REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Kreml drwi sobie z sankcji. Od roku miesza i sprzedaje ropę na boku

Weszło w życie embargo na produkty naftowe z Rosji. Ale obyło się bez nerwowej reakcji na rynkach. Ropa Brent kosztuje bardzo podobnie jak miesiąc temu, na początku stycznia, czyli ok. 80 dol. za baryłkę. Dokładnie tak samo jest z ropą WTI, która kosztuje teraz jakieś 73-74 dol.

07.02.2023
6:57
ropa-z-Rosji-dostawy-do-Polski
REKLAMA

Nie jest jednak żadną tajemnicą, że embargo z 5 lutego ma uderzyć w dostawy oleju napędowego z Rosji. I tutaj, w nieco jednak dłuższej perspektywie czasowej, w odpowiedzi możemy być świadkami skoków cenowych. Chociażby ze względu na dłuższą drogę tankowców z USA do Europy.

REKLAMA

Gdy rosyjski eksport jest ograniczony, z jakiegokolwiek powodu, to oczywiście spowodowałoby to pewne kłopoty w całym tym procesie przetasowań. Europa konkurowałaby z innymi dużymi importerami, a to spowodowałoby presję na wzrost cen - przewiduje Hedi Grati, szef badań paliw i rafinacji dla Europy w S&P Global Commodity Insights.

W Polsce na razie diesel aż tak bardzo nie drożeje. Jak wyliczali analitycy rynku paliw z e-petrol w minionym tygodniu średnia cena oleju napędowego wynosiła 7,65 zł, a w najbliższych dniach może skoczyć do poziomu 7,70 zł. Embargo na produkty naftowe z Rosji więc na razie zbytniej różnicy nie robi. To może przynajmniej Moskwa ma przez to bardziej pod górkę? Niestety, nie za bardzo.

Embargo nie działa. Rosja nadal sprzedaje swoją ropę

Rosja dalej sprzedaje swoją ropą, mimo nakładanych sankcji. Jak? Proceder jest bardzo prosty. Pośrednik kupuje rosyjską ropę, następnie miesza ją, nadaje jej nową nazwę, a wcześniej dba o wyłącznie danych lokalizacyjnych. Następnie tak chrzczone paliwo sprzedaje się dalej, ale już nie jako ropa z Rosji. W takim pośredniczeniu handlu z Moskwą uczestniczą przede wszystkim cztery kraje: Indie, Singapur, Turcja i Zjednoczone Emiraty Arabskie. I tak jest od kwietnia zeszłego roku.

Proceder rośnie bo ropa rosyjska jest coraz tańsza i można więcej zarobić. Rosja na tym nie zarabia, przynajmniej ich spółki wydobywcze. Zarabiają pośrednicy, czasem są to szemrane firmy podłączone pod rosyjskich oligarchów lub FSB. Większość stanowią jednak firmy fałszujące wcześniej ropę irańską czy wenezuelską, dla nich Rosja to nowy dostawca - komentuje Paweł Jeżowski, analityk z serwisu ekonomiarosji.pl.

Część ładunków z rosyjską ropą trafia do krajów afrykańskich, ale część do Hiszpanii i Włoch. I takich dostaw jest coraz więcej. Każdego dnia ma być w ten sposób fałszowane nawet milion baryłek ropy.

Nie jest to nowy proceder, nie jest związany z sankcjami a z ceną ropy i obecnie z uwagi na niskie ceny zwiększa się z tygodnia na tydzień - zauważa Jeżowski.

Fałszowanie ropy z Rosji trwa w najlepsze

Proceder fałszowania ropy z Rosji i sprzedawania jej dalej dobrze obrazuje obecna sytuacja w Singapurze, gdzie jesteśmy właśnie świadkami gwałtownie rosnącego zapotrzebowania na zbiorniki do przechowywania ropy. Te są coraz bardziej w cenie, bo mieszanie ropy z Rosji z innym paliwem cieszy się w Singapurze coraz większą popularnością. 

Zwiększona rosyjska nafta docierająca do zbiorników w Singapurze będzie prawdopodobnie reeksportowana na rynki w Azji Północno-Wschodniej - sugeruje Armaan Ashraf, globalny szef działu cieczy naturalnych w firmie konsultingowej FGE z siedzibą w Singapurze.

Inni eksperci wskazują, że mieszanie rosyjskiej ropy jest teraz na topie ze względu na stosunkowo niskie ceny ropy i bardzo dobre marże. To zaś powodowane jest przede wszystkim przez bardzo tanie dostawy oleju opałowego z Rosji. Bardzo podobnie jest w Indiach, drugim co do wielkości konsumencie ropy w Azji. Tylko w listopadzie ub.r. dostawy rosyjskiej ropy Ural wzrosły tutaj do co najmniej 3,7 mln ton i osiągnęły rekordowy poziom 53,2 proc. całkowitego załadunku.

Wielką Brytanię kusi cena fałszowanego paliwa

Skala tego procederu jest spora. Rafineria Jamnagar na zachodnim wybrzeżu Indii zaimportowała w 2022 r. aż 215 transportów ropy i oleju opałowego z Rosji, czyli cztery razy więcej niż rok wcześniej. Kluczowymi nabywcami byli: Trafigura, Shell, BP i PetroChina. Zdecydowanie więcej tej rosyjskiej ropy z Indii od pewnego czasu kupuje też Wielka Brytania. 

Wielka Brytania musi zamknąć luki prawne, które podważają wsparcie dla Ukrainy, pozwalając na dalszy przepływ krwawych paliw kopalnych przez nasze granice. Około jedna na pięć baryłek ropy naftowej, którą przetwarzają, jest rosyjska. Duży kawałek tego oleju napędowego, który teraz produkują, będzie oparty na rosyjskiej ropie naftowe - twierdzi Oleg Ustenko, doradca prezydenta Ukrainy.

Przy okazji okazuje się, że może i Europa obraża się na węgiel i ropę z Rosji. Ale na LNG już nie. Wall Street Journal szacuje, że import rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego w ciągu roku wzrósł o 41 proc.

Rachunek za rosyjskie paliwa kopalne cały czas otwarty

REKLAMA

Wygląda więc na to, że jak przed Putinem dopiero co zamykają się jedne drzwi, to rosyjski dyktator i tak otwiera nowe. Tak przynajmniej wygląd to w przypadku paliw kopalnych. W ten sposób od początku wywołanej wojny na Ukrainie Rosja zarobiła blisko 290 mld euro.

Najwięcej, bo ponad 194 mld euro (67 proc.) pochodzi z handlu ropą, więcej niż 70 mld euro (24 proc.) z handlu gazem i najmniej, bo niecałe 25 mld euro (9 proc.) z węgla. Jeżeli zaś chodzi o Unię Europejską, to tutaj rachunek liczony od 24 lutego 2022 r. opiewa teraz na kwotę ponad 140 mld euro. Najwięcej z ropy, czyli prawie 86 mld euro (61 proc.), potem z gazu - prawie 51,5 mld euro (36 proc.) i na koniec z węgla - ponad 3 mld euro (3 proc.).

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA