” taksówek, do przesiadki na Ubera, a później pojawiły się mnożniki, żeby taksówkarzy też przekabacić, bo kierowcy rozliczają się z Uberem prowizyjnie. I niskie ceny nie wrócą, a wy, głupi klienci, płaczcie.
Winą „podwyżek” w uberze nie jest „LexUber”, ale przyjęty model biznesowy Ubera.
1. Wejść na rynek po jak najniższych, bezkonkurencyjnych stawkach (nawet generując stratę),
2. Popularyzować usługi Ubera (zniżki, kampanie, kody, promocje) – nawet generując stratę,
3. Osiągnąć wysoki poziom rozpoznawalności aby stać się usługodawcą pierwszego wyboru,
4. Bez obaw podnosić ceny.
To nie jest żaden sekret. A teraz zadajmy sobie pytanie. Którą aplikację wybierasz jako pierwszą? Uber, Bolt, FreeNow? Czy mówi się potocznie „zamówię Ubera” czy „zamówię Bolta”. Kontrowersyjne prawo to „LexUber”, czy „LexBolt”?
Uber już wygrał.
To nie uber wygrał tylko taksówki przegrały – wieloletnim chamstwem, prostactwem i krętactwem. Za tyle to mi się nie opłaca furki odpalić? Widzę że nie jesteś stąd to sobie policzę 80zł za 2km trasy? Żadnego kursu nie ma to sobie zajaram peta w taksie? Zaskoczę cię, większość ludzi którzy używają ubera wcale nie lubi tej firmy. Ani bolta. Wybierają jasne warunki przejazdu, ustaloną cenę przed kursem i zwrot nadwyżki za dłuższą trasę spowodowaną błędem kierowcy. Jeżeli tyle ludzi wybiera jeżdżenie marnymi furami z zagranicznymi kierowcami za często większe pieniądze niż kulturalni polscy kierowcy taksówek w dobrych samochodach i z kierunkowym wykształceniem to źle świadczy tylko o taksach.
Tu zgoda. Taksówkarze, w jakieś mierze, sami zgotowali sobie ten los.
To nie jest tak że „w jakiejś mierze” sobie to zgotowali – pracowali na to latami przewałami, koszenie stówki za dojazd z dworca na starówkę (jakiegokolwiek miasta), dodatkowe opłaty za możliwość wyjęcia swojego bagażu, walenie w wacława na trasach przejazdu, rozpieprzone fury, szlugi, chamstwo. Swojego czasu jeździłem tym naprawdę dużo – MPT, bayer, iTaxi czy postojówkami – to ile razy w obcym mieście ktoś mnie przewiózł na około to nie zliczę, raz dostałem propozycję kupna kradzionych sprzętów (trójmiasto), innym razem w wawce brałem udział w pościgu za pijanym kierowcą, postoje na stacji benzynowej, opłaty za dostęp do bagażnika, było tego serio dużo. Zamawiając wasyla widzę przynajmniej ile zapłacę i nie mam stresu że odjedzie z moimi rzeczami, bo zawsze wyskakuje żeby otworzyć bagażnik. Żeby być fair – zostawiony przypadkiem przedmiot (klucze, portfel, czapka etc) w taksie miał 80% szanse na odzyskanie, w uberze nigdy.
Pełna zgoda. Z jednym uzupełnieniem. Bayer nigdy nie był taksówką. To był dopiero przekręt. Zresztą oszustwa nie były domeną tylko niektórych taksówkarzy. Wystarczy przypomnieć ,,firmy” typu As, Eko, czy swego czasu bardzo popularną w Warszawie Night Drivers… Na tym tle faktycznie Uber jawi się jako ,,uczciwa” firma. Z punktu widzenia klienta – jak najbardziej ok. Co nie znaczy, że nie oszukuje gdzie indziej. I w tym jest problem. Nie cierpię firm, które w ten sposób zdobywają rynek. Podobnie jak nie toleruję nieuczciwych ludzi. A każdą firmę tworzą ludzie. Z imienia i nazwiska. Takim jaskrawym przykładem był właśnie Kacper Winiarczyk, czy Magdalena Szulc niegdyś z Ubera, czy obecnie Krzysztof Urban z FreeNow. Ten ostatni miał i ma nadal usta pełne frazesów. M.in. przez całe lata twierdził. iż FreeNow /niegdyś mytaxi/ współpracuje tylko z licencjonowanymi kierowcami. I faktycznie, przez jakiś czas, tak było. Wszystko się zmieniło późnym latem, czy na jesieni 2019 r. A może wcześniej. Kiedy to szeroką ławą ruszyli do FreeNow Hindusi, czy Ukraińcy. Oczywiście bez stosownych uprawnień. Zatrudnieni przez tzw. partnerów. Oczywiście Urban nadal brylował w zaprzyjaźnionych czyt. kupionych mediach… i wielokrotnie kłamał… Kto chce niech sobie poszuka w Internecie. Żaden problem.
To, że taksówkarze zgotowali sobie sami ten los nie jest odkryciem. Natomiast zabawne, że masa krzykaczy, co pluje na taxi, zamawia taryfę, gdy na U/B pojawia się mnożnik. Więc trochę konsekwencji i płacić, skoro U/B takie fajne. Druga rzecz: sam nigdy nikogo nie okradłem, moi znajomi też, ale w Polsce to się pięknie operuje stereotypami. Złodziejstwa i machlojki Złotów skończyły się w momencie rozwoju korposieci, które same dbają o to, by nie było wałków. Kraść kradną cwaniaczki na dworcach, ale ktoś do nich wsiada to sam sobie jest winien.
To już nie te czasy kolego 🙂 poza tym mówisz o jakiś wasaczach spod dworca. Korporacje by sobie nie pozwoliły na to.
Podzielam ten pogląd. O czym świadczy prowadzona tu dyskusja. W opinii wielu aplikacja mobilna = Uber. Tak jakby Uber wynalazł koło. A nie wynalazł. Uber stał się synonimem ,,nowoczesnych,, przewozów jak Adidas symbolem obuwia sportowego lub Pampers pieluch jednorazowych.
Zawsze sprawdzam przed zamówieniem aktualną cenę w kilku aplikacjach i zawsze zamawiam najtańszą. Choć przyznam szczerze ż akurat Ubera, ze względu na ceny od dawna już sprawdzam rzadko i raczej tak pro forma, przewidując wynik. W jedną stronę jadę albo Freenow, albo Pankiem, wracam Freenow. Wychodzi najtaniej już od kilku miesięcy.
Niestety Uber na dłuższy dystans jest nieopłacalny w Trójmieście, większość firm taksówkarskich ma całe Trójmiasto w pierwszej strefie. A po przekroczeniu 15 km stawka skacze jak szalona (https://antyweb.pl/uber-oplata-kilometrowa/)
Ja juz nigdy nie pojade zlotowami gdy do wyboru mam uber albo bolt z prostej przyczyny – wiem na starcie ile zapłacę. 2 lata temu taksiarz okroił mnie na 100zl za 5km, od tamtej pory nie ufam usługom w których nie wiem ile zapłacę. Ile to sie słyszy o taksówkarzach którzy kroją turystów itp. Tak to włączam apke, akceptuje cene albo nie i mam spokój. Sami sobie jesteście winni.
Już nie pamiętam kiedy ostatni raz jechałem Uberem, już od kilku miesięcy nie opłacało się nimi jeździć, a już na pewno nie w godzinach tak zwanego szczytu, czyli przejazdów imprezowych.
Trochę Bolt dawał rade, ale też rzadko i przeważnie pod warunkiem posiadania jakichś kodów promocyjnych.
FreeNOW ze swoją usługą Lite obecnie jest najtańszą formą przejazdów z kierowcą i nim od miesięcy jeżdżę jeśli potrzebuję, choć jadąc na imprezę często wybieram jakiś CarSharing bo jest przeważnie w cenie przejazdu właśnie FreeNow.
Po warszawie to jeżdżę optitaxi, zawsze na czas, nic nie doliczają. jeżdżą zawsze najkrótszą trasą.