Koronawirus nie powiedział ostatniego słowa. WHO ostrzega przed trzecią falą w styczniu
Rządy nie powinny śpieszyć się ze znoszeniem obostrzeń, bo czeka nas kolejna, trzecia już fala koronawirusa. Specjalny wysłannik Światowej Organizacji Zdrowia przestrzega przed popełnieniem błędu z lata, gdy wszyscy uznaliśmy, że pandemię COVID-19 właściwie mamy już za sobą.
Specjalny wysłannik WHO David Nabarro w wywiadzie dla szwajcarskiej gazety „Solothurner Zeitung” przestrzegł przed powtórzeniem błędu, jakim było zbyt szybkie znoszenie obostrzeń po wiosennej fali koronawirusa, co zaowocowało jesiennym nawrotem pandemii.
Bizblog.pl poleca
- Skandal na Messengerze. „Ohyda, naprawdę ich nienawidzę” – stwierdził genialny bot o LGBT
- W Polsce co piętnasty zarejestrowany autobus jest na prąd lub wodór
- Mam nadzieję, że to koniec mediów społecznościowych, jakie znamy. Nareszcie
Rządy nie wykorzystały okazji, by przygotować odpowiednią infrastrukturę w czasie letnich miesięcy, gdy pierwsza fala wydawała się pod kontrolą
– powiedział David Nabarro.
Brytyjczyk, który w 2017 roku bezskutecznie walczył o stanowisko szefa WHO, stwierdził, że trzeciej fali COVID-19 spodziewa się na początku 2021 roku, nawet już w styczniu.
„Mamy teraz drugą falę. Jeśli nie zbudują odpowiedniej infrastruktury, będziemy mieć trzecią falę na początku przyszłego roku” – ostrzegł Nabarro.
Ekspert WHO skrytykował władze Szwajcarii, które zgodziły się na działalność ośrodków narciarskich, wprowadzając obowiązek zakładania masek w wyciągach gondolowych. Nabarro ostrzegł, że w efekcie Szwajcarię może spotkać „bardzo duża liczba infekcji i zgonów”.
Jako model postępowania z epidemią David Nabarro przedstawił działania władz i zachowanie obywateli południowo-wschodnich krajów azjatyckich, takich jak Korea Południowa, które od miesięcy notują znikomą liczbę nowych zakażeń. „Utrzymują dystans, noszą maski, izolują się, gdy są chorzy. Oni chronią najbardziej zagrożone grupy” – podkreślił.
Jednym z krajów, które zostały najmocniej uderzone drugą falą koronawirusa po stosunkowo łagodnym przejściu pierwszej fali, jest Polska. Dzienna liczba nowych zakażeń w listopadzie nie przekroczyła pułapu 30 tysięcy tylko dzięki zmniejszeniu liczby testów. W niedzielę 22 listopada wykonano ich zaledwie 27 tysięcy. Najbardziej niepokojącą statystyką jest jednak liczba zgonów covidowych, która w ostatnich tygodniu oscylowała wokół 600 dziennie.
W minioną sobotę rząd ogłosił poluzowanie obostrzeń w handlu – otwarte zostaną sklepy w galeriach oraz duże sklepy meblowe, takie jak Ikea, Jysk i Agata. Rząd nie zdecydował się na odmrożenie innych branż objętych obostrzeniami – placówek gastronomicznych, hoteli, siłowni oraz kin i teatrów. Zapowiedział też, że zamknięte na razie będą ośrodki narciarskie.
Poluzowanie obostrzeń tylko w handlu. Rząd ogłasza zmiany w walce z COVID-19
Dodaj komentarz