REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

„Szykujcie się na ból” – raty kredytów wystrzelą, to już widać na wykresach. Z jej wysokością inflacją trzeba na ostro

Jeśli spodziewaliście się, że ceny dadzą nam miesiąc, dwa oddechu, to nic z tego. Nie dość na tym, kredytobiorcy znów dostaną w kość, bo wszystko wskazuje, że już za kilka dni RPP podniesie stopy procentowe i może to być podwyżka wyższa niż się ostatnio mówiło. Szykujcie się na ból – ostrzegał w piątek szef Fed Jerome Powell. Myślałem, że zwraca się tylko do Amerykanów.

31.08.2022
11:29
„Szykujcie się na ból” – raty kredytów wystrzelą, to już widać na wykresach. Z jej wysokością inflacją trzeba na ostro
REKLAMA

Inflacja w Polsce. zaskoczyła ekonomistów, bank centralny, a nawet algorytmy i zaawansowane modele matematyczne, które mają ją wyliczać. Wystrzeliła do najwyższego poziomu od marca 1997 r.

REKLAMA

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w sierpniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 16,1 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca o 0,8 proc. – podał GUS w środę.

 class="wp-image-1901677"
Źródło: GUS

Szok.

Większość ekonomistów spodziewała się, że inflacja w końcu spowolni. Konsensus prognoz zakładał wzrost CPI o 15,4 proc. Niestety nic z tego. Ceny nośników energii w ciągu roku poszły w górę o 40,3 proc., paliwa o 23,3, a żywność o 17,4 proc. i zrobiło się 16,1 proc. rok do roku.

 class="wp-image-1901680"
Źródło: GUS

Ceny żywności, energii, inflacja bazowa. Wszystko poszło w górę

Auć. Inflacja w sierpniu ani nie zwolniła (konsensus), ani się nie ustabilizowała (my)… Wystrzeliła do 16,1 proc. Winni: żywność (+1,6 proc. m/m), energia (+3,7 proc.). Winni z wykrzyknikiem: inflacja bazowa mogła przyspieszyć nawet do 10 proc. – napisali po opublikowaniu danych GUS ekonomiści mBanku.

W porannym komentarzu przed odczytem dali wyraz intuicji, że oczekiwania rynkowe dotyczące sierpniowej inflacji mogą być zaniżone. Na początku tygodnia oczekiwali wzrostu CPI o 15,2-15,4 proc., w środę rano podnieśli swoją prognozę do 15,6 proc.

Scenariusz 15,2 proc. to był scenariusz niskich cen węgla, 15,4 proc. – wysokich. Scenariusz bazowy był raczej bliższy 15,4 proc. (energia w okolicach +2 proc. m/m) i to przy sporych spadkach cen paliw (okolice -7 proc.). To jednak nie wszystko. Przy formułowaniu prognozy przeoczyliśmy jeden fakt, a drugiego nie antycypowaliśmy – przyznali.

I podnieśli rano prognozę do 15,6 proc.

Przeoczenie – jak wyjaśnili – dotyczyło końca lipcowej promocji na gaz dla małych i średnich firm. (-15 proc. m/m). Dodatkowo zwrócili uwagę na niepokojąco duże wzrosty cen żywności w Niemczech.

Po korekcie cen żywności do +1 proc. m/m oraz przy nieco wyższej inflacji bazowej (9,6 proc. zamiast 9,5 proc.) lądujemy na inflacji 15,6 proc. (bez zmian względem lipca).

Jak widać, nawet to nie wystarczyło.

Inflacja rośnie. Stopy procentowe też

Kilka dni temu prezes NBP Adam Glapiński zapowiadał, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem przed posiedzeniem RPP w przyszłym tygodniu jest brak podwyżki stóp procentowych lub nieduży w kolejnych miesiącach 25-punktowy ruch stóp w górę. Stopa referencyjna wzrosłaby wówczas do 6,75 proc., czyli najwyższego poziomu od końca 2002 r.

To już chyba nieaktualne. Biorąc pod uwagę okoliczności, NBP będzie musiał podążyć w kierunku, który zapowiedział podczas piątkowego wystąpienia w Jackson Hole Jerome Powell, szef Rezerwy Federalnej, ostrzegając przedsiębiorców i gospodarstwa domowe, by szykowali się na ból.

To są niefortunne koszty obniżenia inflacji. Ale niepowodzenie w przywróceniu stabilności cen oznaczałoby znacznie większy ból – ostrzegł.

Za oceanem bank centralny postanowił za wszelką cenę zdusić wzrost cen, nawet kosztem spowolnienia gospodarczego i kosztów społecznych. Ten kierunek chyba będzie musiał również przyjąć NBP.

Dziś poznaliśmy dane najcięższego kalibru. Ich wydźwięk jednoznacznie przemawia za kontynuacją podnoszenia stóp, ale prawdopodobnie w wolniejszym tempie niż w minionych miesiącach. Przed wakacyjną przerwą spodziewaliśmy się, że na koniec cyklu stopy wynosić będą 7,5 proc. W tej chwili coraz więcej argumentów przemawia za jego nieco szybszą finalizacją – skwitował dane GUS Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Ciekawe, że już rano potwierdzenie tej tezy znaleźliśmy na notowaniach kontraktach terminowych przyszłych stóp procentowych. Rano podczas planowania tematów w Bizblog.pl Agata Kołodziej zwróciła uwagę uwagę na to, co dzieje się z FRA (instrument pochodny, w jego ramach kontrahenci ustalają wysokość WIBOR-u, który będzie obowiązywał w przyszłości).

Ostatnio znów lekko rosną i teraz przewidują stopy na 7,5 proc. Zobaczę, co stanie się po odczytach inflacji, ale wygląda na to, że rynek nie wierzy w koniec podwyżek tak szybko jak jeszcze dwa tygodnie temu – stwierdziła Agata.

O tym, co się stało z notowaniami FRA po opublikowaniu danych o inflacji i co to oznacza dla kredytobiorców, przeczytacie jutro rano na Bizblog.pl.

Inflacja na chwilę spadnie, potem znowu wyskoczy

Mimo sierpniowego wystrzału, Polski Instytut Ekonomiczny Nadchodzące miesiące przyniosą niewielkie spadki inflacji. Na koniec czwartego kwartału wzrost cen sięgać będzie 14,5 proc.

To głównie efekt niższego wzrostu cen paliwa oraz usług. Jednocześnie przedsiębiorstwa dalej podwyższać będą ceny towarów przemysłowych w związku z rosnącymi kosztami energii elektrycznej. Mocno zdrożeją również rachunki za ogrzewanie – Urząd Regulacji Energetyki podniesie taryfy o około 40 proc. – wyjaśnia Jakub Rybacki z PIE.

REKLAMA

Jego zdaniem na początku 2023 r. inflacja ponownie wróci w okolice 15,5-16 proc.

Będzie to efekt podwyżek cen energii elektrycznej oraz gazu. Inflacja bazowa dalej pozostanie wysoka z uwagi na rosnące koszty firm. Wyraźnego spadku spodziewamy się dopiero w drugim kwartale przyszłego roku. W czerwcu inflacja spadnie poniżej 10 proc., a w całym 2023 r. wyniesie około 9,5 proc. – przekonuje.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA