Sztuczna skóra to rewolucja. Dzięki niej roboty otrzymają nowy zmysł

Specjalna skóra ma umożliwić robotom funkcjonowanie w charakterze opiekunów, pracowników służby zdrowia czy po prostu cybernetycznych przyjaciół lepiej rozumiejących świat.

Chociaż już jakiś czas temu naukowcy pokazali światu projekt sztucznej skóry, która umożliwiała robotom odczuwanie i reagowanie na kontakt fizyczny, to dopiero teraz zostaje ona poddana praktycznym testom.

Londyński zespół badawczy wyposażył autonomicznego robota wielkości człowieka H-1 w ponad 13 tys. specjalnych czujników od ramion do stóp, będących w stanie wykrywać temperaturę, przyspieszenie, bliskość oraz ciśnienie.

Każdy człowiek ma około 5 mln receptorów skórnych, które rejestrują to, co dzieje się na powierzchni ciała, i wysyłają sygnały do ​​mózgu. Mózg nie odczytuje informacji z każdego z nich jednocześnie, zamiast tego układ nerwowy wychwytuje nowe uczucia i traktuje je priorytetowo.

Większość dotychczasowych problemów w badaniach nad sztuczną skórą wynikała z tego, że ogromna ilość mocy obliczeniowej była wykorzystywana do przesyłania sygnałów ze wszystkich komórek sztucznej skóry na raz, Teraz wysyła ona sygnały, tak jak u ludzi, tylko wtedy, gdy aktywowane są poszczególne komórki, dzięki czemu system operacyjny nie jest już przeciążony danymi.

Do tej pory roboty były w stanie podczas pracy poważnie zranić człowieka, dlatego pracodawcy byli bardzo ostrożni przy ich wykorzystywaniu, zdając sobie sprawę, że nie są świadome otoczenia i nie zawsze potrafią poruszać się przy ludziach.

Wyposażenie robota w takie cechy umożliwi im bliższe niż dotychczas kontakty z ludźmi - postrzeganie otoczenia z większą wrażliwością, nowe interakcje z ludźmi, a nawet przewidywanie i unikanie wypadków z powodu rozumienia natury i źródeł bólu.

W ubiegłym tygodniu zespół z Northwestern University zaprezentował bezprzewodową i pozbawioną baterii inteligentną skórkę, której zadaniem było wzbogacenie wrażeń wirtualnych, na przykład podczas rozmowy przez Skype'a.

Ale wykorzystywane obecnie czujniki są dalekie od doskonałości. Przede wszystkim wciąż są za duże, a wysokie koszty każdego z nich oraz ich kruchość tworzą poważne bariery w rozpoczęciu masowej produkcji.

Według raportu Międzynarodowej Federacji Robotyki z 2017 r. producenci na całym świecie używają średnio 85 robotów przemysłowych na 10 tys. pracowników. Przewiduje się, że globalna podaż robotów przemysłowych do 2021 roku wzrośnie o 14 proc. Te statystyki nie uwzględniają wykorzystywania takich mechanizmów jak sztuczna skóra.

Jeżeli prace nad czujnikami nabiorą rozpędu, a ich ceny nie będą straszyć, to niewykluczone, że w perspektywie najbliższych lat rynek zostanie zalany maszynami znacznie bezpieczniejszymi niż obecne.