REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

Masz kredyt? Zobacz, co cię czeka. Rynek szykuje się na WIBOR powyżej 6 proc.

Stopy procentowe będą rosły szybciej niż myśleliście. Zasygnalizował to już we prezes NBP po posiedzeniu RPP, a następnego dnia podczas konferencji nazwał się pierwszym jastrzębiem, który stoi na czele całego stadka jastrzębi. Co to znaczy? Macie kredyt - macie przechlapane. Rynek już w środę rano, po raz pierwszy od lat, obstawiał, że WIBOR 6M przebije 6 proc. A dziś jest przecież dopiero na poziomie 4,3 proc.

17.03.2022
11:54
Masz kredyt, masz przechlapane. Rynek szykuje się na to, że WIBOR  przekroczy 6 proc.
REKLAMA

WIBOR 3M doszedł już do poziomu 3,91 proc., a WIBOR 6 M do 4,3 proc., choć po ostatniej podwyżce RPP stopy procentowe są na poziomie 3,5 proc. To dlatego, że prezes NBP jasno dał znać: stopy będą rosły dalej.

REKLAMA

Jak mocno? W środę rano kontrakty terminowe na stawkę WIBOR 6M w przyszłości po raz pierwszy od lat przebiły poziom 6 proc. - to tak jakby rynek spodziewał się, że do takiego poziomu Rada podniesie stopy.

 class="wp-image-1732603"

No może nie dokładnie do 6 proc., ale 5,75 proc. – przynajmniej w teorii. Bo kiedy cykl podwyżek stóp procentowych się kończy, stawka WIBOR zbliża się do stopy referencyjnej NBP i patrząc historycznie, jest od niej tylko o ok. 0,25 pkt. proc. wyższa.

To by oznaczało, że razem z marżą koszt kredytu skoczy do 8 proc. Dużo. Niemal 90 tys. Polaków, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne od maja 2020 r. do października 2021 r., a więc w okresie, gdy stopy procentowe były na historycznie niskim poziome, może czuć to już naprawdę mocno w kieszeni.

Ale nie przesądzajmy, bo nikt nie wie, do jakiego maksymalnego poziomu RPP podniesie stopy, nie wiedzą nawet jej członkowie. To, co wiemy, to że dotąd Rada sugerowała, ze cykl podwyżek może zakończyć się na poziomie 4-4,5 proc. Tak było jeszcze miesiąc temu. Ale od tamtego czasu świat stanął na głowie.

Dziś już wiadomo, że czeka nas bardzo wysoka inflacja. We wtorek, kiedy RPP ogłosiła podwyżkę stóp z 2,75 do 3,5 proc., pokazała również swoją nową prognozę inflacji. Szokującą.

Według NBP w tym roku inflacja znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale aż 9,3-12,2 proc. Środek tej ścieżki to 10,8 proc. i o tyle mogą rosnąć w 2022 r. ceny. 

To szokująca prognoza, bo po pierwsze NBP mówi, że dwucyfrowa inflacja nie przydarzy nam się chwilowo w jakichś pojedynczych miesiącach, ale może utrzymywać się niemal cały rok. 

Po drugie trzy miesiące temu NBP mówił, że w tym roku inflacja z 50-procentowym prawdopodobieństwem wyniesie 5,1-6,5 proc., czyli 5,8 proc. w centralnym scenariuszu. Mamy więc niemal podwojenie tych wartości.

Dodatkowo NBP prognozuje, że w 2023 r. nadal ceny będą rosły bardzo szybko, w tempie  9 proc., a poprzednia prognoza mówiła o spadku inflacji już do 3,65 proc. Również w 2024 r. wzrost cen nie wróci do celu NBP, czyli 2,5 proc. +/- 1 proc.

A więc bo szok cenowy będzie potężny i długi.

Te projekcie już we wtorek pokazały rynkom, że stopy procentowe będą rosnąć bardziej niż ostatnio. Zresztą już we wtorkowym komunikacie NBP dał do zrozumienia, że nie zamierza odpuszczać. A w środowym

Złoty już reaguje, WIBOR-owcy trochę odetchnęli

I złoty jeszcze jakoś mocno nie zareagował na wtorkową podwyżkę stóp, a chodziło właśnie o to, by go umocnić tym przekazem. Ale w środę rano, jeszcze przed środową konferencją prezesa Glapińskiego, inwestorzy w końcu zmienili kierunek i złoty zaczął się silnie umacniać. Czy to zasługa NBP?

new TradingView.widget( { "width": 800, "height": 610, "symbol": "FX_IDC:EURPLN", "interval": "15", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_27d43" } );

Jeszcze wczoraj o poranku kurs EURPLN testował poziom 5 zł. Dziś korekta sięga już w porywach poziomu 4,83 PLN. Jak na tak krótki czas to sporo, ale też adekwatnie do ostatniego silnego osłabienia krajowej waluty. Początek korekty zbiegł się w czasie z wczorajszą decyzją RPP w sprawie podwyżki stóp procentowych NBP. Ten ruch oczywiście powinien sprzyjać umocnieniu złotego, ale na razie wygląda na to, że głównym bodźcem do korekty jest przynajmniej chwilowe zatrzymanie ucieczki od walut całego regionu. Korektę widać bowiem nie tylko na złotym, ale także na forincie czy czeskiej koronie.

– skomentował Jacek Rzeźniczek na Stooq.pl

Środowe wystąpienie prezesa NBP było jeszcze bardziej jastrzębie.

Stoję przed państwem jako jastrząb na czele jastrzębi, którzy tworzą w tej chwili Radę Polityki Pieniężnej. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że cała RPP jest zdeterminowana, żeby jak najszybciej - zgodnie z kanonami sztuki polityki pieniężnej - doprowadzić inflację do normalnego poziomu

– zapowiedział Adam Glapiński.

Jego wystąpienie nie tylko pokazało determinację w podnoszeniu stóp, by zahamować inflację, ale również werbalnie wsparło złotego poprzez zapewnienia o silnych fundamentach naszej gospodarki, o tym, że Polsce nic nie grozi i nie ma powodów do paniki, a nawet prezes zaskoczył wszystkich, zapowiadając, że jeśli będzie taka potrzeba, RPP może zbierać się na posiedzenia nie raz, a dwa razy w miesiącu.

I to spowodowało kolejny ruch umacniający złotego. 

Co zrobiło z kontraktami terminowymi na WIBOR? Nie, te nie wzrosły już tak jak złoty. Przeciwnie. Kontrakty FRA na WIBOR 6 M wręcz o 16.30, czyli po konferencji szefa NBP spadły nawet minimalnie poniżej 6 proc. do 5,95 proc.

Wygląda więc na to, że rano inwestorzy trochę poszaleli i spodziewali się z ust prezesa NBP jeszcze ostrzejszych słów.

Stopy będą rosły i wielu kredytobiorców z pewnością nie spodziewało się, że tak szybko. Zza odgłosów wojennych nalotów wracają już więc głosy o zamrożeniu stawki WIBOR.

REKLAMA

Ta dyskusja szybko się nie skończy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA