REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Chińczycy wściekli na Elona. Nie spodobało mu się ich zachowanie, więc poszedł gdzie indziej. Ale do kogo!

Chińskie firmy i ekologia – to niekoniecznie idzie ze sobą w parze. A przynajmniej nie, jeśli chodzi o wydobywanie niklu, który Tesli jest bardzo potrzebny do produkcji akumulatorów. Elon Musk uznał, że bardziej przysłuży się planecie, sprowadzając surowiec z Australii, bo tamtejsza energia zużywania przy kopaniu jest czystsza.

23.07.2021
7:57
Chińczycy wściekli na Elona. Nie spodobało mu się ich zachowanie, więc poszedł gdzie indziej. I to do kogo!
REKLAMA

Będziemy dostarczać Tesli ekologiczny nikiel.

–- ogłosił właśnie wydobywczy gigant, koncern BHP Group.
REKLAMA

Umowa została podpisana w czwartek. Wcześniej, jeszcze w czerwcu Tesla sygnalizowała, że chce zostawiać w australijskich kopalniach miliard dolarów rocznie. Teraz jednak słowo się rzekło, a inwestorzy błyskawicznie podbili kurs BHP o 3 proc.

Dlaczego Tesla wybrała akurat Australię?

Powodów jest kilka. Pierwszy z nich jest ściśle związany z ekologią. Nikiel dla BHP Group będzie wydobywać należąca do koncernu firma Nickel West z Zachodniej Australii. Ślad węglowy tej spółki jest o połowę niższy od producentów operujących w Indonezji. Tamtejszy rynek penetrują firmy z Chin, które o klimat się nie troszczą. Chociaż to mało powiedziane.

Steven Brown, niezależny konsultant z Australii cytowany przez Reutersa, zauważył że w Indonezji rozważano wyrzucanie odpadów na ląd. Skąd, dorzucił, mogłyby przecież trafić później do morza. BHP w tym samym czasie podpisało umowę z farmą fotowoltaiczną, która dostarczy połowę energii elektrycznej potrzebnej do funkcjonowania jednej z rafinerii niklu.

Koncern zobowiązał się także do zmniejszenia emisji CO2 o 30 proc. do 2030 r., a w 2050 r. chce się stać neutralny dla klimatu.

Problemy Elona z Chinami

Ekologia to jednak tylko jeden z powodów. Chiny bywają w robieniu biznesu bardzo kapryśne. Wystarczy jeden nieprzemyślany ruch, by urzędnicy zaczęli uprzykrzać życie biznesmenom z zagranicy. I wtedy już nie pogadasz. Gdy chińscy użytkownicy Tesli Model X i Model S oskarżyli producenta o wadliwe zawieszenie, Musk nie miał wyboru. Po życzliwej prośbie ze strony rządu w Pekinie, zdecydował się na masową akcję serwisową obejmującą prawie 30 tys. samochodów.

REKLAMA

Niepewna jest też kwestia samego eksportu, bo Unia Europejska i USA lubią Państwu Środka dorzucić dodatkowe cła i od czasu do czasu nałożyć jakieś embargo.

Inną życzliwą prośbę miał do Elona Joe Biden. Nowy prezydent USA chce, by amerykańskie firmy preferowały przy zakupach surowców do produkcji baterii kraje przychylne Stanom Zjednoczonym. Wybór między chińskimi dostawcami, a australijskim koncernem był więc dość oczywisty, a smaczku całej sprawie dodaje fakt, że Australia od miesięcy ma mocno napięte stosunki z Państwem Środka.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA