REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes /
  3. Podatki /
  4. Prawo

Drakońskie kary za split payment. Skarbówka wniebowzięta, na firmy padł blady strach

Podzielona płatność VAT ma wspierać budżet centralny i zapobiegać wyłudzeniom. Już wcześniej pojawiały się obawy, żeby przy okazji nie wylać dziecka z kąpielą. Kiedy teraz dowiedzieliśmy się, jakie kary grożą za brak split payment - ekspertom włos zjeżył się na głowie. Bo tak skonstruowana podzielona płatność faktycznie będzie wspierać finanse kraju, ale przy tym pogrąży wielu przedsiębiorców.

05.06.2019
8:28
split paymant kary finansowe
REKLAMA

Fot. Henryk Borawski/ Wikimedia Commons /CC BY-SA 3.0

REKLAMA

Podzielona płatność ciągle nie jest tak popularna nad Wisłą, jakby tego chcieli rządzący. W drugiej połowie zeszłego roku z takiej możliwości korzystał raptem co czwarty przedsiębiorca. Ale teraz, gdy obietnica socjalna goni kolejną, i rząd na gwałt potrzebuje pieniędzy na ich realizację, przyszedł czas na promocję podzielonej płatności.

Wcześniej Ministerstwo Finansów do prowadzących biznes i płacących faktury puszczało oko. Resort mówił o planach wprowadzenia w przyszłym roku możliwości płacenia z konta VAT na rzecz innych podatków przez pay by link albo Blikiem

Czas marchewki zastępuje czas kija.

Split payment jako dobrowolne rozwiązanie funkcjonuje w naszym kraju od lipca zeszłego roku. Ale od 1 września na dobrowolność nie będzie już tak dużo miejsca. A jeżeli wartość transakcji przekroczy 15 tys. zł, a nabywane towary lub usługi znajdą się na liście z załącznika nr 15 do ustawy o VAT, to nie będzie go wcale. W ich przypadku, już po wakacjach split payment stanie się obowiązkowy. 

Załącznik obejmuje 152 pozycje, m.in. konsole do gier wideo, ale z wyłączeniem akcesoriów. Nie będziemy mieć problemów ze znalezieniem na niej tabletów, notebooków i laptopów. Albo smartfonów, dysków HDD, SSD czy cyfrowych aparatów fotograficznych i kamer cyfrowych.

Opornych do split payment zachęcą sankcje.

W połowie maja pojawił się projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług. Nowe regulacje zakładają sankcje dla tych przedsiębiorców, którzy niekoniecznie kierowani złą wolą o podzielonej płatności nie będą pamiętać. I owe sankcje mają zacząć obowiązywać za chwilę - od 1 września. 

Kluczową modyfikacją jest nakaz wprowadzenia do faktur dodatkowego oznaczenia, o ile zachodzi taka konieczność. Chodzi o oznaczenie mechanizmu podzielonej płatności. Jeżeli go zabraknie, wystawiający fakturę zapłaci karę 100 proc. podatku wskazanego na fakturze. W podobne kłopoty wpadnie opłacający fakturę. Do tego wszystkiego dochodzą sankcje karnoskarbowe. Co gorsza: za rok przedsiębiorca takiego wydatku nie zaliczy do kosztów w PIT czy CIT. Proponujący te zmiany tłumaczą, że takie oznaczenie dotyczyć będzie towarów i usług wrażliwych na oszustwa podatkowe. Jego brak zaś ma determinować nieprawidłowości. Dlatego identyfikacja faktury ze split payment ma być najważniejsza.

Pomoże budżetowi centralnemu, ale czy na pewno przedsiębiorcom?

500 zł na pierwsze dziecko, tyle samo na drugie. Finansowa zapomoga dla osób z niepełnosprawnościami i trzynastka dla emerytów. Ale też zerowy podatek dla najmłodszych. To tylko kawałek socjalnego tortu, jaki nam ostatnio serwuje PiS. Tortu wyjątkowo kosztownego. Dlatego uszczelnienie podatku VAT jest tak istotne. Przecież z tego tytułu do budżetu centralnego do 2028 r. ma wpłynąć dodatkowe 82 mld zł.

I tutaj pomocne dłonie ma wyciągać split payment. Okraszony nowymi sankcjami - z pewnością skuteczny. Tymczasem od początku podzieloną płatność ostro krytykują ci, którzy będą musieli z niej korzystać.

Jeśli kontrahent takiej firmy zapłaci w systemie split payment, sytuacja zmienia się diametralnie. Firma dostanie do dyspozycji tylko kwotę netto. VAT będzie leżał zamrożony na specjalnym koncie, a większość kosztów będzie trzeba sfinansować z wpływów netto – ostrzegał już rok temu m.in. Przemysław Pruszyński, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Traktowani jak oszuści podatkowi.

REKLAMA

Sankcja mówiąca o konieczności zapłaty 100 proc. wskazanego podatku VAT do tej pory była zarezerwowana dla oszustów podatkowych. Przedsiębiorcom zaś może zrobić wiele złego.

To kolejna zmiana, która utrudni życie podatnikom, wpisując się w ogólną tendencję do szybkich zmian, które pogłębiają dysproporcje między obowiązkami oraz uprawnieniami fiskusa i podatników - uważa cytowana przez “Rzeczpospolitą” Alicja Sarna, doradca podatkowy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA