REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze /
  3. Społeczeństwo

Sylwestra Polacy spędzą z TVP. I nie chodzi nawet o ceny hoteli

Sylwester z Dwójką to raczej prześmiewcze określenie na sposób spędzenia ostatniego dnia w roku. Teraz jednak mało komu jest do śmiechu. Wielu Polaków już wcześniej nigdzie się 31 grudnia nie wybierało, a teraz dołączyła do nich potężna grupa osób, która właśnie zrezygnowała z hucznej zabawy. Zrozpaczeni hotelarze trzymają niskie ceny, ale bez skutku - przeciętny sylwestrowy budżet nie pozwoli naszym rodakom na żadne szaleństwa.

31.12.2022
9:11
Sylwestra Polacy spędzą z TVP. I nie chodzi nawet o ceny hoteli
REKLAMA

Wygląda na to, że rachunki za prąd i gaz, wyższe czynsze, drożejące jedzenie i raty kredytów mocno zdążyły przetrzepać kieszenie Polaków. Było to widać już w minione święta, bo przecież co piąty ankietowany deklarował, że na wyprawienie wigilijnej kolacji będzie się musiał zadłużyć. A teraz, ledwie kilka dni później, kalendarz znów wystawia portfele na ciężką próbę.

REKLAMA

Jaki Sylwester, taki Nowy Rok

Jeżeli kierować się tym starym porzekadłem, trzeba byłoby nastawić się na ciężkie dwanaście miesięcy. Tegoroczne świętowanie będzie prawdopodobnie bardzo oszczędne i to na wielu poziomach.

Samorządom czerwona lampka zapaliła się jako pierwszym. Już w październiku media zalały informacje o odwołanych miejskich imprezach we Wrocławiu, Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Wszystkie te metropolie motywowały te decyzje rosnącymi cenami prądu.

No dobrze, ale na sylwestrze pod chmurką świat się przecież nie kończy. Nie oznacza to, że Polacy w ogóle nie będą świętować. Być może chętnie wyjadą sobie do innego miasta, zmienią otoczenie, dom zamienią na nocleg w hotelu, a siedzenie w domach na zamknięta imprezę w klubie - zastanawiali się hotelarze. Teraz już wiemy, że były to w sporej mierze pobożne życzenia.

W hotelach jest mnóstwo wolnych miejsc

I to pomimo utrzymania przez hotelarzy stosunkowo niskich cen. Właściciel pensjonatu z Zakopanego powiedział w rozmowie z radiem RMF24, że w jego okolicy wolny jest mniej więcej co trzeci pokój. Sytuacja raczej w stolicy polskich Tatr niespotykana.

Przedsiębiorcy są mocno niepocieszeni. Zazwyczaj klienci zabijali się o ostatnie wolne miejsca i byli skłonni srogo przepłacać. Teraz wolnych łóżek jest tyle, że o podnoszeniu cen bezpośrednio przed Sylwestrem nie ma mowy. Właściciele miejsc noclegowych modlą się o nowe rezerwacje. Do godziny zero zostało przecież jeszcze trochę czasu.

Hotelarze nie powinni jednak liczyć na jakiś gwałtowny zwrot akcji. Jeżeli wierzyć niedawnemu sondażowi, Polacy pogodzili się z myślą, że po świątecznych szaleństwach trzeba będzie zacisną pasa. W badaniu przeprowadzonemu przez Rankomat na grupie ponad 1000 osób co trzeci Polak przyznał, że nie ma zamiaru ruszać się z domu. Aż 29 proc. ankietowanych twierdzi, że miało ambitniejsze plany, ale z nich zrezygnowało.

Łącznie imprezy odpuści więc 63 proc. badanych

REKLAMA

Trudno się temu zresztą dziwić patrząc na deklarowane sylwestrowe budżety. Czterech na dziesięciu naszych rodaków chce zamknąć się w kwocie 500 zł. W wielu wypadkach można tę sumę przekroczyć na stacjach benzynowych, o planowaniu noclegu nawet nie wspominając. Niecałe 10 proc. Polaków nie ma zamiaru ruszać oszczędności, jedna czwarta nie jest w stanie okreslić górnego pułapu wydatków. Pieniądze rzędu 1000 zł i więcej skłonne jest przeznaczyć tylko kilkanascie procent osób.

Pół żartem, pół serio można się więc zastanawiać, czy odwołanie przez Mel C występu w TVP nie okaże się dla publicznego operatora większym ciosem niż mogłoby się wydawać. Za kilka godzin miliony Polaków zasiądą przecież przed odbiorniki w poszukiwaniu możliwie taniej rozrywki, a nowy szef TVP Mateusz Matyszkowicz stracił właśnie potężny argument, który mógł przyciągnąć widzów do jego kanału.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA