REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka /
  3. Rozmowa

Koniec węgla przesądzony. Ale ukochana przez Polaków fotowoltaika to za mało

Koniec węgla to fakt. Eksperci wskazują, że Polska nie ma innego wyjścia, jak skończyć z paliwami kopalnymi i postawić na na OZE oraz energetykę jądrową, co zresztą zakłada Polityka Energetyczna Polski do 2040. Czy w dłuższej perspektywie to może spowodować, że przestaniemy wreszcie płacić za prąd najwięcej w UE?

06.10.2021
9:09
oze wegiel
REKLAMA

Jacek Łukaszewski, prezes Schneider Electric na klaster Europy Środkowo-Wschodniej, w rozmowie z Bizblog.pl przekonuje, że jak najbardziej. Tylko że zanim stanie się naprawdę tanio, najpierw musi być drożej. 

REKLAMA
transformacja-energetyczna-Jacek-Lukaszewski class="wp-image-1559764"
Jacek Łukaszewski, prezes Schneider Electric.

Energetyka rzeczywiście staje się bardziej inteligentna? 

Jacek Łukaszewski: Tak, energetyka jako gałąź przemysłu ulega ewolucji. Co więcej uważam, że ta ewolucja znacznie przyspieszyła w ostatnim czasie. Najbardziej widoczne zmiany związane są ze sposobem wytwarzania energii, ponieważ coraz bardziej wykorzystujemy źródła odnawialne. Ponadto związane są też ze sposobem jej dystrybucji. Coraz bardziej generujemy energię w sposób rozproszony, a także z masowym wykorzystaniem technologii cyfrowych, co sprawia, że sama energia staje się bardziej inteligentna. To nieuchronny kierunek zmian podyktowany z jednej strony wymogami, jakie stawia przed nami kwestia ochrony środowiska, z drugiej natomiast potrzebą dostosowania do zaostrzających się regulacji prawnych czy wreszcie budowania przewagi konkurencyjnej przez biznes. Dlatego też mówimy o inteligentnej rewolucji technologicznej czy też transformacji branży energii, którą w Schneider Electric nazywamy „Elektrycznością 4.0”.

Proszę wyjaśnić, co to oznacza.

Głównym impulsem do tak zwanej inteligentnej elektryfikacji jest transformacja energetyczna, czyli zamiana innych źródeł energii na energię elektryczną oraz wzrost udziału odnawialnych źródeł energii. Ponieważ generowanie energii w źródłach odnawialnych jest opłacalne zarówno w małej, jak i wielkiej skali, bardzo często powstają one w miejscach, gdzie energia jest zużywana. Mówimy wtedy o tak zwanej rozproszonej generacji. Moc generowana w źródłach odnawialnych nie jest stabilna, to znaczy zmienia się w zależności od warunków pogodowych. Jedynym sposobem zapewnienia stabilnych dostaw energii w systemie opartym na wielu dynamicznych źródłach jest zdecydowane podniesienie inteligencji sieci elektrycznej. Umożliwiają to nowoczesne i bezpieczne systemy analityczne oparte na technologii Internetu rzeczy i często działające w chmurze. To one pozwalają na bieżąco reagować na zapotrzebowanie, jak również tworzyć predykcje po to, aby cały system mógł działać w sposób w pełni bezawaryjny. Do prawidłowego działania potrzebne są jednak dane generowane przez wszystkie kluczowe elementy sieci energetycznej, to znaczy urządzenia wytwarzające energię, aparaturę przesyłową czy wreszcie inteligentne liczniki po stronie konsumentów.

Co z kosztami? Ubóstwo energetyczne ma dotykać ok. 6 proc. Polaków, ale za chwilę – po drastycznych podwyżkach cen prądu i gazu – będzie jeszcze gorzej. Stać nas w ogóle na inteligentną energię? 

A czy Polaków stać na radzenie sobie ze skutkami zmian klimatycznych? Zmiany w energetyce są skutkiem polityki ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Inteligentna transformacja energetyczna to pewien koszt, który jako społeczeństwo musimy ponieść wszyscy. Możemy ten proces zaplanować i przeprowadzić go tak, aby koszty rozłożyły się proporcjonalnie do możliwości poszczególnych użytkowników energii w odpowiednio długim czasie. Alternatywą jest radzenie sobie ze skutkami anomalii pogodowych takich jak susze, powiedzie, burze i innych, które pojawiają się zupełnie przypadkowo poza jakąkolwiek kontrolą i dotykają w największym stopniu najsłabszej części naszego społeczeństwa. 

To może pan ma jakaś tajemniczą receptę na zbyt wysokie rachunki za prąd?

Dobrą wiadomością jest fakt, że tak zwana czysta energia jest po prostu tańsza. Panel fotowoltaiczny czy turbina wiatrowa nie potrzebują kosztownej infrastruktury w postaci kopalni czy elektrowni. Kosztowne jest przejście z obecnego systemu opartego w większości o kopalne źródła energii na nowoczesną i inteligentną sieć elektryczną, gdzie energia pochodzi głównie ze źródeł odnawialnych. Zatem receptą zarówno dla odbiorców indywidualnych, jak i przemysłowych jest jak najszybsze zwiększanie udziału energii pochodzącej z odnawialnych źródeł, aby móc korzystać z czystej i taniej elektryczności pochodzącej z natury. 

Ale chyba na razie od jednego Kowalskiego niewiele zależy.

Niestety same panele czy wiatraki nie wystarczą. Do tego potrzebne będą inwestycje w systemy zarządzania oraz magazynowania energii, aby móc działać efektywnie i w pełni wykorzystywać zasoby z OZE. Jednak one w większości dotyczyć będą większych odbiorców oraz producentów i dystrybutorów. Moim zdaniem szczególnie przedsiębiorstwa przemysłowe powinny już teraz wdrażać efektywne i cyfrowe systemy energetyczne, pozwalające na inteligentny monitoring jakości energii i stanu urządzeń. Analiza własnego zużycia i jakości energii jest pierwszym krokiem do obniżenia kosztów. Na jej podstawie można zoptymalizować procesy produkcyjne pod kątem zmniejszenia zużycia energii, planować modernizacje najbardziej energochłonnych urządzeń czy inwestycje we własną generację energii. Wszystko to przełoży się na poprawę jakości i obniżenie kosztów wraz z malejącym zapotrzebowaniem na energię z sieci dystrybucyjnej czy obniżenie poboru mocy biernej dzięki kompensacji. Pozwoli ponadto uniknąć potencjalnych zaburzeń w sieci elektroenergetycznej takich jak choćby wyższe harmoniczne.

A może powinniśmy się do tych podwyżek przyzwyczajać? Tak przynajmniej wskazuje Zielony Ład UE?

Niestety transformacja energetyczna w Polsce nie będzie tania, ponieważ nasz system energetyczny oparty jest na energii pochodzącej głównie z węgla. W stosunku do innych krajów europejskich mamy zdecydowanie gorszy punkt startowy i dłuższy dystans do pokonania. Tym bardziej nie powinniśmy czekać. Im szerzej i szybciej postawimy na transformację energetyczną prowadzącą do wzrostu udziału OZE, tym szybciej będziemy mogli mówić o znaczących obniżkach cen prądu. Dodatkowo powinniśmy skutecznie negocjować warunki tak zwanej sprawiedliwej transformacji, abyśmy nie ponosili relatywnie większych obciążeń niż inne kraje w Europie. Europejski Zielony Ład i unijne fundusze kierowane na inteligentną zieloną transformację mogą w tym oczywiście pomóc.

Nie brakuje głosów opowiadających się się też za reformą systemu EU ETS. Dołączenie do niego budynków, transportu, ale też metanu może oznaczać dla polskiej gospodarki spore kłopoty. Możemy ich jakoś uniknąć?

Jak wiadomo, polski sektor elektroenergetyczny mocno opowiada się za rewizją unijnego pakietu „Fit for 55” i systemu EU ETS, aby zwiększyć przydział praw do emisji i zatrzymać ich rosnące ceny. Są to jednak działania nastawione na natychmiastowy efekt, które zapewne pomogą przetrwać jeszcze parę miesięcy czy lat, ale nie rozwiązują długofalowego problemu. Moim zdaniem koszty transformacji będą jeszcze wyższe w przyszłości, a skłonność instytucji unijnych i innych krajów europejskich do sprawiedliwego jej finansowania będzie malała. Osobiście uważam, że powinniśmy tworzyć warunki do jak najszybszego odchodzenia od węgla. Postawienie na mikrosieci, tworzenie własnych instalacji fotowoltaicznych oraz magazynów energii przez prosumentów i przedsiębiorstwa przemysłowe pozwoli uzyskać oszczędności już teraz – w naprawdę w krótkim czasie.

REKLAMA

Mówi się, że taka sytuacja może trwać latami, aż polska dekarbonizacja nabierze zdecydowanie bardziej racjonalnych kształtów….

Dlatego musimy działać już teraz – i robimy to również jako firma. W Schneider Electric wdrożyliśmy własną Strategię Zrównoważonego Rozwoju. Naszym celem jest zaoszczędzenie 800 mln ton emisji dwutlenku węgla do 2025 roku. Natomiast w ramach programu „Zero Carbon” współpracujemy z tysiącem naszych dostawców, aby do 2030 roku ograniczyć emisję dwutlenku węgla w łańcuchu dostaw o połowę. W tym czasie – w ramach zasobów własnych – planujemy pełne przejście na odnawialne źródła energii. Na podobne kroki decydują się kolejne firmy, także w Polsce. Zmiany zapoczątkowane przez największe organizacje wywołują swoistą reakcję łańcuchową. Przekładają się one na zapoczątkowanie procesu dekarbonizacji, a co za tym idzie także generowania oszczędności, również wśród przedsiębiorstw oraz poddostawców, czyli najczęściej małych i średnich firm. Inteligentna rewolucja energetyczna odbywa się nie tylko na naszych oczach, ale również z naszym udziałem.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA