REKLAMA
  1. bizblog
  2. Felieton
  3. Energetyka

Mamy najnowsze badania dotyczące energii atomowej. Niemiecki raport nie spodoba się Polakom

Najnowsze badania przeprowadzone przez prestiżowy instytut działający w Niemczech pokazują, że energetyka jądrowa jest trwale nierentowna. Czy polskie władze odniosą się to tej kwestii skoro zapowiadają finalizację budowy elektrowni atomowej? To raczej mało prawdopodobne nie tylko z powodu niedojrzałości naszej klasy politycznej, ale także braku dostępu do nowoczesnej, krajowej analityki.

27.07.2019
7:10
Elektrownia atomowa w Polsce. Niemcy wykazali, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto
REKLAMA

Fot. Pixabay.com

REKLAMA

Niemiecki Instytut Badań Ekonomicznych (NIBE) to finansowany ze środków publicznych prestiżowy ośrodek naukowy funkcjonujący od 1925 r. Prowadzi interdyscyplinarne badania z obszarów: ekonomii i nauk społecznych, z których chętnie korzystają politycy w Niemczech.

W ramach prowadzonej działalności wydawniczej NIBE wydaje liczne publikacje, w tym raporty tygodniowe. Jeden z nich, dotyczący energetyki jądrowej, jest szczególnie interesujący – dlatego chciałbym go tu krótko omówić.

Monte Carlo w służbie NIBE

Autorzy publikacji „Zbyt droga i niebezpieczna. Energetyka jądrowa nie jest opcją dla przyjaznych dla klimatu dostaw energii” skupiają się na różnych kwestiach, w tym chyba najciekawszej – (nie)rentowności elektrowni jądrowych. W swojej analizie stosują tzw. metodę Monte Carlo. To rodzaj modelowania matematycznego dla procesów zbyt złożonych, by można je było zbadać za pomocą klasycznej analityki. Jest ono stosowane w przypadku zarządzania projektami strategicznymi o dużym stopniu skomplikowania. Metoda Monte Carlo to nie tylko mnogość danych, ale także uwzględnienie konfiguracji losowych,stąd jej szerokie stosowanie w profesjonalnych ocenach ryzyka.

 class="wp-image-959653"
Ta grafika pokazuje nierentowność elektrowni jądrowych w każdej możliwej konfiguracji danych. Źródło: NIBE

Analitycy NIBE umieścili w swoim modelowaniu kilka warunków ramowych: w tym sporą rozpiętość cen hurtowych energii w Europie (obecną i prognozowaną; 20-80 euro za MW/h), kosztów inwestycyjnych (4000-9000 za KW), średnioważonego kosztu kapitału (ten parametr odpowiada na pytanie ile powinna wynosić minimalna stopa zwrotu z inwestycji, w przypadku modelowania mowa o przedziale 4-10%), konserwacji  elektrowni (90 euro za KW rocznie) i jej eksploatacji, w tym zakup paliwa jądrowego (12 euro za MW/h).

Symulacja Monte Carlo to oczywiście nie tylko warunki ramowe badania, ale także ogrom danych, które zestawia się losowo z również dobieranymi losowo wielkościami charakteryzującymi analizowany proces. W przypadku NIBE miało to miejsce 100 000 razy – dzięki czemu badacze uwzględnili w swojej analizie czynniki, których nie mieliby prawa uwzględnić podczas pisania tradycyjnego raportu analitycznego. Byłoby to po prostu fizycznie niemożliwe ze względu na ograniczenia czasowe i ludzkie.

Elektrownie atomowe są i będą nierentowne

Wnioski uzyskane przez NIBE są niezwykle interesujące. Okazało się, że energetyka jądrowa generowała, generuje i będzie generować znaczne straty biznesowe we wszystkich analizowanych przypadkach. Dotyczy to nawet sytuacji, w której zakładamy bardzo wysokie ceny energii elektrycznej, niskie koszty kapitałowe i inwestycyjne – a to zestaw, który w zasadzie nie wstępuje w przyrodzie.

Badacze NIBE podkreślają, że nierentowność energetyki jądrowej to główny powód jej zmierzchu w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych. Inaczej jest w Rosji, Chinach czy Indiach, gdzie rozwija się ją głównie z przyczyn militarnych (zresztą tak było również na Zachodzie w czasie konfrontacji ze Związkiem Sowieckim).

Natomiast nadzieja technologiczna branży jądrowej tj. reaktory czwartej generacji, których jeszcze nie ma w użytku, to według badaczy NIBE obiekty produkujące energię jako efekt uboczny pozyskiwania dużych ilości wzbogaconego uranu lub plutonu na potrzeby wojska. Co do zasady ich funkcjonowanie będzie opierało się na wzorcach z okresu zimnej wojny. Natomiast małe reaktory jądrowe SMR to myśl techniczna wywodząca się jeszcze z lat 50. XX wieku. Badano wtedy wykorzystanie takich reaktorów jako technologii napędowych dla okrętów podwodnych – dziś jest bardzo podobnie.

Analiza NIBE podkreśla także wiele innych czynników, które zmniejszają atrakcyjność energetyki jądrowej, takich jak nieuregulowana kwestia kosztownej rozbiórki elektrowni atomowej, przechowywania odpadów, finansowania mechanizmów proliferacji broni jądrowej czy braku ubezpieczeń na wypadek awarii (również spowodowanych katastrofami naturalnymi).

Decyzje polityczne zamiast rzetelnych badań

Można oczywiście dyskutować o tym czy subsydiowany z budżetu niemieckiego NIBE przypadkiem nie nagina analiz do bieżącej polityki. Rząd w Berlinie wygasza bowiem powoli elektrownie jądrowe na obszarze Niemiec. Kłopot polega jednak na tym, że w polskim dyskursie nie funkcjonuje równie przekonywujące badanie, na którym można by oprzeć dyskusję o ewentualnej finalizacji projektu budowy elektrowni atomowej (użyłem słowa finalizacji, bo przecież inwestycja oficjalnie jest w toku).

Profesjonalnym modelowaniem w naszym kraju nie zajmuje się w zasadzie nikt. Napisałem w zasadzie, bo dwa think-tanki prywatne, a mówię tu o Forum Energii i WISE Europa, podejmują w tym kierunku działania.

REKLAMA

Zamiast badań i dyskusji w oparciu o dane mamy decyzje polityków podejmowane w oparciu o to co im się wydaje lub opłaca (w rozumieniu partykularnego interesu). Szkoda tylko, że za ich niekompetencję zapłacimy my, nasze dzieci i wnuki.

Piotr Maciążek: publicysta specjalizujący się w tematyce sektora energetycznego. W 2018 r. nominowany do najważniejszych nagród dziennikarskich (Grand Press, Mediatory) za stworzenie fikcyjnego eksperta Piotra Niewiechowicza, który pozyskał wrażliwe informacje o projekcie Baltic Pipe z otoczenia ministra Piotra Naimskiego. Autor książki "Stawka większa niż gaz" (Arbitror 2018 r.), współautor książki Młoda myśl wschodnia (Kolegium Europy Wschodniej 2014 r.). Obecnie pracuje nad kolejnym tytułem – tym razem dotyczącym polskich służb specjalnych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA