REKLAMA
  1. bizblog
  2. Praca

Wunderwaffe ministra Czarnka już wymierzona w nauczycieli. Oto reakcja belfrów

Minister Czarnek w rozmowach z nauczycielami postanowił sięgnąć po tajną i cudowną zarazem broń. Wszystkie wcześniejsze zachęty, krytykowane przez zbuntowanych pracowników oświaty, schował do kieszeni, a w zamian wyciągnął coś całkiem nowego. Co na to nauczyciele?

27.10.2021
6:33
nauka-zdalna-minister-Czarnek
REKLAMA

Minister edukacji Przemysław Czarnek oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) od miesięcy są na wojennej ścieżce. Chodzi o proponowane zmiany dotyczące pensum i zarobków.

REKLAMA

Minister utrzymuje, że chce odciągnąć nauczycieli od biurokracji, a przy okazji dać im więcej zarobić. Nauczyciele nie doceniają tego gestu i propozycje Czarnka nazywają ponurym, w ogóle nie śmiesznym żartem. Teraz szef resortu edukacji i nauki postanowił zagrać nową kartą.

Przedstawiamy dla nauczycieli ofertę, polegającą na tym, że po 30 latach pracy i 20 latach w oświacie będzie można odchodzić na emeryturę nauczycielską – zapowiedział minister Przemysław Czarnek

Nauczyciele i przedstawiciele samorządów terytorialnych mają czas do 5 listopada na ustosunkowanie się do propozycji ministra Czarnka. Wszystko wskazuje na to, że skończy się na jednej wielkiej krytyce.

Emerytury dla nauczycieli: cynizm czy podstęp?

Czarnek uważa, że wychodzi nauczycielom naprzeciw. Dla tych, którzy nie będą chcieli lub nie będą mogli wypracować nowego, zwiększonego pensum będzie możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę. Wszystko dzięki odmrożeniu art. 88 Karty Nauczyciela, który zakłada emerytury stażowe dla nauczycieli urodzonych między 31 grudnia 1948 r. a 1 stycznia 1969 r. Przywilej ma dotyczyć jedynie nauczycieli powyżej 57. roku życia.

Cynizm czy oszustwo? To słowa, które cisną się na usta, aby najkrócej scharakteryzować propozycje ministra Czarnka w sprawie nauczycielskich emerytur

– komentuje Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.

Jak zwraca uwagę wiceszef ZNP, propozycja ministra Czarnka „dotyczą zaledwie kilku procent nauczycieli i nauczycielek i to najczęściej już w wieku okołoemerytalnym”.

To oferta MEiN jedynie dla nauczycieli w grupie 60+

– przekonuje Krzysztof Baszczyński.

Uważa, że znowu mamy do czynienia przede wszystkim z socjotechniką. Jego zdaniem to nic więcej jak kolejny komunikat, kierowany do opinii publicznej na zasadzie: „przedstawiamy coś nauczycielom, tym razem niby wcześniejsze emerytury, a oni i tak są niezadowoleni”.

To nie tylko wojna z ZNP. „Solidarność” też staje w szranki

REKLAMA

ZNP jednocześnie kolejny raz krytykuje inne propozycje resortu. Jak czytamy związkowcom nie podoba się m.in. zmniejszenie wymiaru urlopu wypoczynkowego, likwidacja dodatku uzupełniającego, czy likwidacja świadczenia na start dla nauczycieli stażystów. Początkowo minister Czarnek chciał niezadowolenie ZNP z proponowanych zmian przekuć na podwórko polityczne. Ta taktyka spełzła jednak na niczym po tym jak stanowisko ZNP poparła też oświatowa „Solidarność”, która zwraca uwagę, że „nieprawdziwe jest twierdzenie MEiN, że nikt nie zgłosił żadnych propozycji do dyskusji”.

Zaproponowano nam pogorszenie warunków pracy i utratę finansowych świadczeń. Wprowadzanie planowanych zmian zdestabilizuje pracę szkół, co skutkować będzie pogorszeniem jakości nauczania – czytamy w stanowisku Rady Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA