Zarobiłeś na Revolucie? Nie zapomnij o skarbówce, zanim ona pierwsza sobie o tobie przypomni
Szybkimi krokami zbliża się kolejny okres rozliczeń z fiskusem. O tym, że należy pokazać izbie skarbowej, ile zarobiliśmy, orząc w pocie czoła, nikomu nie trzeba przypominać. Ale zarabianie pieniędzy poprzez klikanie w ekran smartfona to już co innego. Tu dużo łatwiej się zagapić. Przypominamy więc, co, gdzie i jak należy odprowadzić, jeżeli wzbogaciliśmy się na transakcjach w Revolucie.
Revolut umożliwia zarabianie pieniędzy na kilka sposobów. Aplikacja daje nam możliwość obracania akcjami 300 spółek na amerykańskich giełdach (New York Stock Exchange i NASDAQ), nabywania kryptowalut (a dokładniej, jak pisał Karol Kopańko, stajemy się „właścicielem towaru, którego kurs zgrany będzie z kursem bitcoina„) czy zgarniania cashbacku.
- Czy Monzo może zagrozić Revolutowi? Przyglądamy się bankowi z Wielkiej Brytanii
- Czy nasze pieniądze w Revolucie są bezpieczne? Tylko jeśli nie zapomnisz o skarbówce
Revolut testuje też – niedostępne na razie w Polsce – rozwiązanie, polegające na stworzeniu oprocentowanego konta oszczędnościowego. Rachunek oprocentowany jest na poziomie 1,35 proc., ale testerami są wyłącznie użytkownicy z Wielkiej Brytanii. Ich środki trzymane są w Paragon Banku.
Revolut a podatki
Jeżeli zarobiliśmy pieniądze (prawdziwe pieniądze, nie mówię o wzroście wartości akcji, które mamy w portfelu) za pomocą Revoluta, powstaje pytanie – jak rozliczyć się z nich przed fiskusem. Łatwo o tym obowiązku zapomnieć. Niby wszyscy słyszeliśmy o podatku Belki, ale na co dzień odprowadzają go za nas odpowiednie instytucje finansowe.
Tak dzieje właściwie co miesiąc, gdy nasz bank pobiera z naszego konta kilka-kilkanaście groszy od zysku, jaki przynosi oprocentowanie naszego rachunku na wydatki bieżące. Na tej samej zasadzie działają fundusze inwestycyjne, przelewając nam pieniądze pomniejszone o podatek z zysku od inwestycji.
W przypadku Revoluta jest inaczej. Fintek wychodzi z założenia, że to, czy jesteśmy fair wobec fiskusa, jest wyłącznie naszą sprawą.
„Inwestycje klientów mogą generować dochody kapitałowe w postaci zysku z dywidend lub sprzedaży akcji po cenie wyższej niż cena zakupu. Takie transakcje mogą podlegać opodatkowaniu zgodnie z lokalnymi przepisami podatkowymi i indywidualną sytuacją podatkową klienta. Nie oferujemy doradztwa podatkowego. Klienci powinni indywidualnie konsultować się z doradcą podatkowym i zasięgać porady odnośnie swoich obowiązków podatkowych, zanim zaangażują się w dowolnego rodzaju transakcje” – odpisało nam biuro prasowe Revoluta.
Pewnym ułatwieniem jest jednak to, że aplikacja udostępnia łatwe do pobrania z poziomu aplikacji miesięczne podsumowania transakcji. Można je znaleźć w zakładce „Pulpit” > „Trading / Transakcje” > „Wyciągi z konta”.
Otwieramy PIT
Mamy więc podsumowanie, o resztę musimy zatroszczyć się sami. Revolut nie wyśle nam formularza PIT 8C, wszelkie obliczenia zostają więc po naszej stronie. Jak się do tego zabrać?
Zacznijmy od tego, że obowiązek zapłacenia tzw. podatku Belki powstaje w momencie uzyskania przychodu z inwestycji lub oszczędności. A to oznacza, że jeżeli przypomnieliśmy sobie o tym dopiero teraz, zostaje nam tylko pokajanie się przed fiskusem poprzez złożenie czynnego żalu.
Właściwym zeznaniem do rozliczenia zysków kapitałowych jest PIT 38. Dotyczy ono osób, które wypracowały zysk poprzez zbycie udziałów w spółkach, prywatnych papierów wartościowych, jak i kryptowalut. Rozliczenia nie można wypełnić wraz z małżonkiem.
Warto przy tym pamiętać, że w przypadku obrotu akcjami momentem, w którym po naszej stronie powstaje obowiązek podatkowy, jest zbycie udziałów. W tym kontekście nie ma znaczenia, w którym momencie kupujący rzeczywiście wpłaci należności. Takie stanowisko zajął w tej sprawie Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu w wyroku z 4 sierpnia 2016 r. (sygn. I SA/Wr 483/16).
Nie akceptuj e-PIT-a z automatu
Od 2019 r. PIT 38 wypełniają za nas urzędnicy. Gotowe rozliczenie można znaleźć w serwisie Twój e-PIT. Jeżeli wypracowaliśmy zysk za pomocą Revoluta, musimy te dane jednak nieco skorygować.
Wysokość podatku to 19 proc. Przychód, jaki wpada nam na konto, powinien zostać pomniejszony o koszty uzyskania. W przypadku e-walut mogą to być np. koszty związane z kupnem, a potem sprzedażą bitcoina albo inną popularną kryptowalutą.
Jeżeli w takie inwestycje bawimy się kolejny rok z rzędu, może się okazać, że nie zawsze na nich zarabialiśmy. Stratę z poprzednich lat możemy wówczas potraktować jako koszt podatkowy i ją odliczyć.
A jak ktoś stracił to może sobie od podatku odliczyć?
Trzeba czytac do konca:
Jeżeli w takie inwestycje bawimy się kolejny rok z rzędu, może się okazać, że nie zawsze na nich zarabialiśmy. Stratę z poprzednich lat możemy wówczas potraktować jako koszt podatkowy i ją odliczyć.
A jak ktoś stracił to może sobie od podatku odliczyć?
A hajs otrzymany za to, ze ktoś założył konto z naszego linku? Było wiele takich promek.
Też trzeba rozliczyć, pamietam, że pare lat temu polecałem komuś konto w banku, to przyszedł normalnie pit z banku za zarobione 50zł…..
Ten cały PIT to miał może sens (jeśli w ogóle może być sens karania za pracę) jak ludzie pracowali grzecznie na etatach albo prowadzili firmę na siebie. Aktualnie jest tyle możliwości zarabiania na wiele sposobów (chociażby crypto, za chwilę co innego, choćby arfetakty w grach) że cały ten system tylko komplikuje życie i zabija innowacyjność (bo pierwsze pytanie czy i jak podatek naliczać).
Niech wreszcie GUS zacznie liczyć koszty całego tego interesu z PIT, ile ludzie na to muszą poświęcać czasu, ile urzędników przez to trzeba utrzymywać i zaraz się okaże, że być może cały ten system najlepiej jest zaorać.
Ja z tego artykułu nadal nie wiem jak mam się rozliczyć na podstawie tych wyciągów…
Same bzdury. Nie ma juz instytucji czynnego żalu. Po drugie autor myli podatek Belki z podatkiem dochodowym. Po trzecie płacisz podatek od zysków kapitałowych w UK a różnice dopiero w Polsce.
Znaczy że art. 16 Kodeksu karnego skarbowego już nie obowiązuje? Z tego tu linka wynika że chyba wciąż jest aktualny..
https://www.lexlege.pl/kks/art-16/
Czy możesz napisać coś więcej na temat rozliczenia podatku w UK? Czy Revolut w jakiś sposób pośredniczy w tym rozliczeniu? Czy masz jakieś doświadczenia w tym zakresie? Tak w ogóle, to nie bardzo rozumiem dlaczego mam płacić podatek w UK, skoro zysk/stratę generują akcje na giełdzie amerykańskiej? Brokerem z tego co się orientuję jest Drive Wealth LLC z New Jersey, Revolut jest tylko pośrednikiem.
To pytanie fundamentalne: skąd w ogóle fiskus może mieć informacje nt. obrotu akcjami na koncie Revoluta?
Przy rejestracji konta obrotów giełdowych w revolut trzeba podać swoje dane i pesel/nip zależnie czy osoby fizyczne(pesel) czy nie. Revolut Ltd z siedzibą w Londynie już nie obsługuje nas, każdy dostał maila ze oddział z litwy obsługuje strefę uni Europejskiej.
Ok ale nadal nie wiem jak US namierza osoby które inwestują za pośrednictwem Revoluta. Pewnie jest jakiś system wymiany informacji nt. osób uzyskujących dochody kapitałowe za granicą ale chciałbym znać detale
US ma obowiązek w pierwszej kolejności reagować na donosy, te są imienne i z dowodami. W drugiej kolejności banki zawiadamiają(konkurencja) o przelewach z/do revolut podobnie jak z zagranicznymi bukmacherami.
US mając nabyte w ten sposób podejrzenie wzywa revolut o udzielenie informacji, w Unii Europejskiej idzie to z automatu.
Podsumowując jeżeli z byle jakiego powodu US będzie przeglądać Twoje wpływy bankowe (np zgłoszenie handlu na allegro). Zainteresują się na wyciągu revolutem.
Dzięki Kamil za wyjaśnienie jednak zauważ że pieniądze przelewane na Revolut nie muszą koniecznie być przekazane na rachunek inwestycyjny. A nawet jeśli to wcale już nie muszą wrócić na polskie konto 😉 Mnie interesuje czy pomiędzy polskim US a domami maklerskimi rozsianymi po Europie istnieje silna korelacja wymiany informacji. Póki co rozumiem że nie a fiskus liczy na farta w postaci donosów
Domy maklerskie raczej starają się dbać o dobro klientów :). Najgorszą opinie ma PKO BP (w internecie łatwo znajdziesz informacje ze donosił na ludzi robiących przelewy kryptowalut, bukmacherskie za granicą, większe zakupu na aliexpress czy zasilanie domów maklerskich, revolut). US w takiej sytuacji nie zastanawia się tylko zgodnie z przepisami europejskimi na ile może zbiera dowody i wzywa cię pod groźbą kary masz 7 dni na wyjaśnienie, oczywiście dowodów ci nie pokażą i nie przytoczą będą zawsze liczyć że przycisną postraszą a ty sam się przyznasz. Tak było min z aferami bet at home gdzie pko zgłosiło do US setki klientów realizujących tam przelew/wypłatę. Poza tym us nie miał innych dowodów.