REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Ropa tylko dla wybranych. Rosja mści się za sankcje

Rosja od początku wywołania wojny w Ukrainie, pomimo wprowadzanych restrykcji gospodarczych, na handlu swoją ropą zarobiła już prawie 290 mld euro. Rachunek tylko dla Unii Europejskiej opiewa na ponad 84 mld euro. I właśnie rząd w Rosji ogłasza, co zamierza robić, żeby czerpać z tego bardzo podobne profity w kolejnych miesiącach i latach. Rosja z jednej strony ogranicza produkcję, a z drugiej ogłasza wszem i wobec, że od teraz swoją ropę będzie sprzedawać wyłącznie krajom przyjaznym, które żadnych zakazów nie wprowadziły.

14.02.2023
10:48
cena-ropy-najwyzsza-w-tym-roku
REKLAMA

Jesteśmy obecnie świadkami odbicia na rynku ropy. Brent jeszcze na początku lutego spadła poniżej 80 dol. za baryłkę, ale teraz kosztuje już ponad 86 dol. Tak samo jest z ropą WTI. Blisko dwa tygodnie temu była po mniej niż 74 dol., a obecnie kosztuje ok. 79,5 dol. Skąd ta korekta? Na nałożony na ropę z Rosji limit cenowy i embargo na produkty naftowe postanowiła w końcu odpowiedzieć Moskwa. Pierwszą reakcją ma być ograniczenie produkcji w marcu o 500 tys. baryłek dziennie. To ok. 5 proc. rosyjskiego wydobycia. 

REKLAMA

Przyczyni się to do przywrócenia relacji rynkowych - stwierdził Aleksander Nowak, wicepremier Rosji.

Kreml o swojej decyzji ma jeszcze rozmawiać z niektórymi członkami OPEC+. Ale najprawdopodobniej, jak sugeruje Reuters, grupa producentów ropy nie zareaguje w żaden sposób na zaciągnięcie przez Moskwę hamulca ręcznego.

Ropa z Rosji tylko dla zaprzyjaźnionych krajów

Ograniczenie produkcji o 500 tys. baryłek dziennie, to jednak tylko jedna strona medalu. Moskwa na tym nie przestanie. Wicepremier Rosji ogłosił też, że nawet 80 proc. tegorocznego eksportu ropy będzie dostarczona do krajów przyjaznych, gdzie trafić ma też dwie trzecie produktów naftowych z Rosji. Kraje przyjazne zaś, według Kremla, to takie państwa jak Chiny i Indie, które nie uczestniczyły w zakazie eksportu produktów, sankcjach wobec Rosji oraz ograniczaniu cen ropy i produktów ropopochodnych. 

Moskwa jak najbardziej poczuła dotychczasowe uderzanie w swoją ropę. Jak zauważa serwis oilprice.com, w zeszłym miesiącu budżet Rosji zamknął się deficytem w wysokości 24,7 mld dolarów, a dochody państwa z ropy i gazu spadły o prawie 50 proc., co z kolei zmusiło Rosję do obniżenia ceny ropy Ural, która jest tym samym tańsza o ok. 30 dol. na jednej baryłce od Brent. 

Rynek oczekiwał już od jakiegoś czasu spadku produkcji ropy rosyjskiej w związku z embargiem UE na import rosyjskiej ropy i produktów naftowych - zauważa Urszula Cieślak, analityk rynku paliw z Reflex.

Fałszowanie rosyjskiej ropy trwa w najlepsze

REKLAMA

Mimo deklaracji rosyjskiego rządu można przypuszczać, że część ropy dalej będzie trafiać nie tylko do krajów przyjaznych, ale też do USA, Wielkiej Brytanii czy UE. Wszak od kwietnia zeszłego roku trwa w najlepsze proceder mieszania ropy z Rosji i sprzedawanie jej dalej, już bez geopolitycznego balastu. W takim pośredniczeniu handlu z Moskwą uczestniczą przede wszystkim cztery kraje: Indie, Singapur, Turcja i Zjednoczone Emiraty Arabskie. 

Zarabiają pośrednicy, czasem są to szemrane firmy podłączone pod rosyjskich oligarchów lub FSB. Większość stanowią jednak firmy fałszujące wcześniej ropę irańską czy wenezuelską, dla nich Rosja to nowy dostawca - komentuje Paweł Jeżowski, analityk z serwisu ekonomiarosji.pl.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA