REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Lime wchodzi do Krakowa. Urzędnicy już zabronili jeżdżenia po chodnikach

To po prostu musiało się tak skończyć. Po serii mniejszych i większych wypadków z udziałem szalonych hulajnogistów pierwsze miasto powiedziało w końcu zdecydowane „nie”. Nie chodzi jednak o całkowite zakazanie jazdy elektrycznymi hulajnogami po mieście, tylko o uniemożliwienie użytkownikom poruszania się po chodnikach. I być może po ścieżkach rowerowych też.

24.04.2019
18:01
Lime wchodzi do Krakowa. Urzędnicy już zabronili jeżdżenia po chodnikach
REKLAMA

Z Limem jest trochę jak z Uberem (do którego przecież de facto należy). Na samym początku Polacy zachwycili się, że tak po mieście się jeszcze nie poruszaliśmy. Ale im dalej w las, tym więcej pojawia się kontrowersji. Te związane z Uberem powoli odchodzą w przeszłość. Rząd w błyskawicznym tempie chce uchwalić nowelizację, a startup już zapowiedział w związku z tym szereg zmian.

REKLAMA

Na uregulowanie statusu elektrycznych hulajnóg przyjdzie nam jednak jeszcze trochę poczekać.

Na ten moment zewsząd dobiegają nas sprzeczne informacje. Jednośladami nie można się poruszać po ulicach, nie do końca wyjaśniona jest też kwestia używania ich na chodnikach i ścieżkach rowerowych.

A to prowadzi do dość dziwacznych sytuacji. Niedawno jeden z hulajnogistów zderzył się w Warszawie ze spacerującą kobietą. Na miejsce przyjechała policja i na podstawie zeznań stwierdziła, że to wina… przechodnia. Nie widziałem tej sytuacji i nie chciałbym się z naszych stróżów prawa naśmiewać, ale fakt faktem, że trzeba zacząć uważać. Okazuje się bowiem, że w starciu z jadącą 20 km/h hulajnogą, to pieszy może stać się sprawcą kolizji.

Na użytkowników hulajnóg narzekają też niewidomi. Wszystko przez to, że po skończeniu wypożyczenia jednoślady lądują nieraz na środku chodnika.

Biorąc pod uwagę, jak pejzaż Poznania, Warszawy i Wrocławia zaroił się od zielono-czarnych elektryków Lime’a, takich kłopotliwych historii może być za niedługo więcej. A teraz do tego grona dołączył jeszcze Kraków.

Lime nie zdążył tam jeszcze wejść ze swoimi wypożyczalniami, a magistrat już zapowiada: żadnego jeżdżenia po chodnikach!

Dosadnie dał temu wyraz w rozmowie z Gazetą Wyborczą Bartosz Piłat, rzecznik ZTP.

Na pewno nie zgodzimy się na to, by poruszały się na chodnikami na obszarze Starego Miasta, gdzie obowiązują zasady Parku Kulturowego – zadeklarował.

REKLAMA

Z informacji GW wynika też, że zakaz może się rozszerzyć na ścieżki rowerowe. Wszystko zależy od tego, czy wyrok sądu z Lublina, który hulajnogę z silnikiem powyżej 500 W uznał za motorower, będzie można uznać za wiążący.

Urzędnicy rozważają też, czy obciążyć Lime opłatą za zajmowanie pasa pod prowadzenie działalności. To byłaby całkowita nowość, bo do tej pory żadne miasto nie zdecydowało się ścigać tej firmy za to, że wykorzystuje część chodnika do zarabiania pieniędzy. Choć zgodnie z prawem Lime powinien o taką zgodę wystąpić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA