REKLAMA
  1. bizblog
  2. Gospodarka

Rząd chce przełamać dominację zagranicznych sieci handlowych. Powstaje Narodowy Holding Spożywczy

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi potwierdza, że przyspiesza pracę dotyczące powołania do życia Narodowego Holdingu Spożywczego. Są już pierwsze ustalenia z resortem aktywów państwowych. W Sejmie jest już projekt ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa.

03.11.2021
9:23
Krajowa-Grupa-Spozywcza-rzad
REKLAMA

Teraz sytuacja ma wyglądać tak: rolnik jedzie ze swoim plonem do zagranicznej sieci sprzedaży, a tam proponuje mu się mocno niekorzystne dla niego ceny. Rolnik godzi się na nie, bo nie ma wyjścia. W innej sieci jest podobnie, obojętnie gdzie zapuka – tak samo. Jest więc w pułapce bez wyjścia. Skończyć z tym ma Narodowy Holding Spożywczy (NHS).

REKLAMA

Jak przekonywał w środę w radiowych „Sygnałach Dnia” wicepremier i minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk jego podstawowym zadaniem będzie złamanie zagranicznego monopolu. 

Chodzi o znacznie bardziej kompleksowe rozwiązanie. Dotyczyłoby zarówno przetwórstwa, handlu, jak i skupu

– mówił minister Kowalczyk.

Dzięki NHS ma nie dochodzić do takich sytuacji jak obecnie chociażby w przypadku jabłek przemysłowych. W punktach skupu jesteśmy świadkami kolejnej obniżki ich ceny. W województwie lubelskim cena miała już spaść do 22 groszy za kg. To jest nie do przyjęcia – mówi Kowalczyk, ale na razie może tylko narzekać. Dopiero holding spożywczy ma zmienić zasady gry.

O państwowej konkurencji dla Biedronki, Lidla i Kauflandu głośno już było ponad rok temu. Ministerstwo Aktywów Państwowych wtedy zaczął przygotowywać konsolidację poszczególnych podmiotów wraz z firmą doradczą KPMG. Pod tym kątem zdecydowano się na analizę 48 spółek, z których do końca roku miały być wytypowane te tworzące Narodowy Holding Spożywczy. Zielone światło dał nawet UOKiK. Ale potem prace utknęły. Teraz nowy minister rolnictwa po rekonstrukcji chce je zdecydowanie przyspieszyć.

Mam plan, w którym Narodowy Holding Spożywczy powstaje w pół roku. I jest to jak najbardziej możliwe do zrealizowania

– przekonuje minister Kowalczyk.

Chęć współpracy z NHS już wcześniej wyraziła sieć „Społem”. „Interesuje nas współpraca handlowa, jednak bez powiązań kapitałowych” - zaznacza Ryszard Jaśkowski, prezes związku spółdzielni „Społem”.

Żeby tylko Komisja Europejska nie postawiła szlabanu

Nie jest tajemnicą, że główną rolę w tworzeniu Narodowego Holdingu Spożywczego odegra Krajowa Spółka Cukrowa. Powstała w 2002 r. w wyniku połączenia trzech podmiotów kontrolowanych przez Skarb Państwa. „Proces będzie polegał na wniesieniu przez Skarb Państwa udziałów spółek na podwyższenie kapitału zakładowego KSC w zamian za akcje w podwyższonym kapitale zakładowym KSC, wyemitowane w ramach subskrypcji prywatnej skierowanej do Skarbu Państwa” - tłumaczy cytowany przez „Rzeczpospolitą” Karol Manys, rzecznik MAP.

W skład przyszłego holdingu mają wejść zakłady państwowe zajmująca się magazynowaniem i przechowywaniem zbóż, rzepaku i innych surowców pochodzenia rolniczego, młyny zbożowe, ale też uruchomione w tym celu porty zbożowe w Świnoujściu i Gdyni. Nie do końca wiadomo, jak w tej sytuacji zachowa się Komisja Europejska. Eksperci wskazują na wcześniejsze przykłady z Irlandii i Niemiec, gdzie też rządy krajowe starały się w ten sposób promować rodzimą produkcję. Za każdym razem Bruksela jednak uznawała, że takie działania zaburzają równowagę rynku.

W oczekiwaniu na niższe ceny gazu

Nie wiadomo, czy Narodowy Holding Spożywczy powstanie na czas. Jeżeli nawet tak się stanie, to dalej tajemnicą też pozostanie to, czy ochroni nas przed przyszłorocznymi podwyżkami cen żywności, spowodowanymi głównie rekordowymi zwyżkami na rynku nawozów. W tej gestii, jak przekonuje wicepremier Henryk Kowalczyk, rząd zrobił już wszystko, co mógł. 

REKLAMA

Cena nawozu to w 70 proc. cena gazu, który w tym roku zdrożał rekordowo. Nie mamy za bardzo pola manewru

– uważa Kowalczyk.

Rząd dogadał się jednak z zakładami azotowymi, żeby te w ograniczonym zakresie (do 24 ton) sprzedawały nawozy rolnikom bez pośredników. Dzięki temu cena nieznacznie spadła. Więcej nie możemy zrobić. Trzeba czekać, aż gaz potanieje – twierdzi minister Kowalczyk.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA