REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

NIK właśnie rozjechał walcem rządowy program dla górnictwa. Kpina, a nie naprawa branży

NIK wziął pod lupę rządowy Program dla sektora górnictwa kamiennego w Polsce i naprawdę trudno sobie wyobrazić surowszą ocenę. Nie dość, że same podstawowe cele były błędne zidentyfikowane, to w dodatku nie przeprowadzono niezbędnych analiz, w efekcie czego skutki realizacji programu są mizerne. Rekomendacja NIK-u jest tylko jedna: o tym programie trzeba jak najszybciej zapomnieć i stworzyć nowy. O ile rządowi rzeczywiście zależy na krajowym górnictwie.

29.09.2022
9:38
Górnictwo w Polsce. NIK obnażył ściemę rządowego programu dla górnictwa
REKLAMA

Przyjęty przez rząd na początku 2018 r. Program dla sektora górnictwa kamiennego w Polsce nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Tak wynika z kontroli NIK-u, która określa tę strategię jako ogólnikową i nieprecyzyjną. Inspektorzy nie zostawiają na niej suchej nitki.

REKLAMA

Program był w istocie zbiorem zawartych w strategiach spółek węglowych założeń, działań, projektów i zadań. Do znaczącej liczby celów szczegółowych i zadań nie przypisano podmiotów odpowiedzialnych za ich realizację, terminów ich osiągnięcia i źródeł finansowania - stwierdza NIK.

Kryzys energetyczny obnażył kondycję polskiego górnictwa

Jakie były podstawowe cele przyjętego przez rząd ponad lata temu programu? Przede wszystkim chodziło o tworzenie warunków sprzyjających budowie rentownego, efektywnego i nowoczesnego sektora górnictwa węgla kamiennego, opartego na operacji, wiedzy i innowacjach, co pozwoli na efektywne korzystanie z własnego kapitału zasobowego. To zaś, jak wyobrazili sobie to autorzy Programu dla sektora górnictwa kamiennego w Polsce, miało być skuteczną receptą na zapewnienie Polsce wysokiej niezależności energetycznej. 

I co, udało się? Napędzany od ponad roku przez Rosję kryzys energetyczny, którego jednym z akordów w ostatnim czasie były wybuchy w systemie gazowym Nord Stream, pokazał, że absolutnie nie. Przecież po wprowadzeniu embarga na węgiel z Rosji szybko okazało się, że nie do końca wiadomo, jak tę dziurę zasypać. I chociaż przedstawiciele rządu przez miesiące w social mediach upierali się, że zimą w Polsce węgla nikomu nie zabraknie, to teraz - już po starcie sezonu grzewczego - premier Mateusz Morawiecki apeluje do Polaków o „autoreglamentację” zakupów węgla. Innymi słowy: prosi rodaków, żeby kupowali mniej opału, niż tak naprawdę potrzebują. 

Jakby ktoś chciał dzisiaj zakupić wystarczającą ilość węgla dla wszystkich gospodarstw domowych na surową zimę, to rzeczywiście dzisiaj tego węgla odsianego jeszcze tyle nie mamy – przyznał szef rządu.

Efekty rządowego programu są takie, jakby go wcale nie było

O ile kryzys energetyczny pokazał, że przyjęty w 2018 r. program dla polskiego górnictwa nie jest w ogóle efektywny, to inspektorzy NIK-u wypunktowali go niczym wytrawny bokser. Kontrolerzy zwracają uwagę, że cały czas nierozwiązanym problemem jest niska wydajność wydobycia, przerosty zatrudnienia i nieefektywny system wynagradzania, przekładający się na wysoki udział kosztów stałych w prowadzonej działalności oraz jej dużą wrażliwość na wahania popytu i cen węgla. Czyli wszystko to, co rządowy program miał zmienić, ale tego nie zrobił. 

Wyniki ulegały systematycznemu pogorszeniu, przy czym dotyczyło to zarówno wyników finansowych, które z kwoty 3 mld zysku netto w 2017 r. spadły do 6,2 mld zł straty netto w 2020 r., jak i wydobycia i sprzedaży węgla kamiennego – zauważa NIK.

Inspektorzy akcentują, że wydobycie spadło w tym czasie o 17 proc. ale zatrudnienie – tylko o 3,2 proc. W efekcie wskaźnik wydobycia węgla na jednego zatrudnionego w 2017 r. wynosił 780 ton, a w 2020 r. już tylko 672 ton. 

Jednocześnie istotnie wzrosło zadłużenie kopalń, z 7 mld zł w 2017 r. do 14 mld zł w 2020 r. – wskazuje NIK.

Spółki zignorowały rządowy program, oprócz Bogdanki

Okazuje się też, że to wcale nie była żadna nowa, górnicza strategia. Zdaniem NIK-u Program dla sektora górnictwa kamiennego w Polsce z 2018 r. składał się wyłącznie z przedsięwzięć, które już wcześniej były planowane przez spółki wydobywcze i były dokładnie zdefiniowane w ich strategiach rozwoju. Część z tych zdań dotyczyła tylko tych spółek, a nie całego górnictwa. 

Żadna ze spółek nie widziała potrzeby modyfikacji swoich strategii i planów, by uwzględnić w nich realizację celów Programu. Organy nadzorcze i zarządcze spółek nie podejmowały zaś uchwał o wdrożeniu Programu. W przypadku stwierdzenia, że działania przewidziane w Programie nie leżą w interesie spółek – rezygnowały z ich realizacji – zauważa NIK.

W ten sposób Tauron Wydobycie swojej strategii z 2016 r. nie zaktualizował w ogóle nie potrzeby rządowego programu, podobnie postąpił Węglokoks. Z kolei w PGG nie były ewidencjonowane odrębnie koszty realizacji poszczególnych celów szczegółowych. A JSW w wielu przypadkach nie osiągnęła zakładanego poziomu wskaźników.

Jedynie w spółce Lubelski Węgiel SA strategia była spójna z programem i była kontynuacją założeń Spółki z 2013 r. Spółka ta, jako jedyna ze skontrolowanych przez NIK, na koniec 2020 r. zanotowała zysk netto. We wszystkich pozostałych spółkach wyniki finansowe się pogarszały – stwierdza NIK.

Podobnie rzecz ma się ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń. Kontrolerzy przekonują, że cele wskazane w programie rządu z 2018 r. stanowiły jedynie powielenie jej zadań ustawowych, a ich realizacja jest finansowana z budżetu państwa i nie ma żadnego wpływu na efektywność sektora górnictwa węgla kamiennego.

Recepta dla górnictwa? Nowy, tym razem poważny program

NIK uważa, że trzeba jak najszybciej opracować nowy program dla polskiego górnictwa. Najlepiej jakby tym razem był rzetelny, gdzie zaplanowane zadania są przypisane do realizacji konkretnym podmiotom.

Program powinien zawierać system stałego monitoringu realizacji zaplanowanych celów, zbudowany na wskaźnikach mierzących stopień realizacji celów Programu, które będą zweryfikowane pod kątem dostępności, niezawodności i odpowiedniości – uważa NIK.

REKLAMA

Inspektorzy zalecają również, żeby nowy program dla górnictwa uwzględniał Politykę Energetyczną Polski do 2040 r. NIK dodatkowo zwraca uwagę, że na sytuację sektora produkcji energii i sytuację sektora górnictwa węgla kamiennego będzie rzutowało zaprzestanie importu węgla i innych surowców energetycznych z Rosji.

Polskie górnictwo od lat jest pogrążone w kryzysie, chociaż teraz chwilowo korzysta z absurdalnie z wysokich cen surowców energetycznych wywołanych agresją Rosji na Ukrainę. Półroczny zysk branży w wysokości ponad 5 mld zł pewnie nie prędko się powtórzy. Pieniądze te mają być przeznaczone głównie na inwestycje, ale lwią ich część zabiorą górnicze pensje i nagrody.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA