REKLAMA
  1. bizblog
  2. Podatki

Górnicy dostali drugi raz po kieszeni. Teraz to już naprawdę mają dość Polskiego Ładu

To jest po prostu niemożliwe, żeby jakaś inna grupa zawodowa niż górnicy miała w Polsce aż tak bardzo pod górkę. Po tym, jak Polski Ład ściął lutowe uposażania w kopalniach, teraz nadeszła finansowa miotła numer dwa. Górnicy znowu mieli wziąć mniej do kiszeni, bo w marcu nadeszła kolejna kumulacja wypłat.

14.03.2022
12:40
Polski Ład drugi raz uderzył w górników. Wzburzenie w kopalniach
REKLAMA

Żadna pielęgniarka wydłużająca dobę na kilku etatach, czy chcący zarobić nieco więcej złotówek nauczyciel, który w tym celu uczy w paru szkołach. Nawet policjant albo ksiądz. Nikt nie jest aż tak wielką ofiarą Polskiego Ładu, jak polscy górnicy. Ich już nowy porządek podatkowy raz uderzył po kieszeniach i teraz wyprowadzono kolejny cios. Okazało się bowiem, że tak jak w lutym - podobnie w marcu wypłaty w Polskiej Grupie Górniczej były wyraźnie niższe. Nawet o kilkaset złotych.

REKLAMA

Polski Ład powoduje bardzo duże zamieszanie i mało, kto rozumie ten system. Na dodatek to rozwiązanie, które po prostu będzie demotywowało górników - komentuje w rozmowie z Trybuną Górniczą Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej „Solidarności”.

Polski Ład znów uderza w górników

Pracownik, który będzie korzystał comiesięcznie z ulgi, może utracić ją w całości, w związku z wypłatą barbórki, nagrody rocznej, nagrody jubileuszowej czy premii, jeśli jego roczne wynagrodzenie przekroczy wskazany w ustawie próg, nawet o niewielką kwot- czytamy w liście Związku Zawodowego Górników do Ministerstwa Finansów z początku lutego. Wtedy do pensji doszła jeszcze wypłata 14-pensji. I w ten sposób ulga dla klasy średniej przeszła górnikom koło nosa. Teraz mamy do czynienia z bardzo podobną sytuacją. Marcowe uposażenia górników uzupełniono bowiem specjalną rekompensatą - za pracę w dni wolne w ostatnich miesiącach ubiegłego roku, o co zabiegali sami związkowcy. I ponownie niektórzy górnicy stracili na tym nawet kilkaset złotych. 

Znów doszło do kumulacji, więc najpierw przy naliczaniu rekompensat zastosowano ulgi, a następnie przy normalnej wypłacie te ulgi były już mniejsze i mniejsze były koszty uzyskania przychod - tłumaczy Hutek.

Taki system, w którym górnicy zawsze tracą, jak dostaną ciut więcej - ma też solidnie demotywować. A przecież rząd od tygodni zaznacza, że polskiego węgla trzeba będzie produkować coraz więcej, bo tylko tak uniezależnimy się energetycznie od Rosji.

Jednak za chwilę ludzie zaczną sobie zadawać pytanie, po co mają to robić skoro zaraz przekroczą próg przy wypłacie i znów część wynagrodzenia zabierze Polski Ład - wskazuje szefa górniczej „Solidarności”.

Górnicy: podatkową rewolucję trzeba zawiesić na kołku

Wiadomo, że ta kwestia będzie podniesiona w trakcie spotkania górniczych związkowców z wicepremierem i szefem aktywów państwowych Jackiem Sasinem, które zaplanowane jest na 18 marca. Głównym tematem ma być przyszłość umowy społecznej rządu z górnikami, która zakłada m.in. pomoc publiczną dla sektora w dekadę wyliczaną na 28,8 mld zł, a także zamykanie kopalni do 2049 r. Na oba rozwiązania musi zgodzić się jeszcze KE. Wcześniej, przed rosyjską agresją na Ukrainę, wydawać by się to mogło bardzo trudną, prawie niemożliwą misją do zrealizowania. Ale dzisiaj jest już inaczej, zwłaszcza po takich słowach wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa.

Polska i kilka innych krajów planowało odejście od węgla, tymczasowe wykorzystanie gazu ziemnego, a następnie przejście na odnawialne źródła energii. Jeśli pozostaną dłużej przy węglu, a następnie natychmiast przejdą na źródła odnawialne, może to nadal mieścić się w parametrach, jakie ustaliliśmy dla naszej polityki klimatyczne - stwierdził.

REKLAMA

Niewykluczone, że zachęceni w ten sposób górnicy, będą chcieli wywrzeć na rządzie jeszcze większej presji. Może najprostszym rozwiązaniem byłoby po prostu zawieszenie Polskiego Ład - zastanawia się Bogusław Hutek.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA