REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Związki stawiają ultimatum premierowi Morawieckiemu, grożąc wielką demonstracją w Warszawie

Związkowcy z państwowych koncernów energetycznych wzywają premiera do pilnego spotkania. Jeśli szef rządu się nie zgodzi, grożą demonstracją w Warszawie.

15.04.2021
11:32
kopalnia-Turów-premier-Morawiecki
REKLAMA

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższy piątek z Katowic nadejdą wreszcie pozytywne informacje na temat negocjowanej od miesięcy umowy społecznej między rządem a górnikami. Po wpisaniu gwarancji zatrudnienia wraz z osłonami socjalnymi do ustawy do porozumienia jest już bardzo blisko. Tylko to wcale nie znaczy, że rząd ma już spokój. Może górnicy nie, ale za to energetycy przekonują, że jeszcze do tego daleka droga. 

REKLAMA

Już nie prosimy, a żądamy pilnego spotkania z Prezesem Rady Ministrów, człowiekiem odpowiedzialnym za wszelkie procesy transformacyjne, które przeprowadzane są w polskiej energetyce

– czytamy w liście związkowców.

Podpisali się pod nim przedstawiciele m.in. Zrzeszenia Energetyki, Federacji Związków Zawodowych, Związku Zawodowego Inżynierów i Techników w Elektrowni Turów, Sierpień 80 w Kopalni Bełchatów, czy Związku Zawodowego Kontra w Tauron Wytwarzanie.

Transformacja energetyczna: obawy związkowców

Związkowcy list przekazali także na ręce Prezydenta RP, Ministra Aktywów Państwowych oraz wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

W swoim apelu zaznaczają, że to nie pierwszy raz, kiedy zwracają się do organów państwa z prośbą „o spotkanie i wysłuchanie obaw strony społecznej”. Ich zdaniem nikt z rządu ani z innych instytucji nie był tym dotąd zainteresowany. Tymczasem energetycy mają bardzo dużo wątpliwości w sprawie zapowiadanego wydzielania aktywów węglowych z poszczególnych spółek państwowych i skoncentrowanie ich w nowym podmiocie: Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego.

„Doniesienia medialne i wypowiedzi strony rządowej o formie wydzielania aktywów węglowych i łączeniu w jeden podmiot o nazwie NABE, gdzie nie ma informacji o sposobie ich dalszego funkcjonowania, jest dla nas nie do przyjęcia! Dociera do nas podprogowa informacja, skrzętnie pomijana w wypowiedziach że dla nas nie ma w tym podmiocie dalszych perspektyw, a o innowacjach i rozwoju w oparciu o nowoczesne technologie możemy zapomnieć”

– czytamy w liście do premiera.

Pomijani energetycy przyjadą do Warszawy?

Autorzy listu przekonują, że nie chcą łamać procedur związanych z lockdownem i reżimem sanitarnym. 

Ale sytuacja związana z niepewnością pracowników i ich rodzin jest trudna do opanowania

– zaznaczają.

I twierdzą, że pracownicy spółek energetycznych żyją w ciągłej niepewności i mają dość karmienia ich informacjami dotyczącymi rewolucyjnych pomysłów. Dla nich liczą się przede wszystkim konkrety.

Bo konkrety to przyszłość związana z zatrudnieniem oraz przełożenie na chleb do wykarmienia rodzin

– przekonują.
REKLAMA

Ostrzegają premiera Morawieckiego, że „dalsza zwodzenie stron może zakończyć się działaniami pracowników na własną rękę”. I o ile znowu nikt w żaden sposób nie zareaguje na apele energetyków, o tyle z wizytą do szefa rządu może wybrać się tysiące pracowników. Zastrzegają, że chcą „dać szanse po raz ostatni na dialog i wyciszenie negatywnych emocji”.

Nie oczekujemy już odpowiedzi na nasze pismo, lecz ustalenia konkretnego terminu i miejsca spotkania

– kończą list do premiera.
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA