REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Chciał dobrze, wyszło jak zwykle. Były wiceszef PFN zrobił firmie BRW niedźwiedzią przysługę

Czego się nie dotknie, zmienia się w wizerunkową katastrofę. Maciej Świrski rok temu wyleciał z Polskiej Fundacji Narodowej, bo zamiast robić Polsce dobry PR, instytucja ta kroczyła od wpadki do wpadki. Teraz chciał podkreślić polskość firmy meblarskiej, ale w efekcie postawił ją w niezręcznej sytuacji.

28.06.2019
18:19
Maciej Świrski zrobił firmie BRW niedźwiedzią przysługę. Nie o taką dyskusję chodziło
REKLAMA

Fot. Materiały prasowe BRW

REKLAMA

"Zaraz po powrocie z urlopu idę kupować meble do Black Red White. Angielska nazwa, ale firma polska. A wy gdzie idziecie kupować meble?" - zapytał na Twitterze.

Czytaj też:

Były wiceprezes PFN zamieścił poniżej sondę z dwoma opcjami do wyboru: "IKEA" i "Do polskiej firmy".

Nie minęła godzina, zanim swoich trzech groszy nie wtrącił inny mistrz wpadek, Cezary Gmyz, korespondent TVP w Niemczech. "Właściciel [BRW] jest świadkiem Jehowy" - zwrócił Świrskiemu uwagę.

Wpis dziennikarza nadał ton dalszej dyskusji, w którą były wiceszef PFN się zresztą chętnie włączył.

"Nie wiem, czy wiesz, ale w BRW jest zakaz ozdób bożonarodzeniowych, bo właściciel jest świadkiem Jehowy" - wskazała użytkowniczka o pseudonimie "Mechtylda". "BRW jest spółką akcyjną. O ile wiem, to nie ma takiego zakazu" - zastanowił się Świrski. "Możemy się ich zresztą spytać" - dodał.

REKLAMA

Potem zaczęły się narzekania na jakość mebli BRW. "Tak strasznego wykonania i bylejakości nie widziałam. Krzywo wywiercone otwory, fatalna jakość, po 2 latach meble do wymiany" - napisała jedna z twitterowiczek. "Zgodzę się. Dzisiaj produkty BRW to w znacznej części tandeta" - padła czyjaś odpowiedź.

W dalszej części dyskusji ktoś zapytał Świrskiego, "ile BRW zapłaciło mu za reklamę". "Hihi" - odpowiedział były wiceszef PFN.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA