REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Taksówkarze wznawiają protest. Chcą przycisnąć Jarosława Kaczyńskiego

Podczas gdy prace nad nowelizacją transportową są już na ostatniej prostej, taksówkarze podejmują ostatnią próbę ugrania coś na swoją korzyść. Na środę i czwartek zapowiedzieli protesty pod siedzibą PiS na ul. Nowogrodzkiej.

22.05.2019
10:12
Taksówkarze wznawiają protest przeciwko Uberowi
REKLAMA

Wejście w życie ustawy ochrzczonej mianem "lex Uber" jest już praktycznie przesądzone. Nowelizacja najpierw została przegłosowana przez Sejm, następnie wróciła do niego z drobnymi poprawkami z Senatu, a teraz leży już na biurku prezydenta.

REKLAMA

Biorąc pod uwagę, że Andrzej Duda nie wypowiadał się na tematy związane z przewozami osób, trudno się spodziewać, by nagle stanął okoniem wobec swojej byłej partii w obronie interesów taksówkarzy.

Ci jednak nie ustają w wysiłkach. Jednak tym razem są bardziej podzieleni niż w kwietniu. Część środowiska oskarża negocjatorów o zdradę i podmienienie listy z postulatami w ostatniej chwili.

Głównym zarzutem było to, że taksówkarze domagali się napisania całej ustawy od nowa, tymczasem na Radzie Dialogu Społecznego przedstawiono tylko prośbę o kilka zmian.

Parlamentarzyści nawet nie udawali, że zamierzają rozpatrywać propozycje taksówkarzy.

I błyskawicznie przegłosowali pierwotny projekt.

Konflikt ciągnie się nadal. Część taksówkarzy odcina się od dalszych protestów. Te będą jednak miały miejsce, a ich organizatorem jest Samorządny Związek Taksówkarzy. Manifestacja ma się rozpocząć 22 maja o godz. 16 na Nowogrodzkiej, a o 19.30 przeniesie się na ulicę Mickiewicza – pod dom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

W przeciwieństwie do kwietniowego strajku, który sparaliżował pół Warszawy, zbliżający się protest nie ma raczej szans na to, by odbić się szerokim echem. Środowisko jest podzielone i nie ma szans na tak szeroką mobilizację jak ostatnio.

Taksówkarze zauważyli też zapewne, że blokowanie ulic nastawiło przeciwko nim bardzo wiele osób. Teraz ich manifestacja będzie więc dolegliwa głównie dla polityków partii rządzącej. A ci już przecież wszystko w parlamencie przyklepali.

Życie po lex Uber

Senatorzy wprowadzili do nowelizacji kilka drobnych zmian. Zmieni się m.in. to, że po zawieszeniu działalności przez osobę posiadającą licencję nie trzeba będzie jej zwracać. Licencja zachowa ważność przez kolejne trzy lata. Osoby przewożące pasażerów będą też zobligowane do umieszczania w samochodzie wypisu z licencji.

Poza tym, nowelizacja została w niezmienionej formie. Prawo wprowadza licencję dla pośredników (czyli np. Ubera i Bolta), pozwala kierowcom na korzystanie z aplikacji zamiast z kasy fiskalnej i taksometru. Pojawia się także odpowiedzialność finansowa platform za kierowców – nawet do 80 tys. zł.

REKLAMA

Taksówkarze gorąco protestowali też przeciwko kolejnej zmianie – zniesienia możliwości wprowadzenia obowiązku zaliczenia egzaminu z topografii miasta przez miejscowości powyżej 100 tys. mieszkańców. W tej chwili takiego wymogu nie ma tylko w Gdańsku.

Nowe prawo ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2020 r. Pośrednicy dostaną jednak dodatkowe trzy miesiące okresu przejściowego, w trakcie którego będą mogli jeździć na dotychczasowych zasadach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA