REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Musk nadstawił kapelusz, koncerny wrzuciły dolary. Teslę od blamażu znów uratowali rywale

Tesla wciąż nie może dorobić się rentowności na sprzedaży elektryków, ale i tak może spać spokojnie. Na początku 2021 r. firma po raz kolejny zgarnęła premię za ekologię, którą musiały jej wypłacić inne koncerny motoryzacyjne. Taka zrzutka pozwoliła firmie Elona Muska wyjść na plus.

27.04.2021
16:07
Tesla-Elon-Musk
REKLAMA

Fot. NASA HQ PHOTO/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0)

REKLAMA

Tesla już od prawie dwóch lat nie zanotowała kwartału, w którym musiała dokładać do interesu. Brzmi to jak świetna wiadomość. Mimo to akcjonariusze nie wydawali się zachwyceni. Po publikacji raportu za I kwartał 2021 r, ceny akcji spółki w handlu przedsesyjnym spadały o 2,5 proc.

Co się stało?

Tesla zarobiła wprawdzie na czysto 438 mln dol., ale nie zawdzięcza tego swojej podstawowej działalności. Wcześniej 518 mln dol. spółka dostała od innych firm motoryzacyjnych.

Kredyty regulacyjne ratują Teslę przed stratami

Ta zrzutka jest efektem coraz większej popularności tzw. kredytów regulacyjnych. Koncerny muszą zmieścić się w limicie udziału bezemisyjnych aut w puli ogólnej sprzedaży lub spełnić określone wymogi emisji CO2. Jako że masowy handel elektrykami jest dość świeżym zjawiskiem, motoryzacyjne dinozaury rzadko się w tym limicie mieszczą.

W tym momencie cała na biało wchodzi Tesla, która innych samochodów niż napędzanych prądem przecież nie produkuje. Musk sprzedaje nadwyżkę kredytów, dzięki czemu jego firma zarabia setki milionów co kwartał, a kupcy nie muszą płacić ogromnych kar za niedostosowanie się do miejscowych przepisów. Kilkaset milionów zamiast kilku miliardów dolarów – mimo wszystko brzmi jak niezły deal.

Kredyty regulacyjne stosuje około 14 stanów w USA z Kalifornią na czele. Są one obecne w Europie, szeroko wprowadziły je również Chiny. Dla przykładu - w Państwie Środka od tego roku hybrydy i elektryki powinny stanowić 14 proc. ogólnej liczby sprzedanych samochodów.

Na roczny budżet Tesli zrzuca się m.in. General Motors, Fiat Chrysler i VW

Koncerny nie lubią, gdy się o tym mówi. O umowie Tesli z Volkswagenem nie dowiedzielibyśmy się, gdyby nie anonimowi informatorzy Reutersa. General Motors informacje do zakupu ekokredytów przyznał się przed sądem w Delaware. Fiat miał nieoficjalnie zagwarantować Tesli wykup pozwoleń na emisję za kwotę 1,27 mld dol. Łącznie w 2020 r. Amerykanie dostali za prawa do emisji 1,58 miliarda dolarów.

W grę wchodzą więc potężne kwoty. Szefowie Tesli wiedzą jednak, że to eldorado nie będzie trwać wiecznie. „Fortune” już rok temu prognozowało, że wyżej niż w 2020 r. Elon Musk ze swoimi kredytami już nie podskoczy. Pudło. Zyski z handlu kredytami wciąż rosną. Pytanie, ile jeszcze?

Odpowiedzią na spadek dochodów z ekologii nie będzie raczej spekulowanie bitcoinem. Tesla miała zarobić na sprzedaży kryptowaluty 101 mln dol. a w jej portfelu wciąż leżą bitcoiny o wartości około 1,3 mld. Takie giełdowe zabawy kończą się jednak różnie. Świeżym przykładem jest spółka Master Pharm, która ubrała się w akcje Mercatora i CD Projektu dużo powyżej ich dzisiejszej wartości. Dzisiaj jest wirtualnie 8,78 mln zł w plecy.

Imponująca EBITDA Tesli daje nadzieję

Trzeba przyznać, że wzrost przychodów Tesli jest imponujący. Sześć lat temu w pierwszym kwartale roku nie przekraczał miliarda dolarów rocznie. Dwa lata temu ledwo przebił poziom 4,5 mld dol. Teraz do spółki w ciągu trzech miesięcy wpłynęło już przeszło 10 mld dol.

REKLAMA

Musk dużo inwestuje, a efekty tego zobaczymy dopiero w kolejnych latach. Fabryka w Szanghaju pracuje na pełnych obrotach, choć ostatnio Chińczycy patrzą na Teslę jakby nieco mniej przychylnie. Najpóźniej na jesieni ma wystartować także Gigafactory pod Berlinem.

I na koniec liczba, która w przypadku tak szybko rozwijających się firm jak Tesla jest kluczowa. EBIDTA, która pokazuje zdolność spółki do generowania kasy, sięgnęła w I kwartale 2021 r. 1,84 mld dol. Musk ma więc prawo do optymizmu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA