REKLAMA
  1. bizblog
  2. Prawo /
  3. Energetyka

Kopalnia Turów może dostać kolejne 20 lat życia. Czesi mają dość i chcą negocjować umowę z Polską

Rząd robi wszystko, żeby w sprawie kopalni Turów było jak najmniej hałasu. Decyzję środowiskową wydano po cichu, tak jakby ktoś się jej wstydził. Milczy PGE, na próżno też szukać jakiegokolwiek komentarza Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Zdaniem ekologów za chwilę w ten sam sposób, bez zbędnego rozgłosu, dojdzie do przedłużenia koncesji wydobywczej aż do 2044 r.

14.10.2022
10:02
Turow-Czechy-kary-finansowe
REKLAMA

Przedłużenie koncesji kopalni Turów według ekspertów klimatycznych będzie decyzją wyjątkowo nieprzemyślaną. O ile teraz – w dobie kryzysu energetycznego – potrzebujemy węglowego wsparcia, to w dłuższej perspektywie wręcz odwrotnie. Czesi z kolei zarzucają nam łamanie prawa i chcą zmieniać umowę z Polską.

REKLAMA

Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ) wydał decyzję środowiskową dla kopalni odkrywkowej Turów. To furtka, dzięki której PGE może fedrować w tej odkrywce aż do 2044 r. Mogło się wydawać po awanturze z Czechami, że aż tak długo węgiel nie będzie jednak tutaj wydobywany, ale po polskiej transformacji energetycznej nie ma już śladu. Już nikt nie zapowiada modyfikacji zasady 10H, nie wiadomo co też dzieje się z umową społeczna z górnikami, która zakładała likwidację kopalni do 2049 r. - na rok przed osiągnięciem przez UE neutralności klimatycznej. I teraz do tej listy dołącza kopalnia Turów.

Organizacje ekologiczne już zapowiedziały złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, domagając się uchylenia decyzji i wstrzymania jej wykonalności.

Trudno wskazać inny powód wydania tej decyzji środowiskowej niż przedłużenie koncesji wydobywczej kopalni Turów do 2044 r. Bardzo możliwe, że to nastąpi w najbliższym czasie, o czym też nikt głośno nie będzie chciał mówić - przypuszcza w rozmowie z Bizblog.pl Agnieszka Stupkiewicz, radczyni prawna z Fundacji Frank Bold.

Kopalnia Turów za parę lat straci na znaczeniu?

Inni podkreślają, że rola węgla obecnie jest nie do przecenienia. Zwłaszcza w przypadku zablokowania rozwoju OZE, z czym mamy mieć właśnie do czynienia w Polsce.

Teraz elektrownie węglowe pozwolą nam w miarę optymistycznie czekać na zimę, bez pobaw, że zabraknie nam energii - przyznaje Radosław Gawlik, szef Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Unia.

Zaraz jednak dodaje, że w perspektywie średnio- i długofalowej odkrywki węglowej powinny być transformowane. Dobrze, że stoją na straży naszego bezpieczeństwa energetycznego, ale tak jest teraz, a za kilka lat będzie już całkiem inaczej.

Ale Turów w ogóle nie przygotowuje się do transformacji. Zamiast tego mówi się o roku 2044. Węgiel rzeczywiście teraz zyskuje na wartości. Ale to jest raczej krótkoterminowy wzrost. Kwestia roku, dwóch, trzech lat. A później staniemy przed dylematem odchodzenia od węgla - nie ma wątpliwości Gawlik.

Podobnie ocenia tę sprawę Anna Meres, koordynatorka kampanii klimatycznych z Greenpeace Polska. Jej zdaniem politycy chwilowo spoglądają na węgiel nieco bardziej przychylnym okiem, ale wojna w Ukrainie prędzej czy później się skończy, a konieczność dekarbonizacji pozostanie.

Nie jest przecież tak, że problem zmian klimatu został nagle unieważniony przez działania zbrojne Rosji. Dlatego, zamiast realizować długoterminowe inwestycje węglowe, rząd powinien skupić się na odblokowaniu potencjału produkcji energii ze źródeł odnawialnych, które dają gwarancję bezpieczeństwa energetycznego - przekonuje Anna Meres.

Czesi: Polska naruszyła prawo europejskie

Wydanie decyzji środowiskowej dla kopalni Turów jest szokiem dla Czechów. Tamtejsze Ministerstwie Środowisko, w rozmowie z Bizblog.pl, przyznało, że o niczym nie wiem. Z kolei Petra Kalenska z Fundacji Frank Bold przypomina portalowi TN.cz, że w lutym 2022 r. polski sąd zadecydował o uchyleniu tzw. klauzuli natychmiastowej wykonalności dla oceny oddziaływania na środowisko (OOŚ).

Taką procedurę przewiduje prawo europejskie, ale polski operator kopalni kontynuował wydobycie bez względu na ten warunek. Polska naruszyła w ten sposób prawo europejskie, co jest niedopuszczalne. Nieuniknione jest więc ponowne zwrócenie się do Komisji Europejskiej i negocjowanie zmian z Polską - przekonuje Petra Kalenska.

Z kolei Zuzana Pechová ze Stowarzyszenia Sąsiedzkiego Uhelná (to mieszkańcy tej wsi skarżą się najbardziej na wypłukiwanie wód gruntowych przez polską odkrywkę) zwraca uwagę, że po stronie czeskiej cały czas ubywa wody. 

W każdym razie nie udowodniono, że bariera działa. Region ten stanie przed poważnymi problemami. Ponadto decyzja polskich władz jest ze wszech miar błędna, ponieważ opiera się na nieaktualnych danych - twierdzi.

Ministerstwo i PGE milczą

REKLAMA

Bizblog zwrócił się z prośbą o udzielenie komentarza na temat przedłużenia koncesji dla Turowa do 2044 roku, ale do chwili publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Milczenie strony rządowej nie pomaga w uspokojeniu nastrojów społecznych w regionie, a te – sądząc po reakcjach w sieci – nie są łagodne.

Kolejne 22 lata trucia, stagnacji, braku rozwoju regionu, pielęgnowania patologicznego, bogatyńskiego układu wysysającego każdy grosz z kombinatu – brzmi komentarz czytelnika w serwisie zgorzelec.info. Skansen węglowy będzie trwał na pohybel regionowi – pisze ktoś inny na Twitterze.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA