REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

W Rosji kwitnie czarny rynek walut, bo oficjalny kurs rubla to fikcja. Władza reaguje siłowo

Oficjalny kurs rubla powrócił już do poziomu przedwojennego po gwałtownym załamaniu w marcu, ale zwykli Rosjanie akurat w tej kwestii nie dali się ogłupić. Surowe ograniczenia w obrocie walutowym natychmiast zrodziły czarny rynek, na którym rubel to taki śmieć, jakim jest dyktator tego upadającego kraju. Jak reaguje władza w kraju totalitarnym na przejawy odruchów wolnorynkowych? Oczywiście represjami. Fot. Коля Саныч/Flickr (CC BY-ND 2.0)

06.04.2022
15:59
Kryzys w Rosji. W Rosji kwitnie czarny rynek walut, władza reaguje siłowo
REKLAMA

Jak informuje „The Moscow Times”, jedno z niewielu w miarę obiektywnych źródeł wiedzy o aktualnej sytuacji w Rosji, władze ruszyły do walki z prywatnym handlem walutą obcą w gotówce. Osobom wymieniającym waluty poza bankami i kantorami grozi wysoka grzywna, konfiskata całej gotówki, a nawet do 7 lat więzienia.

REKLAMA

Kurs rosyjskiej waluty w ostatnich dniach zaskakująco konsekwentnie trzyma się na poziomie 83 rubli za dolara, czyli na niemal takim samym poziomie jak przed agresją na Ukrainę. Jest to jednak tylko pozorna oznaka siły rubla i odporności rosyjskiej gospodarki na sankcje, bo władze wprowadziły różnego rodzaju zakazy i nakazy, które sprawiły, że normalna wymiana walutowa w Rosji nie istnieje, a oficjalny kurs rubla nie ma nic wspólnego z realnym, czarnorynkowym.

Zakup dolarów i euro przez osoby fizyczne w bankach i kantorach jest w Rosji zakazany, a ograniczenia dotyczą także wypłacania pieniędzy z kont rublowych. Nie wolno wycofać z rachunku więcej pieniędzy niż równowartość 10 tys. dol. Władze wprowadziły ten przepis po tym, gdy tylko pod koniec lutego Rosjanie wypłacili rekordowe 9 mld dol. ze swoich rachunków bankowych.

To wszystko powoduje, że Rosjanie mogą jedynie handlować walutami na czarnym rynku. Jak pisał w „Gazecie Wyborczej” rosyjski dziennikarz-dysydent Renat Dawletgildiejew, czarnorynkowy kurs dolara w pewnym momencie dobijał nawet do 300 rubli. Władze robią, co mogą, by wybić ludziom takie pomysły z głowy – jak to w Rosji, często dosłownie.

Do 7 lat więzienia

Rosyjski fiskus i MSW wydały polecenie lokalnym władzom, by zajęły się wyszukiwaniem przypadków nielegalnej sprzedaży walut na Telegramie czy w innych mediach społecznościowych, a także za pośrednictwem różnych ogłoszeń. Jak przekonują, taka działalność stanowi zagrożenie dla stabilności rubla i całego rynku walutowego w Rosji.

REKLAMA

Kary za nielegalny handel twardą walutą są surowe. Grzywna może wynieść od 75 do 100 proc. wymienianej kwoty, ale cała gotówka może zostać też zarekwirowana. Do tego taki „spekulant” może dostać do czterech lat więzienia, a w przypadku kwot powyżej 9 mln rubli nawet siedem lat odsiadki. Karze podlega zarówno handlarz, jak i jego klient.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA