REKLAMA
  1. bizblog
  2. Zdrowie

Psychoterapia na odległość? Pandemia wyraźnie zmienia nasze dotychczasowe przyzwyczajenia

To jeden z przykładów działalności, która na pandemii COVID-19 zyskała, a nie straciła. W czasie obowiązkowej izolacji pomysł na terapie online w trzymsie.pl okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.

16.08.2020
10:29
trzymsie.pl-zdalna-terapia
REKLAMA

Jeszcze kilka lat temu stwierdzenie „psychoterapia zdalna, na odległość” większość z nas przyjęłaby z uśmiechem i lekkim wzruszeniem ramion. Świat tak szybko gna do przodu, że trudno oceniać wszystkie poszczególne pojawiające się inicjatywy, nawet te najdziwniejsze. Ale w tym konkretnym przypadku okazało się, że zdrowie psychiczne można efektywnie leczyć też na odległość. Pandemia wywróciła do góry nogami argumenty najbardziej zagorzałych przeciwników tego typu rozwiązań. 

REKLAMA

Największy skok zatrudnienia zanotowaliśmy na początku pandemii, kiedy to terapeuci, chcąc nie chcąc, przechodzili do świata terapii online i wielu z nich potrzebowało naszego know-how’u  

- zdradza w rozmowie z Bizblog.pl Piotr Chełchowskiego, CEO startupu trzymsie.pl.

Przybywa terapeutów, jeszcze żaden nie zrezygnował

Terapeuci mogli wybierać: albo na czas pandemii i obowiązujących obostrzeń zawieszają dotychczasową działalność na kołku i starają się w inny sposób zarabiać na życie, albo szukają nowoczesnych rozwiązań, które nawet w stanie epidemii pozwolą im utrzymać się na biznesowej powierzchni. W tym przypadku dobrym wyborem był np. startup trzymsie.pl, który dzięki temu większemu zainteresowaniu wywołanym COVID-19 zatrudnia obecnie w sumie 27 terapeutów. 

Za nasz najważniejszy sukces uznajemy, poza setkami wyleczonych pacjentów, również to, że jeszcze żaden terapeuta nie zdecydował się dotychczas skończyć z nami współpracy

- akcentuje Piotr Chełchowskiego.

Terapeuci mogą swobodnie dodawać lub usuwać swoją dyspozycyjność, wybierać odpowiadające im pory dnia. W ten sposób mają realny wpływ na to, jak będzie wyglądać ich miesięczny zarobek. Ekipa trzymsie.pl z kolei dba o to, żeby zapewnić im dopływ pacjentów z problemami, w rozwiązywaniu których dany terapeuta jest naprawdę dobry. 

Psychoterapeutom odpowiada również forma sesji online, która w porównaniu do tradycyjnej terapii w gabinecie pozwala na dużą oszczędność czasu. Co ważne - nie podpisują z nami żadnych „lojalek”. Nie zastrzegamy sobie wyłączności jako ich jedyne miejsce pracy online

- zaznacza CEO trzymsie.pl.

Trzymsie.pl - jak to działa?

Na podstawie obserwacji użytkowników odwiedzających stronę trzymsie.pl, stworzono trzy ścieżki, które umożliwiają zapis na sesję. Pierwsza to wybór problemu, na podstawie którego dopasowany będzie terapeuta. Druga opcja to z kolei wybór terapeuty z listy specjalistów trzymsie.pl. Można też wypełnić formularz kontaktowy - wtedy związany jest kontakt mailowy i najbardziej odpowiedni psychoterapeuta dobierany jest indywidualnie. 

Trzymsie.pl pobiera prowizję za każdą zarezerwowaną za pośrednictwem serwisu sesję. W nurcie poznawczo-behawioralnym terapie trwają zwykle od 8 do 36 sesji, w zależności od problemu. 

Na razie nie zdecydowaliśmy się jeszcze na stworzenie własnego narzędzia wideo (co pewnie prędzej czy później nastąpi), zatem nasi terapeuci korzystają z dostępnych na rynku komunikatorów. Jesteśmy marketplacem, który stawia na ścisłą selekcję terapeutów, a także ich dopasowanie do konkretnego problemu

- twierdzi Sonia Wituch, co-founder oraz CTO trzymsie.pl .

Okazuje się, że psychoterapia online stwarza, poza niezaprzeczalną wygodą, szanse na skrócenie czasu od wystąpienia pierwszych objawów, do zgłoszenia się do specjalisty. Ten zaś określany jest nawet na 10 lat. Potwierdzeniem dobrego kierunku działania są informacje od tych, którzy zdecydowali się skorzystać z trzymsie.pl. W większości przypadków, gdyby nie forma online, nigdy nie wybraliby się do specjalisty zdrowia psychicznego w swoim miejscu zamieszkania, bojąc się, że np. zobaczy ich ktoś znajomy.

Zdalna psychoterapia też za granicą?

Startup trzymsie.pl powstał już 10 lat temu, początkowo jako serwis społecznościowy, w którego obrębie gromadzono relacje osób borykających się z zaburzeniami psychicznymi. Wsparcie ze strony Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie pomogło organizować ogólnopolskie działania mające na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat zdrowia psychicznego. 

Po pewnym czasie uznaliśmy, że poza tymi działaniami, chcemy skupić się na leczeniu - realnie pomagać chorującym wyjść z ich zaburzeń x

- twierdzi Piotr Chełchowskiego.
REKLAMA

Jakie startup ma plany na przyszłość? Ma być m.in. nowy wygląd strony, ulepszony pod kątem użyteczności. 

Przygotowujemy się do testowania naszych rozwiązań na rynku brytyjskim i włoskim. Będziemy też stale zwiększać skalę na rynku polskim

- uchyla rąbka tajemnicy Sonia Wituch.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA