REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Podatek handlowy wróci od 1 września. Biedronka, Lidl i Orlen zapłacą najwięcej

Około półtora miliarda złotych rocznie do budżetu dodatkowo mają dorzucić sklepy, głównie wielkie sieci handlowe. Po korzystnym dla Polski wyroku Sądu UE rząd tak śpieszy się z przywróceniem podatku handlowego, że nie zdążył opublikować projektu ustawy.

02.07.2019
13:53
Podatek handlowy ma wrócić od 1 września. Projekt ustawy to jednak na razie dokument-widmo
REKLAMA

Rada Ministrów chce przyjąć nowelizację ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej w III kw. - czytamy w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu. Wszystko wskazuje więc na to, że danina będzie naliczana od 1 września 2019 roku. Jej największymi płatnikami będą Biedronka, Lidl i... Orlen. Podatek obejmie nie tylko sklepy spożywcze, ale odzieżowe, obuwnicze, markety budowlane oraz stacje paliw.

REKLAMA

Wiadomoscihandlowe.pl, podały, że rząd miał zająć się przygotowanym przez Ministerstwo Finansów projektem ustawy, ale w ostatniej chwili z porządku obrad ten punkt spadł. Ma pojawić się na jednym z kolejnych posiedzeń.

Czytaj także

Resort Mariana Banasia najwyraźniej nie zdążył przygotować przepisów. 1 lipca na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się wpis o dodaniu nowego projektu ustawy, ale wciąż nie ma tam żadnego załącznika.

 class="wp-image-948836"

Formalnie ustawa o podatku handlowym obowiązuje, ale ściąganie pieniędzy jest zawieszone do końca 2019 roku. To efekt decyzji Komisji Europejskiej, która uznała, że konstrukcja tej daniny stanowi niedozwoloną pomoc publiczną.

Podatek ma sfinansować zasiłek

Nowa ustawa ma przede wszystkim zmienić datę wejścia podatku handlowego w życie. Zamiast od 1 stycznia 2020 r. sieci handlowe mają zacząć odprowadzać nowy podatek od przychodów notowanych od 1 września. To oznacza, że pierwsze deklaracje podatkowe sieci handlowe będą musiały złożyć do 25 października.

Sieci handlowe już szykują się na wprowadzenie podatku handlowego po korzystnym dla rządu orzeczeniu Sądu Unii Europejskiej. Unijny sąd w połowie maja uznał, że Komisja Europejska nie miała racji, uznając wprowadzony przez rząd Beaty Szydło podatek handlowy za niedozwoloną pomoc publiczną.

Mateusz Morawiecki już zapowiedział, że podatek handlowy zostanie wprowadzony, choć KE przysługuje jeszcze odwołanie od wyroku Sądu UE, Bruksela wciąż jednak zwleka z decyzją, czy składać apelację.

Tuż przed wyborami do Europarlamentu premier podał nawet wpływy z podatku handlowego jako źródło finansowania nowego świadczenia dla niepełnosprawnych. Konkretów w tej kwestii do dziś jednak brak.

Trzy lata opóźnienia

Pierwotnie ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej miała wejść w życie we wrześniu 2016 roku. Wprowadzała dwie stawki:

  • 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł i 170 mln zł miesięcznie;
  • 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie.
REKLAMA

We wrześniu 2016 roku Komisja Europejska podjęła decyzję o wszczęciu postępowania o naruszenie prawa unijnego przez Polskę, argumentując, że konstrukcja daniny faworyzuje mniejsze sklepy i może być uznana za niedozwoloną pomoc publiczną. Poza tym podatek został wprowadzony w sposób niezgodny z prawem. Następnie wydała nakaz zawieszenia podatku do czasu zakończenia jego analizy przez urzędników w Brukseli.

Polska oprotestowała decyzję KE, ale zawiesiła pobieranie spornej daniny. Na przełomie listopada i grudnia 2016 roku zdecydowała się złożyć skargę na decyzję Komisji Europejskiej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA