REKLAMA
  1. bizblog
  2. Podatki

Nowy podatek poszybuje powyżej 33 proc. Zdziwieni, że podatników trafił szlag?

Przedsiębiorcy cali w nerwach. Klną na czym świat stoi i trudno im się dziwić. Poszła bowiem plotka, że podatek od nadzwyczajnych zysków nie będzie obejmował wszystkich spółek, a tylko te prywatne. Nie wiadomo też, czy nowej daniny nie trzeba będzie zapłacić już w grudniu tego roku. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) stara się tonować emocje. Jego zdaniem wyższe niż w poprzednich latach zyski, spółki energetyczne mogą konsumować dopiero w przyszłym roku, a nie teraz.

12.10.2022
6:45
Nowy podatek poszybuje powyżej 33 proc. Zdziwieni, że podatników trafił szlag?
REKLAMA

O podatku od nadzwyczajnych zysków Rafał Gawin, prezes URE, wypowiada się ostrożnie. Jego zdaniem w sytuacji społecznej, w której ceny energii nie są akceptowane, warto sięgać po taki mechanizm jak nowa danina, ale trzeba to robić ostrożnie. Gawin przekonuje, że ograniczenie zysków spółek wyłącznie do kosztów nie będzie dobrym pomysłem. 

REKLAMA

Trzeba też zostawić spółkom pieniądze na inwestycje i rozwój. Sztuką jest poszukiwanie złotego środka

– uważa prezes URE.

Gawin uściśla jeszcze jedno: w jego opinii owe nadzwyczajne zyski pojawią się raczej w przyszłym roku. Chociaż umowy zmieniają się już teraz, czyli w trakcie ostatniego kwartału 2022 r. – przyznaje Gawin.

Nowy podatek od nadzwyczajnych zysków przyniesie ponad 13 mld zł

Na razie podatek od nadzwyczajnych zysków owiany jest tajemnicą. Jego wprowadzenie w życie zapowiedział 24 września wicepremier i szef aktywów państwowych Jacek Sasin. Potem usłyszeliśmy, że konkrety powinniśmy poznać w połowie października. Z informacji, do jakich dotarły „Dziennik Gazeta Prawna” i „Rzeczpospolita”, wynika, że nowa danina ma sięgać nawet 50 proc. 

Szacowany wpływ do budżetu to 13,5 mld zł, które przeznaczymy na łagodzenie skutków wzrostu cen energii

– wylicza wicepremier Sasin.

Warto przypomnieć, że w połowie września swoje propozycje względem tego nadzwyczajnego podatku przedstawiła Komisja Europejska. Naliczany ma być wedle stawki co najmniej 33 proc. i ma dotyczyć spółek energetycznych, które w 2022 r. mają zyski o 20 proc. i więcej wyższe od średniej za ostatnie trzy lata. Bruksela przekonuje, że taki mechanizm mógłby przynieść nawet 25 mld euro na walkę z kryzysem energetycznym.

Rząd jeszcze ustala w kogo i kiedy uderzy nowa danina

Najprawdopodobniej polski rząd zdecyduje, że podatek od nadzwyczajnych zysków będzie dotyczył nie tylko spółek energetycznych. Tylko wszystkich, którzy w tym roku zarobili wyraźnie więcej, porównując trzy lata wstecz.

Proponuje się, aby obowiązek uiszczenia daniny ciążył na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Postuluje się nie uwzględniać roku 2020 w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter - o takich założeniach nowej daniny – donosi „DGP”.

Wiadomo, że nowy podatek ma być tymczasowy, płacony raz, maksymalnie dwa razy. Nie jest za to jasne, czy do jego pierwszego ściągania dojdzie już pod koniec 2022 r., czy może na początku następnego. Danina ma być również niezależna od podatku CIT.

Ponieważ do tej pory światła dziennego nie ujrzał żaden projekt czy rozporządzenie w tej sprawie, to nie do końca wiadomo, na kogo ten specjalny podatek będzie nałożony. Wcześniej mówiło się, że będzie dotyczył wszystkich dużych spółek, czyli takich zatrudniających co najmniej 250 osób. W pierwotnych planach daninę miały płacić te firmy, które odnotowały wzrost średniorocznych zysków od 2018 r. o nie mniej niż 20 proc.

Podatek nie obejmie państwowych firm

Obecnie nie wiadomo, czy te pierwotne ustalenia przetrwają. Zagadek jest znacznie więcej. Eksperci obecnie nie potrafią odpowiedzieć, czy nowy podatek będzie dotyczył zysku brutto, czy netto. Pojawiają się doniesienia, że nową daniną po głowie oberwą wyłącznie prywatne firmy.

Ze względu na argumentację, z której wynika, że to spółki nadzorowane przez rząd w sposób wyjątkowy przyczyniają się do rozwoju polskiej gospodarki - tłumaczy w rozmowie z MarketNews24 Wojciech Niedźwiedzki, Senior Associate, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii Ożóg Tomczykowski.

Niedźwiedzki przekonuje, że zapowiadanych jest kilka wyłączeń z tej nowej daniny, m.in. dla podmiotów, które ponoszą kluczowe inwestycje dla państwa. Podobnie ma być w przypadku, kiedy dany podmiot przeznaczy trzy czwarte nadzwyczajnego zysku za na kwalifikowane inwestycje. 

Rozważana jest też ulga dla podmiotów z trudną sytuacją płynnościową - twierdzi Wojciech Niedźwiedzki.

Czesi wprowadzili podatek na trzy lata

Bardzo blisko do wprowadzenia w życie podatku od nadzwyczajnych zysków są nasi południowi sąsiedzi. Czesi celują w daninę na poziomie 40-60 proc. Ma zacząć obowiązywać już od 1 stycznia 2023 r. I tak ma być przez 3 lata, do końca 2025 r. Nowa danina będzie dotyczyć jednak wyłącznie firm zajmujących się produkcją i handlem energią, bankowością, wydobyciem ropy naftowej i paliw kopalnych.

REKLAMA

Nadzwyczajny podatek ma na celu opodatkowanie zysków tych, którzy na kryzysie energetycznym mają zyskać najwięcej – tłumaczy Michal Jelinek, partner grupy doradczej V4 Group.

Jak wylicza czeskie Ministerstwo Finansów, nowy podatek ma tylko w przyszłym roku zasilić budżet kraju dodatkowymi 85 mld koron czeskich (niecałe 3,5 mld euro).

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA