REKLAMA
  1. bizblog
  2. Transport

PLL LOT błaga o miliardy. Ale o takiej kasie jak Air France i Lufthansa może pomarzyć

PLL LOT liczy na 2,8 mld zł pomocy od państwa. To duża kwota, ale na tle innych linii lotniczych nie robi wrażenia. Po niemal całym roku restrykcji branża lotnicza ledwo zipie. Jedyną szansą ratunku dla przewoźników jest właśnie transfer grubych miliardów z krajowych budżetów.

18.12.2020
13:53
LOT-TSUE-Lufthansa
REKLAMA

fot: Grzegorz Jereczek/flickr.com/CC BY-SA 2.0

REKLAMA

Około 118,5 mld dol. – tyle zdaniem Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) straci branża lotnicza w 2020 r. To jednak nie wszystko. Na początku przyszłego roku eksperci spodziewają się III fali pandemii, co oznacza, że do momentu zaszczepienia odpowiednio dużej liczby obywateli, linie lotnicze nie mają co myśleć o powrocie do normalności.

Na razie IATA ostrożnie szacuje, że w 2021 r. przewoźnicy stracą 38,7 mld dol. Łącznie oznacza to straty na poziomie 157,2 mld dol. w ciągu zaledwie 24 miesięcy.

PLL LOT w końcu doczekały się pomocy

Linie wzięły się więc za cięcie kosztów. Przy spadku przychodów o 500 mld dol., udało im się zaoszczędzić około 365 mld – szacuje IATA. Wśród nich są m.in. PLL LOT. Według informacji Business Insidera pakiet ratunkowy dla polskiego przewoźnika ma sięgnąć 2,8 mld zł. Pierwszy miliard zostanie przeznaczony na podwyższenie kapitału zakładowego spółki, a kolejne 1,8 mld zł to pożyczka z Polskiego Funduszu Rozwoju.

Oznacza to, że pomoc publiczna dla narodowego przewoźnika będzie o 1,7 mld zł niższa niż oczekiwał przewoźnik. Jeszcze na jesieni mówiło się, że PLL LOT oczekują wsparcia w wysokości 1 mld, ale… euro. To stawiałoby polską linie w ścisłej europejskiej czołówce pod względem wysokości pomocy dzielonej przez liczbę pasażerów.

Francuzi nie oszczędzają

Biorąc pod uwagę nową wysokość pomocy, LOT zostaje daleko w tyle za największymi liniami ze Starego Kontynentu. Air France-KLM stara się właśnie o dokładkę, bagatela 6,3 mld euro. Mało tego, obaj przewoźnicy mają zamiar pozyskać w pierwszym kwartale przyszłego roku następne 2 mld euro z rynków kapitałowych.

A przecież jeszcze przed wakacjami rząd Francji rzucił na ratunek swojemu narodowemu przewoźnikowi 7 mld euro. Około 3,4 mld euro dostał natomiast od holenderskiego rządu KLM.  

W przypadku Lufthansy skończyło się na razie na jednej, za to naprawdę potężnej kroplówce. Linia dostała jednorazowo aż 9 mld euro.

Środki szerokim strumieniem płyną do branży lotniczej także za oceanem. W USA Kongres zastanawia się właśnie nad przyznaniem liniom lotniczym 17 miliardów dol. na przywrócenie zwolnionych pracowników i pomóc w pokryciu wynagrodzeń tych, których cięcia jeszcze nie dotknęły. Byłoby to uzupełnienie wartego 25 mld dol. wsparcia, które przewoźnicy dostali na wiosnę tego roku.

Komisja patrzy, Komisja czuwa

REKLAMA

Z boku wszystko to wygląda bardzo prosto. W praktyce proces starań o pomoc publiczną jest długą i żmudną procedurą. Zakładają dobrą wolę strony rządowej, wszystko może rozbić się o Komisję Europejską, która każdej takiej transakcji musi dać zielone światło.

Przejechali się na tym Portugalczycy. KE kazała zwrócić azorskiej linii SATA 73 mln euro dotacji. Choć warto zauważyć, że nielegalna z punktu widzenia Komisji pomoc dotyczyła poprzednich lat. Pakiet koronawirusowy opiewający na 33 mln euro został zaakceptowany.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA