REKLAMA
  1. bizblog
  2. Podatki

Co w końcu z tymi podatkami w Polskim Ładzie? Ostateczna decyzja premiera lada chwila

„Dzisiaj pan premier Mateusz Morawiecki spotka się ministrem finansów, aby omówić szczegóły tych poprawek, by zdecydować, które z nich ostatecznie zostaną uwzględnione” – zapowiedział we czwartek rzecznik rządu Piotr Müller. Najważniejszą informacją, na którą czekają setki tysięcy polskich przedsiębiorców, jest decyzja, co ze składką zdrowotną. W praktyce: czy podwyżka podatków będzie nagła, czy rozłożona w czasie?

02.09.2021
12:54
Podatki w Polsce. Ostateczna decyzja premiera w sprawie Polskiego Ładu
REKLAMA

Müller przypomniał, że uwagi do części podatkowej Polskiego Ładu można było formalnie zgłaszać tylko do końca sierpnia. Teraz przyszedł czas na decyzję w sprawie proponowanych modyfikacji, a podjąć ma ją szef rządu po konsultacji z ministrem Tadeuszem Kościńskim.

REKLAMA

Przypomnijmy, że Polski Ład wprowadza kwotę wolną od podatku na poziomie 30 tys. zł oraz podwyższa zamrożony przez lata drugi próg podatkowy i te zmiany naturalnie nie budzą żadnych kontrowersji. Co innego z propozycją zniesienia możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku.

„Zwiększenie kwoty wolnej od podatku oraz kwoty progu podatkowego są od dawna postulowane przez przedsiębiorców” – przyznaje Konfederacja Lewiatan, która zgłosiła ponad 100 uwag do Polskiego Ładu. „Niestety, mają być powiązane z pozbawieniem podatników prawa do odliczenia od podatku składki zdrowotnej oraz zastąpienie zryczałtowanej składki zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców 9 proc. składką liniową naliczaną od dochodu” – pisze organizacja reprezentująca przedsiębiorców.

To będzie oznaczało bardzo istotny wzrost obciążeń dla setek tysięcy obywateli, przedsiębiorców i pracowników najbardziej zaangażowanych w rozwój gospodarczy, najlepszych specjalistów i najbardziej konkurencyjnych firm

– ostrzega Konfederacja Lewiatan.

Wśród propozycji Polskiego Ładu, które są najbardziej krytykowane przez organizacje biznesowe, można wymienić także zniesienie amortyzacji budynków i lokali mieszkalnych, obowiązek elektronicznego przesyłania ksiąg podatkowych do urzędu skarbowego czy zmiany w przepisach o wymianie udziałów, połączeniach i podziałach spółek.

Na raty

Konieczność płacenia 9 proc. od dochodu oprócz podatku oznaczać będzie drastyczną podwyżkę obciążeń przedsiębiorców. A może nie będzie, a przynajmniej nie od razu. Według doniesień „Rzeczpospolitej” i Business Insidera rząd chce wprowadzić istotną zmianę w Polskim Ładzie – utrzymać brak odliczenia składki zdrowotnej od podatku, ale zmniejszyć jej wysokość aż trzykrotnie.

Brzmi za dobrze? Na to wygląda, bo wszystko wskazuje na to, że to tylko pierwsza część tej informacji. Drugą jest to, że rząd podobno chce tę podwyżkę tylko rozłożyć ją na raty jak dług u lichwiarza, który tylko pozornie staje się przez to znośny.

Według „Gazeta Wyborczej” rząd miałby faktycznie wystartować od nieodliczalnej od podatku składki zdrowotnej na poziomie 3 proc. w 2022 roku, ale do 9 proc. dojść już w 2025 roku, podwyższając ją o 2 punkty procentowe co rok.

Lekko tylko na początku

Co obniżenie składki zdrowotnej z 9 proc. do 3 proc. oznacza dla przedsiębiorców dokładnie policzyła firma doradcza Grant Thornton. W przypadku przedsiębiorców notujących miesięczny przychód brutto na poziomie 5000 zł korzyść wyniesie zamiast około 75 zł jak w dotychczasowej propozycji, aż 315 zł. Jeśli dochód to 10 tys. zł to korzyść wynosi już ponad 500 zł, a przy 9-procentowej składce przedsiębiorca taki byłby 38 zł na minusie.

A co z innymi doniesieniami w sprawie zmian podatkowych? Przypomnijmy, że kilka dni temu minister Tadeusz Kościński niespodziewanie przyznał, że w jego resorcie analizowany jest pomysł podatku przychodowego i „nie wykluczył”, że taka danina zostanie wprowadzona.

„Rozmawiamy z rynkiem, rynek różne rzeczy nam podpowiada. Analizujemy, rozmawiamy i zobaczymy, jak to wyjdzie i czy mamy konsensus” – powiedział Kościński w wywiadzie dla Polskiego Radia 26 sierpnia. Pytany o to, czy rząd może zdecydować się na podatek przychodowy, odpowiedział: „nie wykluczam”.

Szef resortu finansów jasno stwierdził, że „nie jest przeciwko” wprowadzeniu takiego podatku. Nie zdradził jednak, jaką konstrukcję mógłby mieć podatek przychodowy, który mógłby zyskać przychylność rządu.

REKLAMA

Podatek płacony od przychodów, a nie od zysków – jak w przypadku PIT-u i CIT-u – ma z puntu widzenia państwa taką zaletę, że bardzo trudno przed nim uciec, bo fiskusa nie interesuje wynik finansowy spółki, który jest bardzo „plastyczny”, lecz same przychody, które nie poddają się sztuczkom księgowym.

Z drugiej strony firma musi go płacić nawet wtedy, gdy jest na głębokim minusie. Podatek przychodowy jest też bardzo niesprawiedliwy wobec tych firm, które wykazują wysokie obroty przez specyfikę sektora, w którym działają – na przykład firmy handlowe, które muszą najpierw towar zakupić, by potem sprzedać nawet z niedużym zyskiem – przy okazji wykazując wysokie przychody.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA