Genialny patent Polaków. Sztuczną inteligencją sprawdzają złośliwość raka, żeby uniknąć tragicznych pomyłek
Algorytmy sztucznej inteligencji analizują zdjęcia raka prostaty i oceniają jego złośliwość, która determinuje dalsze kroki w leczeniu. Już teraz z produktu polskiej firmy korzystają lekarze z Warszawy, Krakowa i Zakopanego. Za granicą firma jest obecna w Szwajcarii, USA oraz w Niemczech.
Jednym z problemów polskiej służby zdrowia jest niewielka liczba lekarzy. Jak podaje Polska Izba Ubezpieczeń na 1000 mieszkańców przypada u nas zaledwie 2,38 lekarza. Oto wyniki naszych sąsiadów dla porównania:
- Słowacja - 3,52,
- Czechy - 4,04,
- Niemcy - 4,31,
- Litwa - 4,6.
Daleko nam do europejskiej czołówki również pod kątem specjalistów. W sierpniu 2022 roku mieliśmy w Polsce 243 onkologów dziecięcych, 1116 onkologów klinicznych czy 1007 chirurgów onkologicznych.
Problemy związane z niewystarczającą liczbą specjalistów mają głębokie podłoże, więc aby ulżyć służbie zdrowia, możemy postarać się wykorzystać czas medyków w jak najefektywniejszy sposób. Pandemia pokazała nam, w jaki sposób możemy oszczędzić na czasie podróży do pracy. Podobnie w przypadku lekarzy, którzy nie musieli przemieszczać się od szpitala do szpitala.
Pandemia przyspieszyła rozwój zdigitalizowanej medycyny
Coraz popularniejsze stało się również wykorzystanie sztucznej inteligencji. StethoMe analizuje w ten sposób zapisy elektrycznego stetoskopu, FindAir pomaga w leczeniu astmy, a InferMedica oferuje diagnozę i triage na odległość. Technologia wspomaga pracę lekarzy i ułatwia konsultowanie pacjentów, czego świetnym przykładem jest również CancerCenterAI, który wspomaga lekarzy w diagnozowaniu nowotworów.
Od wielu lat doskonalimy narzędzia pozwalające na zaawansowaną analizę obrazu. Ta technologia może mieć naprawdę niesamowite zastosowanie w medycynie i wspierać w diagnozowaniu różnego rodzaju chorób, w tym nowotworów – mówi Piotr Krajewski ze Stermedia.ai, jeden z pomysłodawców powstania CancerCenterAI.
CancerCenterAI pozwala na ręczne skanowanie preparatów laboratoryjnych. Dzięki temu stworzyć można cyfrowy obraz próbki, który następnie przeanalizują algorytmy AI. Te pozwalają obecnie m.in. na ocenę raka prostaty z wykorzystaniem skali Gleasona, czyli medycznego standardu, który określa złośliwość nowotworu. I tak, komórki oznaczone „jedynką” przypominają zwyczajne komórki prostaty, natomiast piątki to komórki rakowe z dużą tendencją do rozprzestrzeniania się.
Algorytmy CancerCenterAI są tym dokładniejsze, im więcej zdjęć przeanalizują
Firma „karmi” swoje algorytmy nowymi materiałami od 2017 roku, specjalizując się w obszarze patologii i radiologii. Bodźcem do powołania spółki była zaś osobista historia. U chrześniaka jednego z pomysłodawców wykryto nowotwór mózgu.
Pierwsza diagnoza była bardzo niekorzystna - 3 stopień złośliwości na 4 możliwe. Podano chemię i zasugerowano zasięgnięcie drugiej opinii w ośrodku referencyjnym. Ta przyszła dopiero po czterech tygodniach i wskazywała na pierwszy stopień złośliwości, a więc chemioterapia nie była potrzebna - wystarczyłaby regularna obserwacja po operacji – jak dowiadujemy się z informacji startupu.
Osobiste doświadczenie pokazało naukowcom, jak bardzo lekarze potrzebują wsparcia technologii. Dla pacjentów to szansa na lepszą diagnozę i uniknięcie ryzykownej terapii, która może nie być konieczna.
