REKLAMA
  1. bizblog
  2. Środowisko

Lasy Państwowe nie chcą się przyznać, komu sprzedały drewno. Będzie ostro, sprawa trafiła do sądu

Przedstawiciele Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi uważają, że działalność Lasów Państwowych znalazła się poza jakąkolwiek kontrolą. Strona społeczna nie może doprosić się o żadne informacje, nikt nie odpowiada na pytania ekologów. Ci wkurzyli się i złożyli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Chodzi o bezczynność trzech nadleśnictw w Bieszczadach i na terenie Puszczy Karpackiej. Poprosiliśmy Lasy Państwowe o komentarz. Ciekawe, czy się doczekamy?

25.10.2022
15:00
drewno-dla-energii-akcja
REKLAMA

Czy ktoś panuje nad polską gospodarską leśną? Czy może wszystko dokładnie przysłonił kryzys energetyczny? Odpowiedzi na te pytania postanowili poszukać eksperci z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

REKLAMA

Na celownik wzięli Puszczę Karpacką w Bieszczadach w kontekście zeszłorocznego apelu PAN do pełnomocnika rządu ds. Leśnictwa i Łowiectwa Edwarda Siarki, w którym Komitet Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej PAN apeluje o pilne podjęcie działań w celu zachowania najcenniejszych przyrodniczo lasów Puszczy Karpackiej.

Lasy Państwowe milczą. Prawnicy idą do sądu

Fundacja ClientEarth zwróciła się do nadleśnictw Bircza, Lutowiska i Stuposiany z wnioskiem o dostęp do informacji na temat tego, jak gospodarują one lasami chronionymi w ramach sieci Natura 2000 i komu sprzedają pozyskane tam drewno.

Do dzisiaj nikt im nie odpowiedział. W rewanżu Prawnicy dla Ziemi złożyli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie w związku z bezczynnością trzech nadleśnictw. 

Niestety, problemy z dostępem do informacji o publicznych lasach to problem ogólnopolski, z którym od lat borykają się organizacje pozarządowe. To ważna sprawa, bo w konsekwencji nasze lasy pozostają poza społeczną kontrolą – twierdzi Maja Starosta, prawniczka ClientEarth.

Inna prawniczka Fundacji Ranja Łuszczek zwraca uwagę, że łączna liczba kontroli przeprowadzonych na terenie całej Polski w Lasach Państwowych od momentu wejścia w życie unijnego prawa regulującego rynek drewna do lutego 2021 r. wyniosła zaledwie 72.

Mając na uwadze, że Lasy Państwowe działają na terenie 430 nadleśnictw, oznacza to, że ponad 80 procent nadleśnictw nigdy nie zostało skontrolowanych pod kątem pozyskiwania drewna zgodnie z prawem, w tym z przepisami dotyczącymi ochrony przyrody – twierdzi Łuszczek.

Prawo leśne zawiera potężne luki

Zdaniem skarżących do WSA Lasy Państwowe brak dostępu do informacji o środowisku połączony z iluzoryczną kontrolą instytucjonalną składają się w jedną całość, czyli system, w którym niejasne jest do końca kto, komu i za ile. Zgodnie z tezami raportu pt. Wdrażanie i egzekwowanie rozporządzenia UE w sprawie drewna w Polsce prawo w tym względzie zawiera znaczące luki, a działalność organów kontroli w ramach obowiązujących przepisów pozostawia wiele do życzenia. 

Polska nie sprawuje odpowiedniej kontroli instytucjonalnej nad krajowym rynkiem drewna

– ocenia Ranja Łuszczek.

Prawnicy dla Ziemi przekonują, że przepisy przyznają Lasom Państwowym szczególny status, przez co jest to hermetyczna instytucja, która samodzielnie realizuje swoje zadania, samodzielnie je nadzoruje, kontroluje i finansuje, a jej działania są nieprzejrzyste dla obywateli i organizacji społecznych.

REKLAMA

Lasy Państwowe muszą podlegać takim samym zasadom, jak inne przedsiębiorstwa drzewne działające na rynku UE. Kontrola tego podmiotu nie może polegać na biernej akceptacji przedstawianych przez niego argumentów – uważa Agata Szafraniuk, dyrektorka Programu Ochrona Przyrody w ClientEarth.

Zalecane jest też wzmocnienie struktury Inspekcji Ochrony Środowiska i wyposażenie jej w odpowiednie zasoby kadrowe i finansowe do walki z nielegalnie pozyskiwanym drewnem, w tym surowcem pozyskanym z naruszeniem przepisów ochrony przyrody. Dotyczyć to ma zarówno drewna z polskich lasów, jak i surowca z importu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA