REKLAMA
  1. bizblog
  2. Środowisko

Awantura o Odrę. Poważne oskarżenia i skarga do KE

Międzynarodowa organizacja pozarządowa zajmująca się ochroną przyrody EuroNatur wraz ze Stowarzyszeniem Ekologicznym EKO-UNIA, reprezentującym polską Koalicję Ratujmy Rzeki, oraz niemiecką organizacją Bund für Umwelt und Naturschutz Deutschland (BUND), z ramienia Action Alliance Living Oder River, złożyły w czwartek do Komisji Europejskiej skargę przeciwko dalszemu niszczeniu cennego ekosystemu rzeki Odra. Ich zdaniem plany polskich władz naruszają jednocześnie kilka dyrektyw UE.

17.11.2022
16:11
katastrofa-ekologiczna-Odra-skarga
REKLAMA

Szykuje się kolejna międzynarodowa awantura z polskim rządem w roli głównej. Tym razem chodzi o Odrę, którą latem 2022 r. dotknęła katastrofa ekologiczna. I chociaż znawcy tematu twierdzą, że niebezpieczeństwo tak naprawdę jeszcze nie minęło, to Polska kontynuuje na swoim brzegu prace infrastrukturalne mające na celu przekształcenie Odry w kanał dla żeglugi. Ekolodzy uważają, że te plany regulacji rzeki naruszają jednocześnie kilka dyrektyw Unii Europejskiej. Stoją m.in. w rażącej sprzeczności z celami europejskiej Ramowej Dyrektywy Wodnej oraz Dyrektywy Siedliskowej. A jeszcze inna sprawa, że - jak przekonują skarżący - polskie władze zatwierdziły projekt bez przeprowadzenia wystarczającej oceny oddziaływania na środowisko.

REKLAMA

Od 2016 roku skarżyliśmy się na kanalizację Odry do Komisji Europejskiej i Banku Światowego, które to instytucje mają swój udział w finansowaniu inwestycji. Katastrofa latem udowodniła, że mamy rację: już nie tylko organizacje pozarządowe, ale wszyscy najważniejsi polscy i niemieccy naukowcy domagają się wstrzymania przekształcania wciąż dzikiej, swobodnie płynącej Odry w żeglowny kanał. Poprawa stanu rzeki oznacza renaturyzację, a nie jej regulację - komentuje Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia EKO-UNIA.

Odra: KE wstrzyma dalszą regulację tej rzeki?

Z kolei Olaf Bandt, przewodniczący BUND, uważa że KE powinna jak najszybciej wstrzymać unijne fundusze wykorzystywane do kanalizacji Odry. 

Katastrofa ekologiczna na Odrze jest dramatycznym sygnałem ostrzegawczym: mandat Unii Europejskiej do przywrócenia naszych wód do zdrowego stanu ekologicznego musi zostać wdrożony pilnie i z wielką energią - przekonuje.

Jak tłumaczą ekolodzy: polski rząd uzasadnia budowę kanału do żeglugi powołując się na potrzebę ochrony przeciwpowodziowej. Twierdzi, że podczas zimowych powodzi lodowych polsko-niemiecka flota lodołamaczy musi mieć wystarczającą głębokość, aby móc dotrzeć do barier lodowych, za którymi gromadzi się woda. Dla skarżących Polskę do KE to jednak tylko pretekst i w rzeczywistości chodzi raczej o umożliwienie zwiększenia żeglugi śródlądowej. Niemcy akcentują dodatkowo jeszcze jedną rzecz.

Istotne fragmenty OOŚ nie zostały przetłumaczone na język niemiecki, co praktycznie uniemożliwia stronie niemieckiej zgłaszanie uwag do polskich projektów. Jest więc wiele powodów, aby niemieckie organizacje poparły tę skargę w celu zachowania wspólnego polsko-niemieckiego dziedzictwa przyrodniczego - nie ma cienia wątpliwości Annette Spangenberg, szefowa działu ochrony przyrody w EuroNatur.

Kolejna katastrofa ekologiczna kwestią czasu?

Dla europejskich ekologów Odra to prawdziwy skarb. Jest jedną z ostatnich dużych, prawie naturalnych rzek w Europie, która na odcinku ponad 500 kilometrów w górę od swojego ujścia nie była poddana działaniu budowli poprzecznych (np. zapór wodnych). Otoczona lasami łęgowymi rzeka była ważnym siedliskiem dla zagrożonych i chronionych gatunków.

Ale plany regulacji rzeki i jej pogłębienia dla budowy kanału żeglugowego sprawiają, że Odra i jej ekosystem znajdują się pod coraz większą presją - skarżą się ekolodzy.

REKLAMA

Przypomnijmy - katastrofa ekologiczna miała miejsce w sierpniu. Zwiększone zasolenie w połączeniu z nadmiernie wysoką temperaturą i zbyt małą ilością tlenu doprowadziły do dramatycznego wymierania ryb, mięczaków i innego życia w rzece. Do dziś nie udało się w pełni wyjaśnić przyczyn. Hydrobiolodzy ostrzegają, że rozłożona materia organiczna zalegająca obecnie na dnie Odry będzie ponownie uwolniona wiosną, gdy wzrosną temperatury i wtedy też może dojść do kolejnej katastrofy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA