Jeden dzień, dwa strzały i ceny ropy już wariują. Strach pomyśleć, co się stanie, jak Biden przyleci do Polski
Ceny ropy poszły w górę po tym, jak Unia Europejska zaczęła rozważać pójście w ślady Stanów Zjednoczonych i chce nałożyć embargo na rosyjską ropę. Dodatkowo pola naftowe Saudyjczyków zostały po raz kolejny zaatakowane zostały przez bojowników z Jemenu.
Jak bardzo UE jest uzależniona energetycznie od Rosji? W 2021 r. unijny import energii z tego kierunku warto był 108 mld. dol. W ten sposób 40 proc. używanego w Unii gazu pochodziło od Putina i więcej niż 25 proc. ropy. Wcale nie lepiej jest z węglem. Rosyjski udział w imporcie węgla energetycznego do UE wynosił w ubiegłym roku prawie 70 proc., co dotyczyło w głównej mierze Niemców i Polski - szczegółowo opisuje to Michał.
Josep Borrell, wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, zapowiedział, że o UE będzie rozmawiać o sankcjach obejmujących rosyjski sektor energetyczny.
Oblężenie i bombardowanie portu Mariupol przez Rosję, szef polityki zagranicznej UE Josep Borrell nazwał „masową zbrodnią wojenną”.
Unia Europejska wciąż bez decyzji w sprawie embarga
Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej nie zgodzili się jednak w poniedziałek, na nałożenie sankcje na lukratywny, rosyjski sektor energetyczny, związku z inwazją na Ukrainę. Niemcy stwierdziły, że Unia jest zbyt zależny od rosyjskiej ropy, aby podjąć decyzję o embargu. Stanowisko Niemiec popierają też Węgry, które stwierdziły, że obawiają się o swoje bezpieczeństwo energetyczne.
Dla większości krajów Unii nadszedł jednak czas na to, by skończyć z finansowaniem Putina.
Patrząc na skalę zniszczeń na Ukrainie, bardzo trudno jest stwierdzić, że nie powinniśmy zajmować się sektorem energetycznym, zwłaszcza ropy naftowej i węgla
– powiedział irlandzki minister spraw zagranicznych Simon Coveney.
Ceny ropy już poszły w górę
Ceny ropy od poniedziałku napędzane są przez złe wiadomości. Atak Huti na terminal naftowy w Arabii Saudyjskiej, ostrzeżenia o strukturalnym niedoborze produkcji z OPEC i potencjalne embargo Unii Europejskiej na Rosję spowodowały wzrost cen ropy w Europie, Ameryce i Azji.
Kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o 3,40 USD czyli o 3,2 proc. do 111,33 USD za baryłkę. Kontrakty terminowe na ropę naftową US West Texas Intermediate wzrosły o 3,65 USD czyli o 3,5 proc. do 108,35 USD.
A to dopiero początek. W tym tygodniu prezydent USA Joe Biden przylatuje do Europy i temat sankcji na ropę zapewne powróci. A wraz z nim wzrosty cen.
Analitycy podkreślają, że nawet jeśli wojna w Ukrainie zakończy się jutro, świat stanie w obliczu strukturalnego deficytu energii z powodu sankcji na Rosję.
Co więcej, Agencja Reutersa podaje, że najnowszy raport Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i sojuszników, w tym Rosji, znanych wspólnie jako OPEC+, wykazał, że niektórzy producenci wciąż nie spełniają uzgodnionych kwot dostaw.
Mało tego. W weekend, ataki wspieranych przez Iran, bojowników Huti z Jemenu, spowodowały tymczasowy spadek wydobycia w spółce joint venture w rafinerii Saudi Aramco w Yanbu. Podsyciło to obawy co do stabilności rynku produktów naftowych, na którym Rosja jest kluczowym dostawcą.