REKLAMA
  1. bizblog
  2. Praca

Pracy dla uchodźców z Ukrainy w Polsce nie zabraknie. Firmy czekają z tysiącami ofert

Obywatele Ukrainy uciekający przed wojną nie powinni mieć problemu ze znalezieniem zatrudnienia w Polsce – ocenia firma doradcza Grant Thornton, wskazując, że w lutym internecie było niemal 600 tys. aktywnych ofert pracy. W ciągu tygodnia od wybuchu wojny przybyło do Polski z Ukrainy niemal 700 tys. osób uciekających przed wojną, ale olbrzymi odsetek stanowią dzieci.

04.03.2022
13:51
Praca dla uchodźców z Ukrainy. Polscy przedsiębiorcy czekają z otwarymi rękami
REKLAMA

Olbrzymia fala osób uciekających z Ukrainy przed wojną, w tym bombardowaniem przez rosyjską armię budynków mieszkalnych, kieruje się głównie do Polski, choć z państw unijnych to nie nasz kraj ma najdłuższą granicę z Ukrainą. Polacy – od funkcjonariuszy Straży Granicznej po zwykłych obywateli – przyjmują Ukraińców z niezwykłą gościnnością, ale wiadomo, że większość uchodźców zostanie w naszym kraju na dłużej i czas myśleć o tym, by mogli tu zacząć żyć tak normalnie, jak to tylko możliwe.

REKLAMA

Kluczową kwestią jest znalezienie stałej pracy, ale na szczęście nasz rynek jest bardzo chłonny i wiele firm tylko czeka na przyjęcie nowych pracowników. Jak wynika z monitoringu przeprowadzonego przez firmę Element dla Grant Thornton, w lutym roku na 50 największych polskich portalach rekrutacyjnych aktywnych było aż 589 tys. ofert pracy. Jeśli dodamy do tego oferty dostępne wyłącznie poza siecią, na przykład w urzędach pracy, to można założyć, że obecnie w Polsce jest ponad 600 tys. wakatów. 

Polski rynek pracy jest obecnie bardzo chłonny i zatrudnienia dla obywateli Ukrainy prędko nie zabraknie

– mówi Maciej Michalewski, szef firmy Element.

Michalewski zwraca uwagę, że katastrofa humanitarna, jaką jest wojna na Ukrainie, wydarzyła się w czasie, w którym bezrobocie w Polsce utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie, a zapotrzebowanie na pracowników jest ogromne.

Z analizy ogłoszeń wynika, że najwięcej wolnych miejsc pracy w transporcie – w lutym otwartych było 17,5 tys. procesów rekrutacyjnych. Podobne zapotrzebowanie widoczne jest w handlu – na stanowisko kasjera lub sprzedawcy aktywnych było w lutym 17 tys. ogłoszeń. Biorąc pod uwagę, że przed wojną uciekają głównie kobiety z dziećmi, to raczej w tej drugiej branży będą szukać zatrudnienia.

Nie zapominajmy, że bardzo wiele z uciekających osób jest wykształconych, nie brakuje specjalistów ze znajomością języków obcych. To dla nich atrakcyjne będą wakaty w wysoko specjalistycznych zawodach. Pracodawcy w Polsce szukają między innymi 4,3 księgowych, 4,2 tys. programistów, 1,9 tys. specjalistów ds. marketingu, 1,7 tys. lekarzy czy 1,4 tys. specjalistów ds. kadr i płac. 

Oczywiście dostosowanie się do polskich realiów może nie być dla pracowników z Ukrainy łatwe, zwłaszcza w zawodach specjalistycznych, ale przy obecnych niedoborach kadr w polskich firmach, a także dużej chęci niesienia pomocy osobom uciekającym przed wojną przez polskie firmy, jestem pewna, że pracodawcy będą podchodzić do pracowników z Ukrainy z dużą wyrozumiałością. Będą dawali im więcej czasu na wdrożenie i będą chętniej ich szkolić – mówi Monika Smulewicz, partner w zespole outsourcingu kadr i płac w Grant Thornton.

REKLAMA

Grant Thornton zwraca uwagę, że oficjalnie zarejestrowanych jest w Polsce około 900 tys. bezrobotnych, ale znacząca część tej liczby to osoby fikcyjnie bezrobotne – zarejestrowane dla ubezpieczenia zdrowotnego, a pracujące na czarno lub niegotowe do podjęcia pracy. Mimo silnego zapotrzebowania na ręce do pracy liczba ta  utrzymuje się od dłuższego czasu na zbliżonym poziomie – pisze firma doradcza.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA