REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Współpraca z markami i tworzenie własnych NFT. Nowa platforma chce ułatwić zarabianie influencerom

Oyou.me oferuje twórcom narzędzia analityczne, technologie oparte o blockchain i wsparcie w sprzedaży. Platforma ma być nakładką na najpopularniejsze media społecznościowe i pomóc w lepszym zrozumieniu fanów, a także monetyzacji.

10.09.2022
14:12
Polskie startupy. Nowa platforma chce ułatwić zarabianie influencerom
REKLAMA

Twórcy w mediach społecznościowych rozwijają swoje pasje i dzielą się doświadczeniami. Platformy takie jak Facebook, Instagram, Twitter, Twitch czy YouTube dają im również możliwość zarobku. Każde z tych mediów ma jednak swój własny algorytm i styl komunikacji, który sprawdza się najlepiej. Na Twitterze chodzi o szybką pointę, ale już na Instagramie tekst odgrywa często drugorzędną rolę.

REKLAMA

Nie istniała platforma do jednoczesnego zarabiania na publikowanych treściach, dystrybuowanych produktach fizycznych i wirtualnych. Nie było platformy z zaawansowaną analityką pozwalającą lepiej rozumieć potrzeby odbiorców – Michał Jeska zakreśla problemy świata mediów społecznościowych.

W 2017 roku Brief zaliczył go do grona 50 najbardziej kreatywnych w biznesie. Młody przedsiębiorca został doceniony za wkład w rozwój grywalizacji w ramach Gerere Fun For Good, gdzie wraz z Jackiem Siadkowskim wdrażali jej założenia do projektów CSR-owych i społecznych w firmach.

Testowaliśmy wykorzystanie metod grywalizacyjnych w projektach edukacyjnych i terapeutycznych. Zaprojektowaliśmy m.in. grywalizację dla osób z zespołem Aspergera, motywującą do korzystania z przestrzeni publicznej oraz grywalizację dla ośrodków karnych, w której mobilizujemy osadzonych do resocjalizacji. Możemy też pochwalić się stworzeniem i prowadzeniem ogólnopolskiego projektu dla lokalnych społeczności sportowców – mówił Siadkowski.

Później Jeska pracował w uPacjenta.pl, platformie medycznej ułatwiającej profilaktykę zdrowotną czy Roche, firmie biotechnologicznej. Teraz postawił jednak na własną działalność.

Oyou.me ma łączyć twórców, ich fanów, a także partnerów biznesowych

Żyj, kreuj, zarabiaj - to nasze motto, ale za wszelką cenę chcemy uniknąć tego, żeby pozostało pustym hasłem. Oyou.me to przede wszystkim ludzie, społeczność. Chcemy dać przestrzeń, szczególnie początkującym twórcom, żeby mogli poznać się z fotografami, wizażystami, grafikami, psychologami i innymi osobami, które mogą wpłynąć na przebieg ich kariery w internecie. Nasze biuro to nie tylko kilka stolików, krzeseł i laptopów, to także miejsce, w którym będzie można tworzyć - zaznacza Michał Jeska.

Platforma ma jednak pozwolić nie tylko na stworzenie portfolio, ale również na monetyzację społeczności skupionych wokół influencerów w modelu VD2D. Co kryje się pod skrótem virtual door2door? Oto przykład. Platforma nawiązuje współpracę z firmą A. Zakłada ona, że wybrani twórcy mogą umieścić jej ubrania, kosmetyki czy sprzęt w swoich sklepach w zamian za udział w przychodach ze sprzedaży. Oyou.me ma nie tylko pełnić funkcję pośrednika, ale również pomagać w stawianiu pierwszych kroków w e-commerce.

Obecnie sklepy nie są proste w obsłudze dla wielu twórców. My nie tylko ich wesprzemy, ale i zajmiemy się wysyłką czy logistyką

– podkreśla Jeska.

Platforma ma również zaoferować własny token do rozliczeń – OYOU. Twórcy mają je otrzymywać w zamian za wypełnianie zadań angażujących społeczność. Brzmi to więc bardzo podobnie do modelu oferowanego przez Indahash. Jeska wykorzysta jednak najnowsze trendy i pozwoli twórcom mintować (wytwarzać) i sprzedawać swoje NFT, które fani mogą następnie kolekcjonować. Brzmi ciekawie, ale bez zbudowania skali i przyciągnięcia do siebie dużych influencerów może to być porywanie się z motyką na Słońce. Na razie platforma chwali się dwoma influencerkami z Instagrama i TikToka, które obserwuje w sumie 15 tys. profili.

Nie chcemy wojować z największymi mediami, a wykorzystać ich braki

- mówi Michał Jeska.
REKLAMA

Twórca ma przenieść do nas swoich najbardziej zaangażowanych obserwujących, może tworzyć tematyczne „grupy-kanały” dla nich, pełniej budować swój wizerunek przy pomocy narzędzi oferowanych przez oyou.me – dodaje Jeska.

Platforma ma im pomóc w zrozumieniu społeczności – reakcjach na treści i zachowaniu. Na czym ma zaś sama zarabiać? Płacą nam fani influencerów i twórców. Płacą nam też marki, które chcą tworzyć sklepy VD2D oraz marki, które współpracując z nami, tworzą content sprzedażowy czy w inny sposób promują siebie. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA