REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes
  3. Technologie

„Jankos” w finale mistrzostw świata. Polak przed szansą na tytuł

G2 Esports Marcina „Jankosa” Jankowskiego po pięknym, wymagającym meczu w „League Of Legends” pokonało koreański SK Telecom T1. Dzięki temu drużyna Polaka awansowała do finału, gdzie czeka już chińskie FunPlus Phoenix.

03.11.2019
17:35
Marcin „Jankos” Jankowski w finale mistrzostw świata. Polak przed ogromną szansą
REKLAMA

Starcie najlepszej drużyny z Europy i najlepszej drużyny z Korei oceniane było w kategoriach przedwczesnego finału. Oto zmierzyć się miało G2 Esports z naszpikowanym europejskimi gwiazdami składem z SK Telecom T1, którego barw broni Faker, uważany za najlepszego gracza w historii. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że od początku zawodniczej kariery „Jankosa”, to właśnie Faker był jego idolem. Teraz uczeń przerósł mistrza.

REKLAMA

Zgodnie z przewidywaniami - mecz był bardzo wyrównany.

Przez cztery mapy szale zwycięstwa ważyły się to na jedną, to na drugą stronę, a oba zespoły grały LoL-a na najwyższym poziomie. Pierwsza mapa, po długiej walce, padła łupem G2, niedługo później stan gry wyrównali Koreańczycy.

Na trzeciej mapie G2 pokazało świetną, zespołową grę, która przybliżyła ich do triumfu. Czwartą i ostatnią mapę otworzył „Jankos”, przelewając pierwszą krew, czyli dokonując pierwszego zabójstwa. I choć później wcale nie szło jak po sznurku, to Europejczycy zdołali dowieźć przewagę do końca i odesłać Koreańczyków do domu.

Mecz transmitowany przez Polsat oglądało zapewne ponad 100 tys. osób z Polski.

Polskojęzyczne streamy oglądało w kulminacyjnym momencie ponad 85 tys. osób. Do tego trzeba jeszcze dodać transmisję w telewizji (Polsat Games) i osoby, które wybrały zagraniczne streamy. To tylko pokazuje jak popularna nad Wisłą staje się Liga Legend.

Półfinał pobił rekord oglądalności na świecie.

Spotkanie dwóch najlepszych drużyn śledziło w jednym momencie nawet ponad 3 mln osób.

Kolejny cel: pokonać chińskie FunPlus Phoenix.

REKLAMA

Na finał poczekamy jeszcze tydzień. Został on zaplanowany na 10 listopada na godzinę 13 polskiego czasu. Finaliści podzielą się ponad milionem dolarów. Zwycięzca zabierze 834 tys. dol., a pokonany 300 tys. dol. Dla „Jankosa” będzie to pierwszy finał Worldsów, czyli najważniejszej imprezy w świecie LoL-a. Rok temu, jego G2 odpadło w półfinale. Przed trzema laty, H2k Gaming (ówczesna drużyna Polaka) również zakończyła rywalizację w najlepszej czwórce.

Co ciekawe, drugi rok z rzędu o tytule przesądzi mecz Europy z Chinami. W 2018 roku górą byli reprezentanci Państwa Środka - Invictus Gaming pokonało wówczas Fnatic po szybkim trzy do zera.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA