Tesla pokazała wyniki. Na Wall Street od razu widać, czy sprostały oczekiwaniom. Kurs: –7,5 proc.
Tesla ma za sobą udany rok, ale czwarty kwartał zakończyła takim sobie stylu. Analitycy oczekiwali wyższych zysków.
Po zakończeniu sesji na Wall Street lider rynku elektryków opublikował wyniki za czwarty kwartał 2020 roku:
- Przychody: 10,74 mld dol. (wzrost z 7,38 mln dol. w IV kw. 2019 r.)
- Zysk netto: 270 mln dol. (wzrost z 105 mln dol.)
- Zysk na akcję 0,8 dol. (wzrost z 0,41 dol.)
- Przepływy pieniężne za 2020 rok: 2,79 mld dol. (1,08 mld dol. w 2019 r.)
- Samochody dostarczone w 2020 r.: 499 550 (wyprodukowano 509 tys.)
Oczekiwano zdecydowanie wyższego zysku na akcję. Przynajmniej na poziomie 1,03 dol.
I tak miał on być zdecydowanie niższy od wskaźnika, z którym Tesla zakończyła 2019 rok. Wówczas firma zarobiła 2,14 dol. na każdą z wyemitowanych akcji.
Jak tłumaczy się Tesla? Na jej wynikach odbić się miała spadająca marża w Chinach, gdzie Amerykanie muszą konkurować z lokalnymi producentami. Do tego doszły trudności z zarządzaniem łańcuchem dostaw w czasie pandemii, a także wypłaty dla zarządzających z Elonem Muskiem na czele.
Nieco rozczarowujące wyniki sprawiły, że akcje Tesli potaniały o 7,6 proc. do poziomu 864,16 dol. To jednak wciąż bardzo blisko ATH (all time high) sprzed 20 dni, kiedy wycena jednego waloru przebiła 880 dol.
Rok 2020 jako całość nie był jednak taki zły
Ostatni kwartał roku był szóstym z rzędu, który firma zakończyła na plusie. Wcześniej Tesla miała z tym duże problemy. W pierwszym kwartale 2019 roku straciła bagatela 700 mln dol. Później było już tylko lepiej, a od trzeciego kwartału 2019 roku spółka nieustannie wychodzi na plus.
Z drugiej strony, był to jednak pierwszy kwartał od lipca 2019 roku, kiedy Tesla nie sprostała oczekiwaniom Wall Street. Wystarczy jednak spojrzeć na notowania z ostatnich 12 miesięcy, aby przekonać się jak długą drogę przebył Musk. Tesla stała się ulubieńcem giełdowych spekulantów, a także osób wierzących w elektryczną przyszłość motoryzacji.
Jakie plany na 2021?
Tesla spodziewa się zwiększenia dostaw. Te mają rosnąć w tempie 50 proc. rok do roku. Ma w tym pomóc start produkcji w Modelu Y w fabrykach w Niemczech i Teksasie.
