REKLAMA
  1. bizblog
  2. Gospodarka

Rosja straszyła, że ratę długu zagranicznego spłaci w rublach. Grzecznie zapłaciła w dewizach

Rosja uniknęła na razie technicznego bankructwa. W środę mijał termin spłaty części odsetek od zaciągniętych za granicą pożyczek i bank centralny musiał przelać wierzycielom równowartość ponad 100 mln dol., ale przez ostatnie dni Kreml odgrażał się, że zapłaci, ale w rublach. Okazało się, że to były czcze pogróżki, bo ostatecznie Rosja zapłaciła w walutach obcych, które są teraz tam na wagę złota. Wizja bankructwa Rosji nie zniknęła, ale została nieco odsunięta w czasie.

17.03.2022
13:12
Bankructwo Rosji. Moskwa tym razem uciekła spod topora
REKLAMA

Upadek rosyjskiej gospodarki i niewypłacalność rosyjskiego rządu po wprowadzeniu wyniszczających zachodnich sankcji są już nieuniknione, ale otwartą kwestią pozostaje to, jak szybko to nastąpi. Pierwszy krok w tym kierunku już miał nastąpić już w środę, ale Moskwa tym razem postanowiła uciec spod topora.

REKLAMA

Rosyjski resort finansów poinformował w czwartek, że zlecenie przelewu 117 mln dol. odsetek od dwóch kuponów euroobligacji zostało zrealizowane. Cała kwota miała zostać wpłacona na konto londyńskiego oddziału amerykańskiego Citibanku.

117 mln dol. to oczywiście niewielka część całego zadłużenia rządu rosyjskiego denominowanego w walutach obcych, które wynosi 40 mld dol. Spłata tych odsetek była jednak pierwszym sprawdzianem tego, czy Moskwa zamierza dotrzymywać swoje zobowiązania z tytułu zadłużenia zagranicznego.

Zaprzestanie regulowania zadłużenia zagranicznego przez Rosję stanowiłoby kłopot dla instytucji finansowych za granicą, które zaryzykowały pożyczenie Moskwy pieniędzy, ale skutki takiej decyzje byłyby dla niej na dłuższą metę o wiele gorsze. Tracąc zaufanie zagranicznych banków, Rosja na długie lata zaprzepaściłaby swoje szanse na pozyskiwanie kapitału za granicą.

Zapłacimy, ale w rublach

Do końca nie wiadomo było, czy Moskwa nie pójdzie w tej kwestii na pełne starcie z Zachodem. Kilka dni temu rosyjski minister finansów Anton Siłuanow zapowiedział, że wierzyciele z krajów nieprzyjacielskich dostaną zwrot długu w rublach, a nie w walucie, w której pożyczali pieniądze. Takie zasady miały obowiązywać do czasu, gdy Zachód zmięknie i zdecyduje się cofnąć sankcje i odmrozić jej rezerwy walutowe.

Wielka trójka wielkich agencji ratingowych zdegradowały papiery dłużne rosyjskiego rządu do statusu śmieciowego, a koszt ubezpieczenia inwestorów od niewypłacalności Rosji wystrzeliły do niebotycznego poziomu. Nie tylko komercyjne instytucje finansowe, ale także Bank Światowy przewiduje, że w najbliższych tygodniach nastąpi niewypłacalność Rosji.

REKLAMA

Jeśli Rosja okaże się w pełni niewypłacalna, czyli zupełnie przestanie obsługiwać swoje zadłużenie zagraniczne, będzie to największe bankructwo tego kraju od Rewolucji Październikowej, gdy po upadku władzy carskiej bolszewicy przestali spłacać zobowiązania zaciągnięte przez obaloną monarchię.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA