REKLAMA
  1. bizblog
  2. Technologie /
  3. Praca

Szykują się zwolnienia w IT? Na korytarzach aż huczy od plotek

Rzecz to niebywała - branża gwarantująca rekordowe zarobki, która hurtem ściągała do siebie specjalistów, a nawet edukowała nowe zasoby, nagle mówi STOP. Na korytarzach już od jakiegoś czasu chodziły słuchy, że źródełko IT, z mlekiem i miodem płynącym wartkim strumieniem, powoli zaczęło wysychać. Ile jest w tym prawdy?

07.02.2023
6:58
branża-IT-zatrudnienie-raport
REKLAMA

Czy pracownicy polskiej branży IT mają się czego obawiać? Po tym, gdy obserwowaliśmy masowe zwolnienia (już nie wspominając często o karygodnym sposobie rozstawania się z wieloletnimi pracownikami globalnych korpo, które od lat wmawiały mniejszym rybkom i pouczały je, jak powinno wyglądać w XXI wieku przywództwo, rola lidera i cały ten bełkot o ulepszaniu miejsc pracy, dbaniu o pracownika, work-life balance i jeździe na rowerze do biura z pupilem pod pachą, by zdążyć na pomarańcze), niektórym trochę zmiękły dętki, albo zabrakło na chwilę języka w ustach.

REKLAMA

Zwolnienia w tech gigantach przeszły jak lawina i zmiotły pod koniec ubiegłego roku ponad 150 tys. miejsc pracy u takich pracodawców, jak Twitter, Meta, Salesforce, Snap, Lyft. A nowy rok przyniósł ponad 150 tys. kolejnych zwolnień np. w Google i Microsoft. I wciąż to jeszcze nie koniec, bo Amazon ogłosił cięcia na 18 tys. pracowników. Na światowych rynkach panuje ponury nastrój. Szczególnie w USA, Wielkiej Brytanii i Kanadzie.

Te emocje udzielają się również na naszym rodzimym podwórku. Mimo to wielu pracowników polskiej branży IT nie ma powodów do zmartwień - wraz z nowym rokiem otrzymali kolejne podwyżki, a najwyższej klasy specjaliści są na bezpiecznej pozycji razem ze swoimi zespołami.

Big techy zwalniają tak, jak zatrudniały

Jaki problem mają big techy? Taki, że wszystko chciałyby mieć już, od razu, teraz, NOW! I właśnie w ten sposób odbywały się u nich zatrudnienia.

Spowolnienie gospodarcze, które obserwujemy, to tylko część wytłumaczenia. Przyczyn należy szukać znacznie głębiej i wrócić nawet do 2020 r. i wybuchu pandemii COVID-19. To wtedy firmy technologiczne zaczęły… zatrudniać na potęgę, bo zapotrzebowanie na cyfrowe produkty wystrzeliło. Dziś zapotrzebowanie jest znacznie mniejsze – wyjaśnia Szeran Millo, prezes zarządu Symetrii, firmy zajmującej się zachowaniami klientów w cyfrowym świecie i współtwórca międzynarodowego certyfikatu UX-PM.

Stąd szybka kalkulacja i masowe, a w niektórych przypadkach, jak w Google, w dodatku mailowe, zwolnienia. I oczywiście równie szybkie w stylu: dzięki, nara, pa, BYE, BYE.

Warto jednak pamiętać, że giganci technologiczni to tylko wierzchołek sektora IT. Inne firmy może prowadzą mniej projektów, ale mogą być one równie ciekawe i dobrze płatne. One nadal potrzebują specjalistów wysokiej klasy. Warto też zaznaczyć, że choć polski rynek IT jest zależny od koniunktury zagranicznej, to jednak silna konkurencja w postaci międzynarodowych korporacji drenowały nasz rynek pracowniczy z talentów – dodaje Szeran Millo.

Firmy wciąż będą szukać ekspertów

Mimo masowych zwolnień i fermentu, jaki po nich został, warto zerknąć na dane o zatrudnieniu u technologicznych gigantów. Na przykład taka Meta, czyli spółka-matka Facebooka i Instagrama, która jeszcze do marca pozbędzie się w sumie 11 tysięcy pracowników, po redukcji wciąż będzie miała o prawie dwie trzecie większą liczbę zatrudnionych niż w momencie wybuchu pandemii. Dodatkowo warto przypomnieć, że firmy technologiczne to nie tylko pracownicy z działów IT. I tak np. Amazon, nie przedłużył umów magazynierom po szczycie sezonu świątecznego.

A jak jest w Polsce? Zeszłoroczny raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazał, że co piąta polska firma z sektora IT musiała odmówić realizacji projektu ze względu na małe zatrudnienie. Z badania wyszło również, że aż 60 proc. przekroczyło terminy, a w połowie z nich pracownicy musieli pracować po godzinach.

Co najważniejsze - PIE odkrył, że w Polsce występuje też luka jakościowa, którą zbadano na podstawie ankiet przeprowadzanych w 100 polskich firmach IT. Wniosek? Ok. 42 proc. wakatów bierze się z niewystarczających kompetencji kandydatów, a aż 85 proc. pracodawców zgłasza braki kadrowe.

Jednak zależność naszego rynku IT od sytuacji gospodarczej jest widoczna, bo kontrahenci szukają oszczędności również przy projektach cyfryzacyjnych. W Polsce na pewno możemy mówić o tym, że firmy IT spowalniają przyjmowanie nowych pracowników. Gdzieniegdzie słychać już pierwsze głosy o zwolnieniach, ale trzeba podchodzić do tego spokojnie, bo nie ma mowy o systemowych i masowych redukcjach jak poza naszymi granicami – uspokaja Szeran Millo.

I dodaje, że największe firmy działające w Polsce nadal, gdy tylko usłyszą, że na rynku pojawia się wysokiej klasy specjalista, to zrobią wiele, żeby przejąć jego pensję, nierzadko jednocześnie ją podwyższając.

O nich nadal trwa bój. Jednak specjaliści IT muszą też zacząć się zastanawiać, jakich rzeczywiście kompetencji poszukują pracodawcy i o kogo są w stanie zawalczyć mimo panującego kryzysu. Jedno jest pewne. Nie są to tylko twarde umiejętności technologiczne, ale też umiejętności miękkie, które pozwolą wsłuchać się w głos klienta, często pomijanego na etapie realizacji projektu. Istotne są również choćby podstawowe kompetencje w zakresie rozumienia biznesu - prezes zarządu Symetrii,

Co słychać na polskim podwórku IT?

Według styczniowego Barometru Zawodów, czyli prognozie zapotrzebowania na pracowników tworzonej przez Urzędy Pracy na bazie modelu skandynawskiego, problem bezrobocia w sektorze IT niemal nie występuje. W grupie administratorów baz danych i programistów oficjalnie zarejestrowanych w Urzędzie Pracy jest ok. 600 osób. Analitycy i testerzy to grupa obejmująca ok. 1800 osób bez pracy. Natomiast zatrudnienia nie ma zaledwie ok. 100 administratorów stron internetowych.

Te liczby sugerują, że w dużej mierze mówimy o osobach bezpośrednio po kursach szkoleniowych i dopiero wchodzących na rynek pracy - mówi prezes zarządu Symetrii,

I przypomina, że warto pamiętać o specyfice zatrudnienia w sektorze IT i sposobie rekrutacji, który bardzo rzadko opiera się o oficjalne państwowe kanały.

Natomiast wielu specjalistów prowadzi własne mikrofirmy i strata przez nich pracy bardziej zauważalna może być wtedy, gdy analizujemy wyniki zawieszenia działalności gospodarczych. Dodatkowo, nawet jeśli tracą główne zatrudnienie, to dość szybko są w stanie dorywczo zgarnąć mniejszy projekt, który pozwoli utrzymać się przez miesiąc czy dwa – wyjaśnia Millo.

Mimo to Polska nadal boryka się z deficytem pracowników w sektorze IT - uspokaja raport PIE. I podaje, że braki są spore. Bo, zdaniem analityków, w Polsce brakuje nawet 150 tys. specjalistów - zarówno programistów, jak i innych ekspertów z branży IT - aby udział wszystkich pracowników w Polsce był taki sam jaki jest udział specjalistów IT w liczbie pracujących w tym sektorze w całej Unii Europejskiej. Jak podkreślają autorzy badania, jest to tzw. luka aspiracyjna.

PIE rozpatrzył ten problem jeszcze z innej perspektywy – potencjału polskiej gospodarki. Wzięto pod uwagę m.in. wartość PKB, wielkość i potencjał eksportu usług IT oraz cyfryzację polskich przedsiębiorstw. Według tych czynników w Polsce brakuje ok. 25 tys. pracowników.

Reasumując, wiele wskazuje na to, że polska „Dolina Krzemowa” będzie rozwijać się i nadal będziemy mogli mówić o rynku pracownika. To specjalista wysokiej klasy będzie dyktował warunki. Jednak inni kandydaci, którzy postawią tylko na wąskie specjalizacje, będą musieli znacznie bardziej przyjrzeć się temu, czego wymagają firmy. Trend jest aż nadto wyraźny - uważa prezes zarządu Symetrii

REKLAMA

Zaznacza przy tym, że nie wystarczy kodować, trzeba mieć również szeroko rozwinięte umiejętności interpersonalne czy też znać potrzeby rynku i komunikować się w specyficznym języku biznesu.

Specjalista IT nie może funkcjonować tylko jako wykonawca, a powinien wsłuchać się w głos użytkownika, biznesu i rynku. Nowe kompetencje ułatwią budowę długofalowej relacji z klientami na zasadzie konsultanta, który sam wskaże, co należy zrobić, aby produkt był jak najlepszy. Dopiero w następnym kroku następnie wykona zadanie pod kątem technicznym – ocenia Szeran Millo z Symetrii.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA