REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Niemieccy ekolodzy zatrzymali budowę Nord Stream 2. To szansa dla Baltic Pipe

W wyścig na podmorskie rurociągi za chwilę na przód nieznacznie może wysunąć się polska instalacja. Jednak Rosjanie wraz z Niemcami nie odpuszczają i po chwilowym postoju w czerwcu planują ruszyć pełną parą. O ile pozwoli im na to sąd.

05.05.2021
10:19
gaz-z-Rosji-cena-magazyny
REKLAMA

Niemieccy ekolodzy twierdzą, że kondycja Morza Bałtyckiego jest fatalna. Zagrożone są m.in. siedliska ptaków. Tymczasem, jak dowodzą, w ramach Nord Stream 2 rurociągi mają przebiegać przez pięć obszarów chronionych. Argumentują jednocześnie, że Zatoka Pomorska jest uważana za jeden z dziesięciu najważniejszych obszarów zimowania na Bałtyku. To tutaj rocznie ma odpoczywać 1,25 mln ptaków.

REKLAMA

Mimo tego w styczniu br. Federalna Agencja Morska i Hydrograficzna zgodziła się, żeby brakujące 30 kilometrów rosyjsko-niemieckiego gazociągu po stronie Niemiec (jest jeszcze do wybudowania ok. 90 km na wodach duńskich) mogło być wybudowane w trakcie zimowego odpoczynku ptaków. Niemiecki Związek Ochrony Przyrody i Różnorodności Biologicznej (NABU) uważa, że będzie to miało znaczący wpływ na nie. Dlatego przedstawiciele NABU złożyli w sądzie w Hamburgu stosownych wniosek.

Nord Stream 2 niszczy również bezpośrednio siedliska na dnie morskim na obszarze ponad 16 boisk piłkarskich, a całkowity obszar oddziaływania jest ponad dziesięciokrotnie większy

- przekonuje prezes NABU Jörg-Andreas Krüger.

Nord Stream 2 i amerykańskie sankcje

Niemieccy ekolodzy wytykają też, że eksploatacja NS2 - zaplanowana nawet do 2070 r. - jest sprzeczna z zapisami Porozumienia Paryskiego. Inna sprawa, że transport gazu ziemnego, zdaniem przedstawicieli NABU, z Ust-Ługi w Rosji do Niemiec nie jest niezbędny dla zachowania bezpieczeństwa energetycznego naszych zachodnich sąsiadów. Tylko że te argumenty cały czas z trzaskiem rozbijają się o ścianę niemieckiej polityki. Ekologom nie pozostaje nic innego, jak tylko kierować sprawy do sądu. 

Nic też się nie zmienia, jeżeli chodzi o amerykańskie spojrzenie na NS2. Administracja prezydenta Joe Bidena cały czas podtrzymuje swój sprzeciw wobec tej inwestycji. Temat ten podjęto jeszcze raz w kuluarach szczytu G7, ale rozmowa między przedstawicielami rządu USA i Niemiec nie przyniosła żadnego przełomu. Nasi zachodni sąsiedzi nawet na milimetr nie zmieniają swojego stanowiska i utrzymują, że NS2 jest dla nich niezbędny w dobie realizowania polityki klimatycznej UE. Co na to Amerykanie? Bardzo poważnie brany jest pod uwagę scenariusz, w którym zaostrzają swoje sankcje, tak żeby budowę, która miałaby się zakończyć we wrześniu br. - maksymalnie opóźnić i skomplikować.

Baltic Pipe zacznie rosnąć w siłę

REKLAMA

Z końcem 2021 r. ma być ukończony też morski odcinek innego gazociągu - Baltic Pipe. Całość ma być gotowa w październiku 2022 r. Inwestycja Gaz-System ma zagwarantować Polakom stabilny dostęp do złóż gazu ziemnego znajdujących się na Morzu Północnym. Chodzi o import do 10 m sześciennych rocznie. Na 6 maja zaplanowano wypłynięcie z portu w Rotterdamie statku Castoroone, należącego do włoskiego Saipemu. 

To właśnie gaz ziemny oraz energetyka jądrowa (budowa pierwszego z sześciu w sumie reaktorów ma rozpocząć się w 2026 i zakończyć w 2033 r.) mają być fundamentem polskiej dekarbonizacji. Żeby ten plan miał jednak jakiekolwiek szanse - musi spełniony być podstawowy warunek, czyli żeby Bruksela tego gazu ziemnego nie wrzucała do jednego worka z resztą paliw kopalnych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA