REKLAMA
  1. bizblog
  2. Podróże

Twój makbuczek nie poleci już z tobą w luku bagażowym. Linie lotnicze nie patyczkują się ze sprzętem Apple'a

Qantas i Virgin Australia dołączyły do długiej listy przewoźników, którzy zakazali wrzucania MacBook Pro do luków bagażowych. Ostrzeżenia w sprawie urządzeń od Apple wydała wcześniej Federalna Agencja Lotnicza (FAA), pisząc, że w niektórych modelach istnieje ryzyko zapalenia się baterii litowo-jonowych.

30.08.2019
17:30
MacBook w samolocie. Linie lotnicze wprowadzają zakaz przewozu
REKLAMA

Sprawa dotyczy komputerów MacBook Pro z 15-calowymi wyświetlaczami, które były sprzedawane między wrześniem 2015 a lutym 2017. Komputery wyposażono w baterie, które, jak przyznał sam producent, mogą się przegrzewać i być niebezpieczne dla użytkowników i otoczenia.

REKLAMA

Wadliwe baterie

Qantas i Virgin Australia wydały dyspozycję, by nie wchodzić zbytnio w szczegóły i zgarniać wszystkie urządzenia z 15-calowym wyświetlaczem. Trudno się temu dziwić, sprawdzanie daty produkcji każdorazowo, gdy pasażer chciałby przewieźć MacBooka, byłoby dość uciążliwe.

Qantas, narodowy przewoźnik Australii, zdecydował, że MacBooki mogą być przewożone tylko w bagażu podręcznym. Co więcej, pasażer nie może korzystać z nich w trakcie lotu.

Wcześniej podobną decyzję podjęli inni przewoźnicy jak Singapore Airlines, Thai Airways International, Air Italy, Air Transat, Thomas Cook czy TUI Group Airlines. W tej ostatniej linii zakaz ma zresztą charakter bezwzględny. MacBooków nie wolno w ogóle wnosić na pokład samolotu.

Apple prowadzi obecnie wymianę baterii. O tym, czy akumulator kwalifikuje się do wymiany, można się przekonać na tej stronie. Do skorzystania z usług serwisu kwalifikuje się ok. 432 tys. MacBooków Pro sprzedanych w USA i ok. 26 tys. w Kanadzie. Dane dla innych krajów nie zostały podane.

Historia się powtarza

REKLAMA

Z bateriami pewien czas temu olbrzymi problem miał też Samsung. Smartfon Galaxy Note 7 potrafił wybuchnąć użytkownikowi w twarz bez żadnej widocznej zewnętrznej przyczyny. Także i tu wypadki były spowodowane przez baterie litowo-jonowe. Urzędnicy FAA zalecili, by nie korzystać z telefonu w trakcie trwania lotu, a później całkowicie zakazali wnoszenia go na pokład maszyn kursujących do i z USA. W międzyczasie podobne restrykcje dotknęły Samsunga ze strony konkretnych linii lotniczych, np. wspomnianej Qantas.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA