REKLAMA
  1. bizblog
  2. Motoryzacja

Stare graty zalewają Polskę. Tyle aut co my, to nikt nie ma w UE

Jeżeli Bruksela rzeczywiście chce ostro skręcić w zielone, to musi zrobić coś z liczbą samochodów osobowych, których z roku na rok przybywa. Największy ich przyrost w ostatnich dwudziestu latach odnotowała Rumunia. Ale teraz, licząc te auta na 1000 mieszkańców, całej stawce przewodzi… Polska. To jednak dosyć kiepski powód do dumy. Warto szybko sobie przypomnieć ostatnie opracowanie Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE), które dotyczy kondycji samochodów jeżdżących po polskich drogach.

31.05.2023
9:33
samochody-osobowe-w-UE
REKLAMA

Europejski Urząd Statystyczny (Eurostat) wziął na celownik liczbę samochodów osobowych w poszczególnych krajach członkowskich i przyjrzał się też, jak wygląda ich przyrost w ostatnich latach. Okazuje się, że takich aut tylko przybywa. W 2021 r. liczba osobówek na jednego mieszkańca UE wzrosła z 0,53 do 0,57. Największą średnią roczną stopą wzrostu w latach 2001–2021 na poziomie +5,4 proc. może poszczycić się Rumunia. Na drugim miejscu uplasowała się z wynikiem +4,5 proc. Polska. Po drugiej stronie tego zestawienia są kraje, które odnotowały średnie roczne stopy wzrostów w tym względzie poniżej 1 proc.: Malta i Holandia (po +0,9 proc.), Hiszpania (+0,8 proc.), Francja i Włochy (po +0,7 proc.), Belgia i Austria (po +0,5 proc.), Niemcy i Luksemburg (po +0,4 proc.) oraz Szwecja (+0,3 proc.). 

REKLAMA

Kraje bałtyckie, wschodnioeuropejskie i środkowoeuropejskie odnotowały silniejszy wzrost niż zachodnie kraje UE w latach 2001–2021 - podsumowuje Eurostat.

Polska ma najwięcej samochodów osobowych w UE

A jak w takim razie wygląda zestawienie krajów UE, które w 2021 r. miały najwięcej aut osobowych w przeliczeniu na 1000 mieszkańców? W tym przypadku całe zestawienie z wynikiem 687 samochodów otwiera Polska. Na drugim miejscu plasuje się Luksemburg (682 aut), a na trzecim - Włochy (670). Patrząc od końca tę tabelę zamyka Rumunia (400 samochodów), potem Łotwa (404) i Bułgaria (414). W przypadku samochodów użytkowych (ciężarówki, ciągniki siodłowe i pojazdy specjalne z wyłączeniem przyczep i naczep) w ujęciu regionalnym zdecydowanie wygrywa hiszpańska Andaluzja (ponad 1 mln zarejestrowanych takich pojazdów w 2021 r.) i Katalonia (845 tys.). 

Oba te hiszpańskie regiony odgrywają kluczową rolę w transporcie towarowym w zachodnim regionie Morza Śródziemnego, z bezpośrednimi połączeniami promowymi nie tylko z wyspami hiszpańskimi oraz Ceutą i Melillą, ale w szczególności między Andaluzją a Marokiem i Algierią oraz między Katalonią a Włochami - przypomina Eurostat.

Z kolei w przypadku samochodów osobowych prym wiodą włoskie regiony: Region Autonomiczny Trydent-Górna Adyga (1285 osobówek na 1000 mieszkańców) oraz Dolina Aosty (1787 aut). Na tle innych wyróżnia się też holenderska prowincja Flevoland (835 aut), włoskie Bolzano (871), czy Ateny (818). W Polsce regionami z największą liczbą osobówek w przeliczeniu na 1000 mieszkańców są: miasto stołeczne Warszawa (773), województwo opolskie (752), województwo wielkopolskie (742), województwo lubuskie (740), województwo mazowieckie (738) i województwo dolnośląskie (712).

Stajemy się drogowym cmentarzyskiem Europy

Może kiedyś moglibyśmy się z tego szczycić, że mamy najwięcej w UE zarejestrowanych samochodów osobowych na 1000 mieszkańców, co świadczyłoby o zamożności polskiego społeczeństwa. Niestety, ostatnia analiza FPPE, pozbawia nas złudzeń. Wnioski bowiem nie pozostawiają zbyt dużej nadziei: do Polski cały czas płynie wartko rzeka starych i często niesprawnych pojazdów, które przyciągają klientów wyłącznie niską ceną.

REKLAMA

Zdaniem Eurostatu po polskich drogach jeżdżą też najstarsze auta w UE. Już w 2021 r. oszacowano średni wiek pojazdów poruszających się po naszych drogach na blisko 15 lat (średnia UE to 11,5 roku). Ale 41,3 proc. z nich miało 20 albo i więcej lat. I nic się w tej mierze nie zmienia. Zgodnie z danymi Instytutu SAMAR w marcu 2023 r. w Polsce zarejestrowano 73 356 używanych pojazdów osobowych i lekkich dostawczych. Aż 40 proc. z nich ma silnik diesla, a ich średni wiek to prawie 13 lat.

To zagrożenie dla bezpieczeństwa, zdrowia i dodatkowe emisje. Jednym z powodów tej sytuacji jest słaby system kontroli pojazdów – nadal można dostać pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym nawet bez wizyty na stacji kontroli - uważa Hubert Różyk z FPPE.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA