REKLAMA
  1. bizblog
  2. Felieton /
  3. Środowisko

Pół polskiego Senatu w specjalnej komisji. Zmiany klimatu nie mają szans

Nagle temperatura powietrza przestała rosnąć, tak samo jak powierzchnia wód mórz i oceanów. Nawet emisja dwutlenku węgla skurczyła się ze strachu. I trudno się dziwić. Senat wziął się za zmiany pogodowe i powołał do życia komisję nadzwyczaj do spraw klimatu.

04.07.2020
11:20
sztuczna-inteligencja-zmiany-klimatu
REKLAMA

Po drugim najcieplejszym maju w historii naukowcy nie mają już wątpliwości, że wszystko wskazuje na to, że 2020 rok będzie jednym z pięciu najcieplejszych w historii. Szansę zaś na to, że będzie najgorętszym oceniają na co najmniej 50 proc.

REKLAMA

Co gorsza po raz pierwszy majowe temperatury w Azji były powyżej średniej o 2°C. W piątym miesiącu roku rekordowe temperatury odnotowano m.in. w części Oceanu Atlantyckiego, Pacyfiku i Indyjskiego, a także Europy Zachodniej, Ameryki Środkowej i Południowej, Afryki i Azji.

Żaden obszar lądowy ani oceaniczny nie miał w tym okresie rekordowo niskich temperatur

zauważa Deke Arndt z National Centers for Environmental Information. 

Sprawa staje się bardzo poważna. Dochowanie Porozumienia Paryskiego wydaje się coraz trudniejszym zadaniem. Nie ma co się dziwić, że Niemcy, którzy 1 lipca przejęli unijną prezydencję, najprawdopodobniej w październiku zorganizują klimatyczną debatę w Radzie Europy. Ale ostatnie doniesienia z Senatu w Polsce wskazują, że być może naszych zachodnich sąsiadów ktoś w klimatycznej trosce wyprzedzi. Sporą szansę na to ma senacka komisja nadzwyczajna ds. klimatu, w której składzie najpierw znalazło się 43, ale po rezygnacji jednego ostatecznie ostało się 42 członków-senatorów.

Senat z nową komisją chce ratować klimat

Powołanie do życia nadzwyczajnej komisji senackiej wcale nie było takim łatwym zadaniem. W stuosobowej izbie losy nowego gremium wahały się do końca. W końcu wygrała partyjna dyscyplina i za powołaniem takiej komisji do życia zagłosowało 50 senatorów, przeciw było 17, a 30 wstrzymało się od głosu. W uchwale znalazł się zapis, że komisja liczy sobie 43 członków, ale w ostatnich chwili rozmyślił się senator Jan MariaJackowski i ostało się ich 42. W uzasadnieniu czytamy, że powstanie takiej komisji jest naturalnym krokiem po tym, jak skład rządu uzupełniło Ministerstwo Klimatu.

Czym ma zajmować si komisja? Jej zadaniem będzie pochylanie się na takimi aspektami, jak neutralność klimatyczna, bioróżnorodność, gospodarka w obiegu zamkniętym, strategia przemysłowej na rzecz klimatu, inteligentny i zrównoważonego transportu czy adaptacja do zmian klimatu, w tym ochrona przed powodzią i suszą.

Niestety, nie ma ani słowa o tym, jak Senat zamierza chronić nasz kraj przed zmianami klimatycznymi. I nie ma co się łudzić: przecież komisja nie jest od strategii ukazującej rozpisane na konkretne lata zmiany w naszym miksie energetycznym. Nie będzie miała też żadnej mocy sprawczej. Jedno z politycznych plemion nad Wisłą wkłada sobie do ręki klimatyczną maczugę, którą zamierza zdzielić po łbie oponenta, wrzeszcząc przy okazji, że my o klimat dbamy, komisję nawet powołaliśmy, a wy co? 

Klimatyczna gra pozorów

Znam politykę od tej i tamtej strony. I wiem, że zazwyczaj to emocjonalny spektakl pozorów, żeby gawiedzi (tej samej, która potem spotka się przy urnach wyborczych) pokazać, że nikt tak nie dba o ich dobro i szczęście jak my. Tym różnimy się od naszych konkurentów wyborczych, którzy chcą dokładnie odwrotnie, wiadomo przecież. Podobnie jest w przypadku senackiej komisji ds. klimatu.

REKLAMA

Bo też nikogo nie dziwi, że w dobie ogłoszonej neutralności klimatycznej od 2050 r. i Nowego Zielonego Ładu w UE kwestie klimatyczne w okresie wydłużonej o kolejną turę zmagań wyborczych nie zajmują żadnej roli albo co najwyżej marginalną. Ograniczoną do powtarzanych głodnych i już chyba z każdej strony ogranych kawałków, że liczy się zdrowie i przyszłość. 

Ktoś myślał, że będzie inaczej? Czy wiemy, jak będzie wyglądał nasz miks energetyczny za 5, 10, 15 lat? Ktoś to wszystko policzył, zbilansował? Podjął poważną rozmowę z przedstawicielami sektora węglowego i gazowego? Najlepszą odpowiedzią na te wszystkie wątpliwości jest inicjatywa Senatu w sprawie komisji składającej się z 42 polityków.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA