REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Miliardy poszły na elektrownię, a blok znów nie działa. Padają mocne słowa, w tle szantaż biznesowy

Znowu gorąca na linii Tauron-Rafako. Zatrzymano prace naprawcze w wartym ponad 6 mld zł bloku 910 MW w Elektrowni Jaworzno. Tauron informuje, że dalej zależy mu na jak najszybszym uruchomieniu bloku, dlatego zlecił wykonawstwo zastępcze. Spółka twierdzi, że nie zamierza wpisywać się w niezrozumiałą grę polityczno-biznesową prowadzoną przez Rafako. Z kolei Rafako zarzuca Tauronowi mijanie się z prawdą i przekonuje, że nikt prac naprawczych nie przestał wykonywać.

26.08.2022
9:19
blok-weglowy-Tauron-Rafako
REKLAMA

Możliwe, że postój bloku 910 MW w Elektrowni Jaworzno potrwa jednak dłużej niż tylko do 29 sierpnia. Powodem poślizgu czasowego ma być fakt, że - jak informuje Tauron - Rafako zaprzestało realizacji prac naprawczych bloku elektrowni w Jaworznie. 

REKLAMA

Tauron zlecił wykonawstwo zastępcze, by dotrzymanie terminu ponownego uruchomienia bloku było możliwe. Do tej pory zrealizowanych zostało już ok. 80 proc. prac koniecznych, by blok uruchomić - informuje biuro prasowe Tauron.

Później padają znacznie mocniejsze słowa. Tauron przekonuje, że takie działania Rafako podyktowane są partykularnym i egoistycznym interesem tej spółki oraz osób kierujących tym podmiotem

Obecne działania Rafako wpisują się w prowadzony od dłuższego czasu szantaż biznesowy i mają na celu wymuszanie na Tauronie odstąpienia od realizacji kontraktu, a w konsekwencji rezygnację z gwarancji bankowych dotyczących inwestycji na kwotę 600 mln zł - twierdzi Tauron.

Blok węglowy w Jaworznie: Rafako wszystkiemu zaprzecza

Jeszcze w czwartek sytuacja wyglądała tak: Tauron twierdził, że Rafako odstąpiło od naprawy i tym samym, chcąc jak najszybciej uruchomić blok 910 MW, trzeba było zlecić wykonawstwo zastępcze. Ale teraz, po tym jak PAP Biznes opublikował oświadczenie Rafako, te ustalenia już nie są takie pewne. Okazuje się bowiem, że Rafako wszystkiemu zaprzecza. 

Nie zaistniały żadne podstawy prawne, ani faktyczne dla wdrożenia przez Tauron wykonawstwa zastępczego na bloku 910 MW w Jaworznie, Rafako nie zaprzestało wykonywania prac naprawczych i wykonuje swoje zobowiązania kontraktowe - czytamy w oświadczeniu spółki.

Rafako uważa, że twierdzenia Tauronu są nie tylko niezgodne ze stanem faktycznym, ale także pozbawione podstaw prawnych.

Naprawa leja prowadzona jest zgodnie z ustaleniami z Urzędem Dozoru Technicznego, a Rafako wykonuje swoje zobowiązania kontraktowe - twierdzi Rafako.

Naprawa leja kotła potrwa jednak dłużej?

Blok 910 MW oddano do użytku w listopadzie 2020 r. Ale w czerwcu 2021 r. nastąpiła awaria i trzeba było go wyłączyć. Już wtedy mówiło się o błędach konstrukcyjnych. Zarzuty dotyczyły m.in. budowy młyna. Stalowy zdecydowanie lepiej usuwa wszelkie zanieczyszczenia. Niby lepszym rozwiązaniem jest młyn ceramiczny, tyle że taka konstrukcja może być bardziej podatna na zanieczyszczenia obecne w węglu. Do ponownego uruchomienia doszło pod koniec kwietnia 2022 r. Potem, w trakcie prac mających na celu oczyszczenie kotła oraz odżużlacza, stwierdzono konieczność przeprowadzenia naprawy leja kotła. Postój zaplanowano na okres od 6 do 29 sierpnia. Rafako kolejny raz utrzymuje, że całkowitą odpowiedzialność za uszkodzenia ponosi Tauron. A prowadzenie dalszych prac bez nadzoru Rafako może dodatkowo wszystko jeszcze popsuć.

REKLAMA

Nieuprawnione działania prowadzone bez nadzoru Rafako mogą też narażać na niebezpieczeństwo życie i zdrowie ludzkie. W takiej sytuacji Rafako nie będzie także ponosić odpowiedzialności gwarancyjnej wobec zamawiającego za pracę bloku, odpowiadającą przyjętym w kontrakcie parametrom - czytamy w oświadczeniu Rafako.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA