I gdzie ten darwinizm Szwedów? Koronawirus przecież miał ich pożreć, a wybrał Polskę
2292 przypadki zanotowane 1 października to nowy, szokujący rekord zakażeń koronawirusem w Polsce, ale możliwe, że gdy czytacie te słowa, poprzeczka poszła znacznie wyżej. Od połowy września liczba nowych przypadków nad Wisłą wzrosła o kilkaset procent. Tymczasem w Szwecji, która lockdownu nigdy nie wprowadziła, wzrost przypadków jest na naszym tle ledwo zauważalny.
„To model darwinistyczny, czyli słabi, starsi odpadają. My o nich dbamy” – powiedział Łukasz Szumowski podczas konferencji prasowej w maju, gdy zapytałem go, czy nie żałuje, że nie poszliśmy śladami Szwedów w walce z koronawirusem. Wtórował mu premier Mateusz Morawiecki.
Bizblog.pl poleca
- A może Szwedzi mieli rację w sprawie koronawirusa? Przecież nie zabija się muchy młotkiem
- Koniec z imprezowaniem do białego rana. Mamy pandemię. Zapomnieliście?
Minister zdrowia, który odpowiada za narodową kwarantannę i zamrożenie polskiej gospodarki, dawno nie piastuje swojej funkcji. Gdy sam zakaził się koronawirusem, złamał zasady, które wcześniej narzucił obywatelom – „Super Express” przyłapał go na wyjściu do sklepu bez maseczki. Wtedy Szumowski ogłosił cudowne, błyskawiczne pokonanie wirusa.
Tu nie chodzi o pastwienie się nad byłym już ministrem. Szumowski jest symbolem modelu walki z epidemią koronawirusa, któremu polskie władze – pomimo wprowadzenia pewnych korekt – wciąż pozostają wierne. Co więcej, ani premier, ani nikt inny z rządu nigdy nie wycofał się z zakrawających na Schadenfreude słów wypowiedzianych w stosunku do Szwedów, którzy na wiosnę faktycznie notowali wiele przypadków COVID-19 i falę zgonów w domach opieki.
Zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób
Szwecja jako jedyny kraj w Europie nie wprowadziła żadnych przepisów zmuszających ludzi do zakładania maseczek i stosowania zasad dystansu społecznego – rząd ograniczył się do wydania zaleceń, zdając się na poczucie odpowiedzialności obywateli. Co więcej, nie zamknięto odgórnie szkół, gastronomii, sklepów, siłowni, czy jakichkolwiek innych biznesów.
Wbrew temu, co można usłyszeć z ust zarówno krytyków „modelu szwedzkiego”, jak i koronasceptyków, Szwecja nie puściła wszystkiego na żywioł. Warto przypomnieć, że zakaz publicznych zgromadzeń powyżej 50 osób obowiązuje już od 29 marca, a teraz wprowadzono zasadę, że osoby, które mieszkają z osobą zakażoną COVID-19 muszą poddać się tygodniowej izolacji. Nie dotyczy to jednak dzieci w wieku szkolnym. O wprowadzaniu lockdownu nie ma oczywiście mowy.


Premier Stefan Löfven wytrzymał nerwowo nawet w czerwcu, gdy Szwecja pod względem liczby przypadków zakażeń COVID-19 szła na rekord, a w międzynarodowej prasie nagłówki straszyły nadciągającą nad ten kraj humanitarną katastrofą. W tym samym czasie państwa, które wprowadziły na wiosnę ścisły lockdown, ogłaszały stłumienie koronawirusa i powoli otwierały się już na turystów.
Wzrost, ale jaki
Dziś sytuacja w Szwecji znowu wygląda zdecydowanie inaczej niż pozostałych krajach Europy, nawet jeśli koronawirus w ostatnich dniach znowu zaczyna dawać o sobie znać. Gdy Hiszpania i Francja biją wiosenne rekordy dziennych zakażeń, a szybki wzrost liczby zakażeń postępuje w niemal całej Europie, Szwecja z grubsza trzyma poziom z poprzednich trzech miesięcy. Tygodniowa średnia pomimo wzrostu w ostatnich daniach to wciąż nieco ponad 350 przypadków dziennie, czyli trzy razy mniej niż w czerwcu. Co najważniejsze, liczba zgonów z powodu koronawirusa wciąż utrzymuje się na bardzo niskim poziomie.
Na tle Szwecji obecna sytuacja epidemiczna w Polsce wygląda dramatycznie źle. Średnia z ostatnich siedmiu dni przebiła już pułap półtora tysiąca nowych przypadków, a jeszcze w połowie września było to mniej niż 500. Co gorsza, trend wzrostowy jest tak ostry, że sytuacja najbliższych dniach i tygodniach może gwałtownie się pogorszyć.
Anders Tegnell nie ustępuje
Nie tylko za sprawą ostatniego wzrostu przypadków jest raczej za wcześnie, by ogłaszać, że Szwecja z koronawirusem wygrała, a mieszkańcy tego kraju osiągnęli zbiorową odporność, choć do takich wniosków doszła już część epidemiologów. Dyskusja w środowisku medycznym wciąż się toczy i poczekajmy spokojnie na osiągnięcie konsensusu w tej kwestii. Zauważmy jednak istotną różnicę pomiędzy Szwecją, gdzie teza o zbiorowej odporności ma silne podstawy, a resztą Europy, gdzie żaden lekarz nie wygłupi się z wyskakiwaniem z takimi tezami.
Zaufanie Szwedów do władz swojego kraju w kwestii walki z koronawirusem z pewnością wzmacnia fakt, że z pola bitwy nie uciekł główny strateg i twarz – jeśli nie celebryta – „modelu szwedzkiego”, czyli główny epidemiolog kraju Anders Tegnell. W żadnym momencie nie utracił też wiary w sens swojego marszu pod prąd. „To jak używanie młotka do zabicia muchy” – ocenił wprowadzanie lockdownu w niedawnej rozmowie z „Financial Timesem”. Podkreślał, że trzeba wierzyć w długoterminowe efekty swojej pracy i nie podawać ich w wątpliwość zbyt wcześnie.
To właśnie spojrzenie na długoterminowe skutki walki z epidemią jest fundamentem szwedzkiego modelu. Tegnell uparł się, że nie można patrzeć jedynie na liczbę zgonów spowodowanych koronawirusem, lecz dbać o zdrowie obywateli w szerszym sensie. Przykładem takiego wąskiego spojrzenia jest zawieszenie profilaktyki i ograniczenie leczenia nowotworów i innych chorób przewlekłych w Polsce – tu długoterminowe skutki mogą okazać się opłakane.
Nie znam się, ale zapytam autora czy przypadkiem istotnym czynnikiem w obranej strategii nie jest liczba ludności i gęstość zaludnienia. W porównaniu z np. Polska, Hiszpania, Fracja, Włochami itp Szwecja na 10mln ludzi a gęstość zaludnienia wynosi 24/km2?
Szwecja ma mniej mieszkańców i mniejsza gęstość zaludnienia niż Polska, Hiszpania czy Francja, ale po co pisać o rzeczach oczywistych? Istotne są tendencje w dziennych statystykach COVID-19 i o tym jest ten tekst.
Istotne są tendencje?
Na pewno??
Czyli jakby wcześniej wymarli wszyscy, to teraz byłoby super…
Szwecja ma mniej mieszkańców i mniejsza gęstość zaludnienia niż Polska, Hiszpania czy Francja, ale po co pisać o rzeczach oczywistych? Istotne są za to tendencje w dziennych statystykach COVID-19 i o tym jest ten tekst.
Ja jeżdżę swoją hulajnoga elektryczna PRO bez maseczki bo to sitwa Tuska PO okradła Polske i teraz PiS nieudacznicy też kradną
Kolejna szopka z covid, straszą ludzi zamykają co się da aby firmy padły do końca
Wakacje 80% Polaków balował na urlopach ścisk tłumy nad morzem i górach i wszyscy zdrowi
Nagle od września nagły wzrost chorych i wciskanie kitu tak jakby ludzi zarażano celowoi aby na nich robić testy a ktoś zarobił kasę na szczepionkach z osocza
ps.
Kto ma być chory to będzie a kto ma umrzeć to umrze.
Czas skończyć z terrorem ministrów którzy sami masek nie noszą a kasę dostają z budżetu za bzdury jakie ogłaszają w mediach nie zgodne z konstytucją
Wiadomo zarabianie na pandemii przez spekulantów i kursy walut wszystko drożeje a trole mutanty po gimnazjum się cieszą
A kto ma być chory? A kto ma umrzeć?
Nie znam nikogo kto choruje a cały ten wirus to lipa na potrzeby testowania ludzi za free i gotowych na różne szczepionki za które zapłacą aby Janusz biznesu zarobił miliardy
Argument godny ignoranta „wyksztalconego” na Facebooku, czy tam YouTube. Ja nie znam nikogo chorujacego na HIV, wiec zakladam, ze ten wirus tez nie istnieje. Co wiecej nie znam nikogo, kogo potracil samochod, wiec zakladam, ze wypadki drogowe z udzialem piszych tez nie maja miejsca hehe
Oj trolle eksperci od wazeliny 🖕
Dzieciaku nie widać że ktoś zaraza ludzi celowo aby była panika i kasa szła na pseudo szczepionki test i sprzęt
Miliardy zarabiają cwaniacy na covid i Chiny gdy innym wszystko upada
Hahaha… lot nad kukułczym gniazdem. Standardowa procedura, zero konkretów tylko pierdu pierdu wyczytane gdzieś na facebookowych profilach dla obłąkanych.
Ale jestem pewien, ze jak już skończysz podstawówkę (popracuj nad interpunkcja, bo Cię nie wypuszczą), to i myślenie Ci się poprawi, a może nawet będziesz w stanie przedstawić coś, co nazywa się dowodem 🙂
Dziecko czerwiec lipiec sierpień ponad 80% Polaków była nad morzem i góry
Zero chorych zero stref zero zakazów
Nagle dziś Trójmiasto wpada strefa żółta
czerwona czy alert dla Wwa
To samo na południu Polski dziwnie wszyscy chorują a w wakacje nie było paniki
Wciskanie kitu manipulacja z covid , więcej utopiło się ludzi w wakacje czy zmarło na serce ubrała niż ten pseudo wirus
Dziś na wirusie zarabiają cwaniacy i Chiny
Firmy upadają i jest to okazja do przejęcia gospodarki przez Chiny lub mafię na słupy z Rosji
PiS to nieudacznicy którzy już nam przez 4 lata zrobili nowa mniejszość narodowa rosyjska i importowali nam ponad 4 miliony Rosjan którzy już syf robią w Polsce i nie wiem czy mieszkam w Rosji czy Polsce
Hahaha, no tak, Chińczycy planują przejąć upadające restauracje w Sopocie. Taki był ich plan od początku 🙂
Fajnie, ze dorzuciłeś trochę ksenofobii, dobrze mieć szerszy obraz Twojej osoby 🙂
Eksperci od wazeliny i tęczowe dzieci lgbt
Dziecko za mało wiesz o gospodarce i na czym polega wrogie przejęcie a temu bardzo dobrze sprzyja spadek akcji na giełdach firm koncernów korporacji
ps.
Właśnie już TUI ma ochotę zaorać wszystkie biura podróży w Polsce
Na Mercedesa BMW Audi WW mieli już słupa Chiny ale DE zablokowało sprzedaż i wrogie przejęcie tych fabryk i technologii
Za mało wiesz o co idzie wojna i zdobywanie terenu dla swoich ludzi w UE i US bez oficjalnej wojny konwencjonalnej
Albo masz 10 lat albo nie wziales lekow
Hahahaha, oczywiście ze musiałeś wrzucić tutaj LGBT. Rozbawiłeś mnie Ty kuglarzu 😉 Hahaha, człowieku Ty jesteś prosty jak szyna i przewidywalny jak scenariusz w porno. Zakładam, ze na gospodarce znasz się tak wybitnie jak na przecinkach.
Ale tak na poważniej to mam prośbę: podaj jakis link, czy tam jakieś źródło do tych swoich informacji. Sam chciałbym poczytać, źródło zweryfikować itp. Z góry dzięki.
🖕😃🤣😭
Bueheheheh. Pipunia malutka. Krzywdy sobie nie zrób dzisiaj po tym wielkim wysiłku intelektualnym jaki Twoja szara komórka musiała wykonać „pisząc” te emotikony hahahaha
Polecam się leczyć idioto
Boże co za neo komuchy i tęczowe dzieci
Polecam się uczyć 🙂
Też nie znałam,ale już są dwie osoby. Chore autentycznie. Dwie, które były w szpitalu z ostrą niewydolnością oddechowa. Wirus istnieje.
Ale oczywiście są tacy, którzy przy okazji robią biznesy, a wirus zyskał niespotykaną otoczkę medialną. Nikt nie pamięta, że w roku 2000 w UK mieli większą śmiertelność niż teraz, z okazji ” zwykłej ” grypy.
Propaganda w mediach na potrzeby wprowadzania terroru i zarabiania kasy , dziwnie nagle zachorował nowy pan minister i ozdrowiał i inni kuglarze
Wyciaganie jakichkolwiek wnioskow dopoki pandemia trwa jest bezsensowne. Na poczatku wszyscy patrzyli na Wlochy co najmniej, jakby mialy zniknac, karmiono nas ujeciami wojskowych ciezarowek ze zwlokami itp… Dzisiaj zdaje sie sytuacja o wiele gorzej wyglada w Hiszpanii i nie tylko. Wnioski to mozna bedzie wyciagac po wszystkim, a i wtedy biorac pod uwage roznice w ilosci ludnosci, gestosci zaludnienia, srednigo wieku ludnosci, warunkow mieszkaniowych, roznicych kulturowych itp
Wnioski może wyciągać każdy kiedy chce ministrowie bez naszej tłumy na plaży tak że nie ma nawet jak elektryczna hulajnoga PRO przejechać bo mutanty jeden przy drugim po gimnazjum
Czy moglibyście nie pisać na tematy, o których nie macie pojęcia?
Szwecja ma skrajnie lepszy system opieki zdrowotnej względem polskiego, który składa się praktycznie z samych wąskich gardeł. O ile sam lockdown w Polsce był kontrowersyjnym ruchem, o tyle jego celem było tylko kupienie czasu. To, że bardziej tego nie wykorzystano niż wykorzystano, to inny temat. Szwecja poświęciła po prostu grupę ryzyka na rzecz długofalowych zysków – i to widać na wykresie średniotygodniowych zgonów – z 5 poprzednich lat i tego roku. Ludzie przestali tam umierać, bo statystycznie umarli wcześniej niż powinni.
edit: źródło: https://www.statista.com/statistics/1115707/sweden-number-of-deaths-per-week/
https://uploads.disquscdn.com/images/1aeba79ac1cf1f39196d69b1c0d2b44be4c48f69999e756642fa89a34692a7c9.png
Ludzie przestali tam umierać, bo statystycznie umarli wcześniej niż powinni.
Ciekawa teza, ale byłbym ostrożny w formułowaniu takich uproszczeń.
Ludzie przestali tam umierać, bo statystycznie umarli wcześniej niż powinni.
Ciekawa teza, ale byłbym ostrożny w formułowaniu takich uproszczeń.
Jeśli chodzi o pierwszy argument, to nawet „skrajnie lepszy system opieki zdrowotnej” w Szwecji nie byłby w stanie poradzić sobie z falą wymagających hospitalizacji przypadków zachorowań na COVID-19, jaką straszono Szwedów w związku z niewprowadzaniem lockdownu.
Oczywiście nikt wiosną nie wiedział, jak sytuacja epidemiczna się rozwinie, ale formułowanie wówczas ciężkich oskarżeń pod adresem władz Szwecji było co najmniej przedwczesne.
>Ciekawa teza, ale byłbym ostrożny w formułowaniu takich uproszczeń.
Jakbyś był ostrożny, to może wstrzymałbyś się z publikacją artykułu. Tylko Szwecja w Europie ma taką anomalię w liczbie zgonów. Kraje, które miały podobne wzrost przez zapchanie pierwszej mili w służbie zdrowia (Włochy, Hiszpania, częściowo Francja) odbudowały statystyczne średnioroczne liczby zgonów bez pójścia pod wodę z nimi.
Szwecja odmłodziła swoje społeczeństwo idąc all-in. Brak lockdownu był tam najmniejszym problemem i tak naprawdę kosmetyką. DPS-y/domy opieki i zgony wśród osób 65+ są odpowiedzialne za tę anomalię. Odmowy hospitalizacji, podawanie morfiny, haldolu i/lub midazolamu pod pretekstem opieki paliatywnej – i masz to, co masz.
Ludzie przestali tam umierać, bo statystycznie umarli wcześniej niż powinni – może nie zauważyłeś (skoro przeszliśmy już „na ty”), że to są Twoje słowa 🙂
Jeśli chodzi o moje sformułowania, to owszem, staram się być ostrożny – nie piszę, że nasz model był zły, a szwedzki dobry (lub na odwrót), ale wskazuję, że potępianie Szwedów za brak lockdownu bez pełnego obrazu sytuacji (którego nadal nie mamy) było co najmniej błędem i najwyraźniej było dla nich krzywdzące.
Nikt tu nie kwestionuje faktu, że w Szwecji wystąpiła fala zgonów (głównie w domach opieki), ale dzisiaj na COVID-19 w Szwecji prawie nikt nie umiera (obrazek).
Ta pandemia to nie jest kilkumiesięczne zjawisko – jeśli obecne tendencje utrzymają się na dłuższą metę, będzie można pokusić się o stwierdzenie, że Anders Tegnell dokonał właściwego wyboru strategii.
https://uploads.disquscdn.com/images/979de3829605b0eb79334fbba87e23fc88cbd79822e9f4958f73aaeada3acc62.png
1. ja nie potępiam brak lockdownu, więc to nie argument do mnie.
2. zgony w domach opieki to nie „niemal wyłącznie” tylko ok. 1/3 lub 1/4 puli.
3. nie czerp proszę wiedzy wyłącznie z world meters, bo na tej samej zasadzie mogę Ci powiedzieć, że w Polsce 5. września mieliśmy bardzo dużo wyzdrowień, a od tego czasu widać, że przestaliśmy sobie znów radzić.
każdy kraj względnie dynamicznie zmienia strategię testowania – u nas np. na początku bardzo dobrze wymazywano w większości województw osoby z kontaktu, następnie doprowadzono do anomalii takiej jak masowe wymazy na Śląsku (głównie w kopalniach i niektórych zakładach pracy), a obecnie prawie już nie testujemy osób z contact trackingu (a jeśli już to się zdarza, to bardzo mocno rozciąga się w czasie, co skutkuje dalszym wzrostem zachorowań).
za Szumowskiego – przy wszystkich jego złych decyzjach i przywarach – doszliśmy do etapu, w którym liczbę rzeczywistych przypadków można było oszacować, mnożąc dane oficjalne 2-3 razy. obecna polityka (na czele z tragicznie niedoszacowaną ścianą wschodnią) doprowadziła do tego, że realnie mamy pewnie ok. 8-10 razy więcej zakażeń.
te zakażenia nawet nie są bardzo istotne z perspektywy epidemii, bo – tak jak napisałeś – istotne są zgony. nie wiem, jak aktualnie Szwecja koduje swoje zgony (czy 70.1, 70.2 czy coś innego). w Polsce natomiast mamy inny problem: niewydolny system opieki zdrowotnej. są szpitale, gdzie izby przyjęć już teraz są zatkane, a prawie wszyscy pacjenci wymagają hospitalizacji – to kolejna anomalia, bo większość powinna być odsyłana do domów – czyli do szpitali trafią tylko najcięższe przypadki.
osobny temat to wydajność laboratoriów, której tak naprawdę nie znamy (jest to pewnie kilkadziesiąt tysięcy testów na dobę, ale ile – nie wiem).
wracając jeszcze do tematu Szwecji – nawet na wordmeters widać anomalie: przestali raportować ozdrowieńców, mają nienaturalnie mało ciężkich przypadków, zmiana w raportowaniu nowych przypadków wygląda jak zmiana zasad testowania (tąpnięcie). pogooglałem i co: i dane źródłowe wyglądają znacząco inaczej i cały Twój tekst jest na nic: https://experience.arcgis.com/experience/09f821667ce64bf7be6f9f87457ed9aa/page/page_0/
Dane źródłowe wyglądają znacząco inaczej? A które konkretnie? Może te dotyczące liczby zgonów na COVID-19 (ostatni miał miejsce 27 września):
https://uploads.disquscdn.com/images/2d74f3adf53f5d6db3fdf108dc43093e835b6723c18c2e2fe5fd045bbc11405c.png
A może dane o dziennej liczbie pozytywnych wyników testów:
https://uploads.disquscdn.com/images/dafa7f648d13d789876b7d60fb0184ebdfda62a0c00d58063f3f9493c865af65.png
Może jednak chodzi o liczbę zakażonych COVID-19 przyjętych na oddział intensywnej terapii?
https://uploads.disquscdn.com/images/5663943266286a35aec72a2244494fc47a63aa90b962b70167b006656b1afd0c.png
Z danych tych wynika też, że 89 proc. zgonów na COVID-19 dotyczy osób 70+.
Nie czerpię swojej wiedzy z Worldometers, a posłużyłem się jedynie ich grafikami. Te dane są oparte na raportach sporządzanych przez władze sanitarne poszczególnych krajów – tak jest w przypadku danych z Polski i Szwecji.
Oczywiście istnieją duże różnice pomiędzy różnymi krajami w testowaniu, raportowaniu przyczyn zgonów oraz w zakresie innych parametrów związanych z epidemią COVID-19. Znam też bolączki polskiego systemu ochrony zdrowia i luki w nadzorze sanitarnym. Jednak wchodzenie w te wszystkie niuanse i konstruowanie szczegółowego porównania sytuacji w Polsce i Szwecji naprawdę wykracza poza zakres mojego tekstu.
Na koniec (bo już kończę tę polemikę, przykro mi), zwracam uwagę, że nie pretenduję do roli autorytetu w dziedzinie epidemiologii, a w swoim tekście wyraźnie piszę, że „jest raczej za wcześnie, by ogłaszać, że Szwecja z koronawirusem wygrała” oraz że „dyskusja w środowisku medycznym wciąż się toczy i poczekajmy spokojnie na osiągnięcie konsensusu w tej kwestii”. Miłego wieczoru.
„Jeśli chodzi o moje sformułowania, to owszem, staram się być ostrożny” śmiechu warte 🙂 gdybyś był ostrożny nie podawałbyś fałszywe informacje na temat Szumowskiego
„Jeśli chodzi o moje sformułowania, to owszem, staram się być ostrożny” śmiechu warte 🙂 gdybyś był ostrożny nie podawałbyś fałszywe informacje na temat Szumowskiego
Co autor to inne wnioski. Twój kolega Tomasz Domański z innej strony grupy spiderweb pisze całkiem co innego no i generalnie ma więcej racji, bo ty przyrównujesz prawie 40 milionowy kraj do 10 milionowego, różniący się znacznie poziomem opieki zdrowotnej i mentalnością obywateli.
https://spidersweb.pl/2020/10/szwecja-koronawirus-druga-fala.html
Szwecja jest w tej chwili na początku drugiej fali, u nas jest to nawarstwienie się, bo my pierwszej fali nie skończyliśmy jak oni tylko ją rozciągnęliśmy, co widać na wykresach, które pokazujesz.
Najlepiej zrobić jak u nas. 100 zakażeń dziennie ogłosić stan wyjątkowy zabić małych przedsiebiorcow. Jak epidemia nabierze rozpędu ogłosić zażegnanie kryzysu. Wola ludu niczym wola Boga w państwie Bożym.
Dziwna choroba, na całym świecie nie leczą lekarze a politycy. Czyżby chcieli ukryć jakiś szwindel finansowy?
Model szwedzki oznacza w praktyce 10x więcej zgonów w Polsce. Trzeba by pośiwęcić 20 tyś osób, ale szkoły, kosmetyczki i kina byłyby otwarte.
Jak najpierw wymarli starsi i bardziej podatni – to oczywiście teraz liczba zgonów jest mniejsza lub stabilizuje się…
I kto rozsądny porównuje liczby bezwzględne?